maj
16

Gość napisał: Polski Związek Szachowy szuka kandydata na stanowisko: Specjalista ds. projektów strategicznych.

Źródło

//////////////////////////////////////

Polski Związek Szachowy ogłasza konkurs na stanowisko Specjalista ds. projektów strategicznych

Zakres zadań:

 

  • koordynacja projektów strategicznych PZSzach
  • aktywna sprzedaż produktów PZSzach
  • tworzenie kanałów sprzedaży
  • przygotowywanie pakietów i ofert sponsorskich
  • sprzedaż powierzchni reklamowej w mediach PZSzach
  • rozbudowa i aktualizacja bazy partnerów PZSzach
  • inicjowanie działań Rady Przyjaciół Szachów
  • współpraca z Klubem Biznesu przy PZSzach


Wymagania:

 

  • wyższe wykształcenie
  • łatwosć nawiazywania kontaktów, komunikatywność
  • doświadczenie w sprzedaży
  • doświadczenie w prowadzeniu projektów marketingowych
  • znajomość języka angielskiego


Wymagania dodatkowe:

 

  • mile widziane doświadczenie w agencji reklamowej
  • preferowane będą osoby posiadające pasję do szachów


Wymagane dokumenty:

 

  • życiorys i list motywacyjny
  • kopie dokumentów potwierdzających wyksztalcenie i kwalifikacje
  • oświadczenie kandydata o wyrażeniu zgody na przetwarzanie danych osobowych do celów rekrutacji


Oferujemy:

 

  • ciekawą pracę w miłej atmosferze
  • wynagrodzenie adekwatne do osiągnięć
  • udział w projektach krajowych i międzynarodowych


Dokumenty należy przesłać w formie elektronicznej, do 25 maja br., na adres e-mail p.murdzia@pzszach.org.pl wpisując w temacie wiadomości SPECJALISTA DS. PROJEKTÓW STRATEGICZNYCH

Kandydaci wybrani we wstępnym etapie procedury naboru zostaną powiadomieni o terminie i miejscu rozmowy kwalifikacyjnej.

Piotr Murdzia
Sekretarz Generalny PZSzach

URL Trackback

Trackback - notka

Komentarzy: 29

  • Marcin

    „preferowane będą osoby posiadające pasję do szachów
    ” – zaklad, ze posade dostanie jakis koles szachista, albo czlonek rodziny kogos z towarzystwa wzajemnej adoracji? 😉

  • Krzysztof Kledzik

    „Specjalista ds. projektów strategicznych” – brzmi bardzo ważnie i dumnie, a pewnie chodzi o zwykłą papierkologię i utworzenie na siłę etatu. „Tworzenie kanałów sprzedaży” – co to jest za język? Preferowane powinny być osoby znające się na marketingu, sprzedaży, promocji i organizowaniu, a nie pasjonujące się grą przy desce. Czy osoba znająca się na aktualnych wariantach Obrony Berlińskiej będzie preferowana nad osobą spełniająca inne warunki, ale nie znającą się na odmianach Partii Hiszpańskiej? Prawdopodobnie ten punkt dodano aby umożliwić zatrudnienie jakiegoś szachisty dla którego przygotowano ten etat.

  • Radko

    Ten etat jest zajęty:
    Specjalista ds. Projektów Strategicznych
    Joanna Majdan-Gajewska
    j.majdan@pzszach.org.pl
    (obecnie na urlopie macierzyńskim)
    —————————————–
    A może tę pracę przejmie jej mąż Grzegorz, który jako arcymistrz ostatnio nie odnosi większych sukcesów, a rodzinę trzeba przecież utrzymać. Uważam, że Grześ jest optymalnym kandydatem na to stanowisko.

  • Mat

    Grzegorz byłby znakomitym kandydatem na to stanowisko. W kręgach szachowych krążą jednak ploteczki, że ta praca została zarezerwowana dla Marty Bartel, żony arcymistrza Mateusza. Czekają nas wielkie emocje, kto otrzyma tę pracę?

  • Zostawmy te spekulacje do ostatecznego rostrzygnięcia konkursu. Mnie się wydaje, że polskim szachom potrzeba przede wszystkim stanowiska trenera kadry, który koordynowałby procesem szkoleniowym w całym kraju. Przypominam, że w czasie meczu Polska-Ukraina nasi zawodnicy nie mieli trenera. Być może, że z trenerem wynik spotkania byłby inny.

