W dniach 6-11 maja odbył się w Lublinie towarzyski mecz Polska-Ukraina w dwóch kategoriach: szachy klasyczne i szybkie.
Polskę reprezentowali:
Radosław Wojtaszek(2724)
Grzegorz Gajewski(2641)
Dariusz Świercz(2608)
Jan Krzysztof Duda(2587)
Ukrainę rezprezentowali:
Alexander Moiseenko(2707)
Alexander Areshchenko(2701)
Zahar Efimenko(2648)
Mikhailo Oleksienko(2618)
W szachach klasycznych padł wynik 12.5-3.5 dla Ukrainy.
Dla Polski punkty zdobyli:
1. Radosław Wojtaszek 1 z 4 partii
2. Grzegorz Gajewski 0.5 z 4 partii
3. Dariusz Świercz 0.5 z 4 partii
4. Jan Krzysztof Duda 1.5 z 4 partii.
Lepiej wypadli nasi zawodnicy w szachach szybkich. Wygraliśmy 12-6.
Punkty uzyskali:
1. Radosław Wojtaszek 2 z 4 partii
2. Grzegorz Gajewski 2 z 4 partii
3. Dariusz Świercz 3.5 z 4 partii
4. Jan Krzysztof Duda 2.5 z 4 partii.
W sumie cały mecz zakończył się rezultatem 18.5-13.5 dla Ukrainy.
Po co walczyć z Ukrainą, skoro od dawna mamy w pobliżu niestety własną wojnę, polsko-polską.
W tym przypadku będzie to czysto sportowa walka na szachownicy. Kibicuję JK Dudzie i myślę, że będzie to dobry sprawdzian jego pracy nad szachami.
Zgadza się, słusznie powiedziane. Pomimo że JKD ma najniższy ranking z tej ekipy, to i tak chyba wszystkie oczy będą właśnie w niego utkwione.
Ukraińcy nie potraktowali meczu poważnie, a może nas lekceważą. To jest naprawdę trzecia drużyna Ukrainy. Mamy duże szanse na zwycięstwo. Wtedy propaganda sukcesu ogłosi, że pokonaliśmy mistrzów olimpijskich i czołówkę światową.
Może rozumowali w ten sposób, że wyślijmy jakiś słabszych zawodników przeciwko Polakom, bo oni poza deklaracjami i tak nie są dla nas zagrożeniem?
Tego nie dowiemy się.
Trzecia drużyna? Wątpię. Podejrzewam, że wysłali najlepszych, jakich wysłać mogli.
Proszę sprawdzić, że 3 z 4 zawodników – Moiseenko, Areschenko i Efimenko – reprezentowali Ukrainę także na niedawnych Mistrzostwach Europy. Jasne, że skład z Ivanchukiem, Eljanovem i Ponomariovem byłby silniejszy, ale skoro nie przyjechali na Mistrzostwa Europy, to czemu mieliby chcieć przyjeżdżać na mecz towarzyski?
To nie pierwszy przypadek, gdzie super-GM nie ma ochoty reprezentować swojego kraju…
„To nie pierwszy przypadek, gdzie super-GM nie ma ochoty reprezentować swojego kraju”
A o kogo chodzi?
Można się sprzeczać, czy to trzecia czy inna drużyna, bo zawodnik Oleksienko (pierwsze słyszę) mógłby się nie zmieścić nawet w czwartej. W każdym razie, najlepsi Ukraińcy nie grają. A szkoda, bo pojedynki z nimi mogły być świetnym treningiem dla naszych arcymistrzów.
Dla propagandy sukcesu liczą się wyniki, a nie jakieś tam treningi. To może i lepiej, że najlepsi Ukraińcy nie grają i tym samym nasi mają większe szanse na zwycięstwo.
1 runda zakończyła się zwycięstwem Ukrainy 2.5-1.5. Przegrał Wojtaszek, inni zremisowali.
Alexander Moiseenko długo dzisiaj dusił Radka, aż w końcu go zadusił.
2 runda zakończyła się zwycięstwem Ukrainy 3.5-0.5.
Bardzo bolesna jest już druga porażka naszego lidera Radosława Wojtaszka:
http://www.blog.konikowski.net/2014/05/08/ciekawa-partia-116/
Najważniejsze, że Radek nie straci na rankingu.
