Zakończę moje refleksje nad ostatnim wydaniem czasopisma MAT dwoma uwagami. Pierwsza z nich dotyczy wywiadu Piotra Kaima z Bartoszem Soćką, opublikowanego jako artykuł pod tytułem „Wygrałem dzięki kondycji”. Nie, nie będą to łajania naszego arcymistrza, a wręcz przeciwnie. Bartosz Soćko podkreślił rolę swojego przygotowania fizycznego, czyli bardzo ważnego aspektu w życiu każdego sportowca. Dobra kondycja fizyczna jest niezbędna w sportach „mięśniowych” oraz umysłowych, przy czym jej rola w dziedzinach sportu „psychicznego” jest niedoceniana i często wręcz negowana przez osoby spoza środowiska szachowego. Zatem dobrze się stało, że am Soćko podkreślił niebagatelną rolę przygotowania fizycznego w swojej pracy. Co więcej, warto kontynuować ten temat i zachęcić trenerów bądź osoby z zaplecza medycznego do zapoznania Czytelników z zagadnieniami treningu fizycznego szachistów, oraz zasadami higienicznego tryby życia w warunkach stresowych (intensywny trening szachowy, turnieje, mecze, itp.).
Drugą refleksją są moje pozytywne wrażenia po obejrzeniu kliku ciekawych zdjęć zamieszczonych w Macie. Tradycyjne fotografie przedstawiają szachistów w typowych pozach nad szachownicami, zastygłych na wieki w kontemplacji wykonanych posunięć. A przecież szachy to nie tylko posągowe pozy myślicieli, lecz także dziwne bądź śmieszne miny, zabawne pozycje czy sytuacje. Przypomniałem sobie fotografie sędziego Svetozara Gligoricia uprawiającego „gimnastykę artystyczną” z krzesłem A. Karpowa podczas jego pierwszego meczu z G. Kasparowem, dziwaczne miny tego ostatniego, znudzonego Carlsena „przewieszonego” przez oparcie fotela podczas jego wcześniejszych turniejów, zabawę figurkami w wykonaniu Gelfanda, itp.
Proszę spojrzeć na poniższe zdjęcia pochodzące z czasopisma MAT 3(35)2013, wykonane przez Urszulę Strąk: arcymistrzyni Jolanta Zawadzka w niecodziennej pozie nad szachownicą
oraz spojrzenie na miarę „człowieka-demolki”, Radosława Gajka.
Miło też popatrzeć na uśmiechnięte twarze Marty Przeździeckiej i Grzegorza Gajewskiego oraz na jak zwykle, pełne tajemniczości i subtelnej delikatności, zniewalające spojrzenie Kariny Szczepkowskiej-Horowskiej.
Krzysztof Kledzik
Inne ciekawe ujęcie – Kasparow stroi miny podczas partii z Anandem