  • Krzysztof Kledzik

    Poza tym, co to oznacza to inicjowanie działań Rady Przyjaciół Szachów? Myślałem że ta Rada sama ma inicjować działania bo do tego została stworzona, a nie żeby tworzyć etat który będzie popychać tą Radę do działania. Wszyscy siebie inicjują i popychają, biurokracja szachowa rośnie, a efekty turniejowe są coraz gorsze. A czym ma się zajmować Klub Biznesu przy PZSzach-u? Czy polskim szachow potrzebny jest klub biznesmenów? Co oni tam będą robić w tym klubie? Palić cygara?

  • lukiluk

    Czym może zajmować się Klub Biznesu przy PZSzach? Może sponsorowaniem turniejów szachowych? Może organizacją imprez szachowych? Może wspieraniem obiecujących zawodników?
    Nie wiem, ale to są pomysły, na które wpadłem w minutę. Jeśli trafiłem, to czy nie sądzicie, że warto mieć w Związku zatrudnioną osobę, której zadaniem będzie koordynacja tych projektów? A jeśli ktoś chce się dowiedzieć, to niech po prostu wyśle maila do biura PZSzach i zapyta, zamiast bezproduktywnie ironizować.

  • lukiluk

    „Preferowane powinny być osoby znające się na marketingu, sprzedaży, promocji i organizowaniu, a nie pasjonujące się grą przy desce.”

    Ależ zgadza się. A teraz proszę jeszcze raz przeczytać wymagania na stanowisko – będące rzecz jasna ważniejsze, niż wymagania dodatkowe – punkt „doświadczenie w prowadzeniu projektów marketingowych” nie powinien być trudny do znalezienia. A potem zastanowić się, czy jeśli są dwie osoby spełniające równie dobrze te wymagania (i gotowe pracować za równie niewielką stawkę), to czy należy wybrać kogoś, kto zna się na szachach, rozumie specyfikę naszej dyscypliny, czy też kogoś, kto szachy widział tylko na wystawie?
    Moim zdaniem nie byłoby dobrze, gdyby zatrudniono kogoś na wzór ministry Muchy, która przed Superpucharem Legia – Wisła pytała, kto wybrał te drużyny do tego meczu…

  • Tomasz71

    troche dziwne połączenie bo zupełnie inne są specyfiki stanowiska specjalisty ds sprzedaży czy marketingu z trochę całkiem inną specyfiką koordynatora projektów strategicznych i opiekuna kluczowych paetnerów 🙂

  • amator

    Jak widać, nawet lukiluk nie wie, po co istnieją te organa i czy w ogóle coś robią. Te informacje powinny być dostępne na stronie Pzszach. A Biuro Pzszach nie jest od grania w szachy. Podobnie jak np. Roman Abramowicz nie jest od kopania piłki.

  • lukiluk

    Jeśli „Klub Biznesu przy PZSzach” ma zrzeszać biznesmenów/przedsiębiorców, którzy lubią/chcą wspierać szachy, to nie jest to organ związku. W szczególności jego członkowie nie są opłacani przez PZSzach, a wręcz na odwrót – płacą składkę członkowską, jak wynika z komunikatu organizacyjno-finansowego.
    „Podobnie jak np. Roman Abramowicz nie jest od kopania piłki.”
    Nietrafiona analogia, bo Roman Abramowicz jest właścicielem klubu Chelsea, a nie pracownikiem klubu. Właściciel nie musi się znać na niczym, o ile zatrudni ludzi, którzy taką wiedzę będą posiadać. A z dwojga fachowców o takich samych kwalifikacjach zawodowych całkiem prawdopodobnie wybierze takiego, który zna się też na piłce.

  • Jeszcze raz podkreślam problem. Polskim szachistom potrzebny jest solidny program szkoleniowy i osoba sterująca procesem szkolenia – czyli trener. To jest priorytetowa sprawa w polskich szachach!

  • amator

    A co się stało z dotychczasowym trenerem kadry? Czy już nie pracuje? Chyba nie uciekł za granicę, jak wcześniej Sulipa?

  • Krzysztof Kledzik

    Te wszystkie Rady Przyjaciół Szachów i Kluby Biznesmena wyglądają mi na „Klub Lokatora” z serialu Alternatywy 4. Ciekawe czy podobnie jak tamten, będą klubami ze „wsi Potiomkina”, jakby to powiedział profesor Dąb-Rozwadowski (z Alternatywy 4).