Widać że Radek chce coś zmienić w swojej grze: wczoraj holenderska czarnymi, dzisiaj ofiara figury i agresywna gra zakończona porażką co prawda ale widać, że się stara, próbuje czegoś nowego. Oby się tylko nie przejął wtopami i nie wrócił do suwania drewna.
Mecz nie jest liczony? http://2700chess.com/glass.php?statistic=34
3 runda była także niepomyślna dla polskiego zespołu. Przegraliśmy 3-1. Pierwsze zwycięstwo odniósł Wojtaszek nad Efimenko.
http://www.blog.konikowski.net/2014/05/09/ciekawa-partia-117/
Na szczęście mecz nie jest liczony, nasi grają słabiutko.
Darek uparcie gra wariant z a6 w Obronie Słowiańskiej, zupełnie niepasujący do jego dynamicznego stylu gry. A partia Radka bardzo dobra, oby tak dalej.
Zgadzam się z Amatorem, że Darek ma źle opracowany repertuar debiutowy, co hamuje jego rozwój. Na ten temat była już dyskusja na blogu.
/////////////////////////////////////
4 runda zakończyła się kolejną klęską Polski 3.5-0.5. Jedyną połówkę wywalczył po ciekawej grze najmłodszy zawodnik Jan Krzysztof Duda.
Dla mnie wyniku turnieju szachów klasycznych nie są wielkim zaskoczeniem, bo są odzwierciedleniem tego, w jakim stanie są polskie szachy.
R.Wojtaszek potrafi od czasu do czasu wyrwać komuś punkt, ale generalnie nie radzi sobie z zawodnikami równymi sobie. Prawdopodobnie jest lepszym analitykiem (Anand to docenił) niż szachistą-praktykiem (ciągłe porażki od kilku lat). Może powinien skupić się na pracy analitycznej i zrezygnować z czynnych szachów.
G.Gajewski to analityk – wnioski jak wyżej.
Darek Świercz już wcześniej nie osiągnął tego co opisywano w Newsweeku, dlatego obecnie ma formę szachową taką jaką ma. Nie oczekujmy cudów. Zresztą teraz jest studentem a nie ostro trenującym szachistą, dlatego nie można na niego liczyć w rozgrywkach na wysokim poziomie.
Natomiast niekwestionowanym zwycięzcą w polskiej ekipie (w szachach klasycznych) jest JK Duda, czyli jedyna i prawdziwa nadzieja naszych szachów. Był na najniższej pozycji, a osiągnął najwięcej.
Zgadzam się w 100 procentach z Panem Krzysztofem. Ten turniej był faktycznie totalną klęską naszej reprezentacji, szczególnie dla Wojtaszka.
Ważne jest, że Radek nie stracił na rankingu. Może jutro umiechnie się do naszych szczęście i wygrają rapid.
Może nasi w szachach szybkich coś osiągną z Ukrainą. Ale w klasycznych to jedna wielka porażka.
To może teraz PZSzach będzie organizować jedynie turnieje nie zaliczane do rankingu? Dzięki temu nasi będą mogli spokojnie dostawać w d…, bez obawy że im ranking spadnie. A przynajmniej utrzymają się w kadrze narodowej. Ciekawe z kim nasze asy by wygrały jakiś turniej? Z reprezentacją Zimbabwe albo Bangladeszu?
Pisałem już Panu dwa dni temu, że będzie naszym trudno wygrać partię, ale nie sądziłem, że nawet uzyskanie remisu będzie niemożliwe.
Nie zdają sobie sprawy z tego jaki niski poziom reprezentują, bo tego nie widać – dopiero rezultaty to pokazują. Gdy grają z frajerami, to poziom trudno oszacować, a gdy z prawdziwymi zawodowcami, to przykro patrzeć. Powiedzieć, że ponieśli klęskę jest komplementem, bo to daje do myślenia, że była walka, a tej w ogóle nie było. Zresztą była róznica kilku poziomów.
Wyniki turnieju szachów klasycznych są tragiczne dla naszych zawodników z wyjątkiem JKDudy. Nie można łagodzić sprawy tym, że turniej nie był liczony do rankingu, i że naszym „nie opadnie”. PZSzach powinien podjąć jakieś kroki.
Nasi wygrali rapid, ale cały mecz niestety przegrali.
W rapidzie jest większa przypadkowość, więc mieli prawo wygrać. Ogólnie słabo.