  • Z tego co się orientuję, to trener kadry Michał Krasenkow działa na zasadzie prac zleconych. Nigdy nie miał stałego etatu. Zresztą – co się orientuję – żąda on bardzo wiele za swoje usługi. PZSZach nie mógłby zaspokoić życzenia arcymistrza. Ale mamy przecież Polaków, np. Aleksandra Miśtę czy Wojciecha Morandę, którzy mogliby z pewnością za „normalne” wynagrodzenie objąć tę funkcję.
    Ale władze PZSzach – jak widać – nie są tym problemem zainteresowane. Ciągle już od kilku lat mówi się o byznesie. Kto ma na tym korzystać? Szachiści? A może tylko jakaś grupa działaczy? Otrzymałem kilka emailów z kraju od osób,które chcą się temu przypadkowi bliżej przyjrzeć.

  • Krzysztof Kledzik

    Zazwyczaj im coś ładniej, poważniej i „mądrze” się nazywa, to tym bardziej jest „ze wsi Potiomkina”. Dlatego ja nie wierzę w te wszystkie Rady Przyjaciół Biznesu i Kluby Szachistów, albo odwrotnie. Podobnie jak w projekty strategiczne i kanalizowanie sprzedaży. Pan Jerzy podał doskonały pomysł z am Miśtą i am Morandą!

  • lukiluk

    Można nie wierzyć w sens profesjonalnego podejścia do koordynacji wsparcia szachów ze strony środowisk biznesowych. Można nie wierzyć, że w 2009 roku pula nagród IMP mężczyzn wynosiła 33000 PLN, a w 2010, czyli w pierwszych mistrzostwach za prezesury Tomasza Sielickiego, zdołano znaleźć sponsorów na 60000 PLN.
    Co za pech dla malkontentów, że tak właśnie było…

  • Pionek

    Dodatkowy etat w Związku przy obsadzie 7 osób w samym biurze, zresztą podobno działających w jednym pokoju, wygląda podejrzanie. Osoba jest prawdopodobnie ustalona z góry, a konkurs służy tradycyjnie dla zamydlenia oczu.

  • Krzysztof Kledzik

    Czytałem że taki proceder obecnie nazywa się „rekrutacją wewnętrzną”.

  • lukiluk: Można nie wierzyć w sens profesjonalnego podejścia do koordynacji wsparcia szachów ze strony środowisk biznesowych. Można nie wierzyć, że w 2009 roku pula nagród IMP mężczyzn wynosiła 33000 PLN, a w 2010, czyli w pierwszych mistrzostwach za prezesury Tomasza Sielickiego, zdołano znaleźć sponsorów na 60000 PLN.
    Co za pech dla malkontentów, że tak właśnie było…

    lukiluk chyba zapomniał, że ci sponsorzy byli tylko jednorazowi, bo np. firma HP utkwiła po uszy w aferze łapówkowej w Polsce i Meksyku, a Comarch nie przedłużył kontraktu z Comarch Team, bo pupilkowie nie podnieśli swego poziomu, pomimo „bardzo szybkich” komputerów z HP.

    Chciałabym zobaczyć rozliczenie finansów pod kątem sponsorów. Ile z tego dostali zawodnicy, a ile tzw. organizatorzy.

  • lukiluk

    „lukiluk chyba zapomniał, że ci sponsorzy byli tylko jednorazowi”
    Jednorazowi?
    IMP 2011 – pula nagród 65000 PLN
    IMP 2012 – pula nagród 68500 PLN
    IMP 2013 – pula nagród 68500 PLN
    IMP 2014 – pula nagród 68500 PLN

    Cóż, widocznie pracownicy PZSzach zdołali znaleźć innych – równie hojnych. O zgrozo, czyżby Klub Biznesu przy PZSzach albo specjalista ds. strategicznych faktycznie się przydawali? Czyżby związek za prezesa Sielickiego przynajmniej w kwestii zdobywania sponsorów dla mistrzostw kraju wykonywał znacznie lepszą pracę, niż za poprzednich prezesów? O nie, ale cóż teraz zrobią krytycy i malkontenci? Czyżby musieli się wycofać ze swojego podkpiwania? Wyrazić uznanie wobec dobrej pracy związku przynajmniej na tym jednym, jedynym polu?
    Bez obaw, drodzy czytelnicy, jeśli malkontentom nie podobają się fakty, to tym gorzej dla faktów. Skoro nie zdołają odeprzeć tych argumentów merytorycznie, to zaraz się znajdzie jakiś argument w stylu „A u was biją Murzynów”. 🙂

  • Tedi

    Wolę być malkontentem niż wazeliniarzem.
    A co powiesz, jeśli środki nie pochodzą od sponsorów, tylko zostały wydrenowane ze składek, opłat i haraczy pobieranych od klubów, małych dzieci chcących grać w szachy, od przedszkolaków zdobywających wyższe kategorie.
    Może wiesz kolego, że 50% kosztów funkcjonowania klubu na prowincji to haracze na rzecz PZSzach?
    A można by z to kupić komplety do gry, nakupić nagród dla dzieciaków, zorganizować turniej itp.

  • chaosk

    Lukiluki. Nieustannie chylę czoło. Twoje posty mają moc – to nie jest zawracanie rzeki kijem.

  • lukiluk

    „Wolę być malkontentem niż wazeliniarzem.”
    A ja nie chcę być ani jednym ani drugim.
    ____________________________________________
    „A co powiesz, jeśli środki nie pochodzą od sponsorów, tylko zostały wydrenowane ze składek, opłat i haraczy pobieranych od klubów”
    Że to zadziwiająca szczodrobliwość ze strony związku, dawać kilkunastu firmom darmową reklamę na stronie mistrzostw, w sali gry oraz podczas relacji w telewizji. Nie mówiąc już o sponsorach tytularnych – za darmo Waszym zdaniem otrzymali ten przywilej? Za zapewnienie uczestnikom herbaty i ciastek? Czy może jednak za cztero- albo i pięciocyfrową kwotę na rzecz turnieju?
    ____________________________________________
    A co do składek, to każdy zarząd je pobierał, nie tylko te najnowsze, więc skąd atak akurat na Sielickiego i Delegę?
    Swoją drogą, skoro te składki są takie uciążliwe, to po co w ogóle utrzymywać klub szachowy? Może lepiej zawiązać jakieś półformalne kółko, albo stowarzyszenie, wyłączyć się spod kurateli PZSzachu, a zaoszczędzone na składkach pieniądze przeznaczyć na komplety, nagrody i turnieje? Nie trzeba związku, żeby grać w szachy, nawet w turniejach.
    Może coś pomijam, w końcu nigdy klubu szachowego nie prowadziłem, tak że proszę o informację.

  • Tedi

    No widać, że nie prowadziłeś.
    Jeśli chcesz zdobywać kategorie musisz słono zapłacić, nawet jak grają kilkuletnie dzieci.
    Jak mają zdobyć kategorie – musisz słono zapłacić za jego organizację.
    Itd.
    A dlaczego Sielicki – od niego zaczęło się strzyżenie szaraczków – nie dając nic w zamian tylko wprowadzając coraz wyższe opłaty, licencje itp.
    Przypomnę skandal – byli ludzie co wykupili dożywotnie licencje na uprawianie szachów i co?
    Zostali oszukani!
    A centralny klub PZSzach dla Warszawy – co to jest do diabła. To pomysł właśnie T.S.
    Pomysłów tego szkodnika w polskich szachach jest znacznie więcej, poczytaj bloga Konikowskiego wielokrotnie o tym pisano!
    A już kolesiostwo i protekcja to nigdy wcześniej tak nie było.
    A teraz już tu piszą, że niejaka Bartel będzie zatruniona w biurze PZszach. Jak myślisz, czy bez znajomości cv innych konkurentów oni w PZSzach wiedzą że ona będzie najlepsza?

  • Tomasz71

    lukiluk „Swoją drogą, skoro te składki są takie uciążliwe, to po co w ogóle utrzymywać klub szachowy? Może lepiej zawiązać jakieś półformalne kółko, albo stowarzyszenie, wyłączyć się spod kurateli PZSzachu, a zaoszczędzone na składkach pieniądze przeznaczyć na komplety, nagrody i turnieje? Nie trzeba związku, żeby grać w szachy, nawet w turniejach.
    Może coś pomijam, w końcu nigdy klubu szachowego nie prowadziłem, tak że proszę o informację”
    służę uprzejmie przykładem: w wielu miejscach właśnie tak się dzieje choćby na podkarpaciu powstały trzy niezależne od pzszachu amatorskie ligi szachowe w których grywa grubo ponad 300 zawodników, dodatkowo cykliczne rozgrywki indywidualne i juniorskie grają tam byłe kluby i stowarzyszenia czy kółka jak chcesz je nazwać ( ja nazywam miłośnikami szachów) którym płacenie składek i wpisowych itp wyszło bokiem.Owszem bywa ze grają również oficjalnych rozgrywach a bywa ze rezygnują z klas rozgrywkowych bo ponoszenie części kosztów jest czasem nielogiczne i właśnie tak jak piszesz lepiej te fundusze przeznaczyć dla lokalnej społeczności zamiast wspomagać PZSZACH które ma totalnie w nosie amatorów i prowincje.

  • lukiluk

    „A teraz już tu piszą, że niejaka Bartel będzie zatruniona w biurze PZszach.”
    Kto pisze? Przedstawiciel związku, czy któryś z lokalnych malkontentów? O ile dobrze pamiętam, prawdziwy jest ten drugi przypadek, więc ze ściąganiem gromu z nieba na związek i Martę Bartel poczekajmy chociaż, aż faktycznie okaże się, że to ona została zatrudniona, dobrze? Jeśli tak się stanie, to sam się do głosu krytyki przyłączę.
    ____________________________________________________________
    „A centralny klub PZSzach dla Warszawy – co to jest do diabła.”
    Przecież wystarczy zerknąć na ich stronę – wszystko jest napisane.
    http://klubpzszach.pl/
    Widzę, Tedi, że nigdy w nim nie byłeś. Ja kilkukrotnie byłem, z racji prowadzonych przez ten klub czwartkowych turniejów szachowych. Moim zdaniem jest to świetna inicjatywa – możliwość cotygodniowego pogrania w turnieju szachowym i to za darmo! Dla kogoś, kto z racji obowiązków zawodowych i rodzinnych ma mało czasu na szachy, takie turnieje to świetna (a czasem jedyna) możliwość, żeby sobie trochę pograć.
    A oprócz tego klub służy oczywiście jako miejsce wszelkich mniejszych zebrań, spotkań itp. – ale to już mnie nie dotyczy.

  • lukiluk

    Tedi – „Jeśli chcesz zdobywać kategorie”…
    A po co wam te kategorie dla kilkulatków? Zróbcie turniej nieklasyfikowany, a zaoszczędzone pieniądze przeznaczcie na nagrody – frekwencja nie ucierpi. Zresztą kategorie to przeżytek i fikcja, tak jak i zresztą ranking ELO poniżej poziomu powiedzmy 1800. Proszę popatrzeć, jak to robią chociażby Chińczycy – do FIDE zgłaszają (i opłacają) tylko turnieje najwyższej rangi, a reszta gra w ogóle się na światową federację nie oglądając.
    Jak zresztą napisał Tomasz71, na Podkarpaciu miłośnicy szachów już na składki i oficjalną rejestrację klubów machnęli ręką – i bardzo dobrze.

  • Krzysztof Kledzik

    Te powiedzenie o „lokalnych malkontentach” zaczyna mnie już drażnić.

Dodaj komentarz

Musisz sięzalogować aby móc komentować.

  • Szukaj:
  • Nadchodzące wydarzenia

    kw.
    18
    czw.
    2024
    całodniowy IMEK Rodos
    IMEK Rodos
    kw. 18 – kw. 30 całodniowy
    W dniach 18-30.04.2024 roku na Rodos (Grecja) odbędą się Indywidualne Mistrzostwa Europy Kobiet z licznym udziałem Polek. Strona Lista startowa
    kw.
    26
    pt.
    2024
    całodniowy Mistrzostw Świata Kadetów
    Mistrzostw Świata Kadetów
    kw. 26 – kw. 28 całodniowy
    Albański kurort Durres jest gospodarzem Mistrzostw Świata Kadetów w szachach błyskawicznych i szybkich, które odbywają się w grupach wiekowych U8, U10 i U12, z turniejem otwartym i turniejem dziewcząt. Strona turnieju
    maj
    8
    śr.
    2024
    całodniowy Superbet Rapid & Blitz w Warszawie
    Superbet Rapid & Blitz w Warszawie
    maj 8 – maj 12 całodniowy
    Dwie ważne imprezy w Polsce: 8-10 maja rapid 11-12  maja blitz Strona imprezy
    lis
    20
    śr.
    2024
    całodniowy FIDE World Championship 2024
    FIDE World Championship 2024
    lis 20 – gru 15 całodniowy
    Mecz o  mistrzostwo świata: Ding Liren – Gukesh D
  • Odnośniki

  • Skąd przychodzą

    Free counters! Licznik działa od 29.02.2012
  • Ranking FIDE na żywo

  • Codzienne zadania

    Play Computer
  • Zaprenumeruj ten blog przez e-mail

    Wprowadź swój adres email aby zaprenumerować ten blog i otrzymywać powiadomienia o nowych wpisach przez email.

%d bloggers like this: