W dniach 29.03.1978 – 1.4.1978 planowany był w Elblągu mecz barażowy o tytuł mistrzyni Polski pomiędzy Anną Jurczyńską (KKSz Hutnik Kraków) i Małgorzatą Wiese (KS Formet Bydgoszcz). Stawką pojedynku był nie tylko zaszczytny tytuł najlepszej szachistki kraju, ale także awans do ekipy olimpijskiej i start w turnieju strefowym.
Byłem w tym czasie członkiem KKSz Hutnik Kraków i prowadziłem zajęcia z juniorami. Prezes klubu Jerzy Krzyworzeka zwrócił się do mnie z propozycją podjęcia się roli trenera p. Anny. Miałem najpierw przygotować zawodniczkę do meczu i potem jechać z nią do Elbląga.
Z treningiem nie było żadnych problemów. Spotykaliśmy się przez miesiąc dwa razy w tygodniu. Miałem mały zbiór partii Małgorzaty Wiese i to było bardzo przydatne w przygotowaniach. Wiedziałem, że gra dobrze taktycznie. Określiłem więc strategię gry: grać pozycyjnie i unikać ostrej gry. W tym celu zaproponowałem pewien zestaw wariantów, który został przez Annę Jurczyńską przyjęty. W ciągu wielu godzin naszych spotkań ćwiczyliśmy te właśnie otwarcia.
Do Elbląga pojechaliśmy w trójkę: Anna Jurczyńska, Stanisław Porębski i ja. Moim zadaniem było przygotowanie zawodniczki do każdej partii, natomiast Porębski miał dbać o dobre samopoczucie naszej podopiecznej w czasie meczu.
Małgorzata Wiese zjawiła się w Elblągu z ojcem i trenerem mistrzem Julianem Gralką.
Anna Jurczyńska grała zgodnie z planem i mecz wygrała w stosunku 2.5-1.5.
Na zakończenie imprezy zjawił się ówczesny sekretarz generalny Polskiego Związku Szachowego Jan Eberle. Niespodziewanie zaproponował mi posadę trenera kadry narodowej. Było to akurat 1 kwietnia i z początku propozycję tę przyjąłem jako żart. Tym bardziej, że tę funkcję pełnił wówczas były mistrz Polski Krzysztof Pytel. Moje zdziwienie przerwał Eberle lakonicznym stwierdzeniem: „My potrzebujemy trenera, nie zawodnika. Rozwiązaliśmy umowę z Pytlem i mam nadzieję, że sprawdzisz się na tym stanowisku”.
Spontanicznie wyraziłem zgodę. Ale dopiero po powrocie do Krakowa uświadomiłem sobie ryzyko, jakiego się podjąłem. Pracowałem wtedy w kombinacie metalurgicznym w Nowej Hucie. Miałem ciekawą i dobrze płatną posadę. Dodatkowo byłem zaangażowany jako szkoleniowiec w Częstochowie. A praca w sporcie to często balansowanie na linie i nigdy niewiadomo jaki los może spotkać trenera. Na ten aspekt zwracał mi uwagę kolega klubowy Jerzy Kostro, do którego zwróciłem się o radę.
Mimo różnych wątpliwości potwierdziłem w końcu gotowość podjęcia się tej funkcji!
Moja kandydatura została ostatecznie zaakceptowana przez zarząd PZSzach. Dnia 1 czerwca 1978 roku zostałem pracownikiem Polskiej Federacji Sportu w Warszawie z oddelegowaniem do pracy w Polskim Związku Szachowym.
Poniższe sprawozdanie zostało opublikowane w miesięczniku Szachy (6-1978).
IM FARKAS, Tibor (SRB) made 3 games analysis and had choosen 10 combinations in the FS Dec events, (Attached two pgn files).
************************
We have finished on 15 Dec the First Saturday December events.
There was an IM group with 10 participants and Nadassy group with 10 participants.
FM KARACSONYI, Gellert, first IM-norm
WFM GAÁL, Zsóka (HUN), 2nd WIM norm
Chess tournaments in this area:
25 Jan 3 Febr, VEZERKEPZO – GM-IM-Nadassy closed Budapest, Org: IGM CZEBE, Attila, e-mail: attila.czebe@yahoo.com, whatsapp: +36-30-7152053
6-16 Febr First Saturday,(Whatsapp: +36-30-230-1914),
27 Febr – 5 March Capelle la Grande Open, France (prize found 12 k €, first prize 2 k €)
6-16 March First Saturday,
3-13 April FS,
1-11 May FS
Well I didn't make it easy for myself. Thought I'd blown it when I squandered a 2-0 lead against David, such elite players don't tend to give you second chances. Got my luck in the Armageddon. Then a Dragon punt and Scotch Gambit opening trap sees me over the line #Katowice2020
— Gawain Jones (@GMGawain) December 20, 2020
Wiem że jestem daleko
Za górami nad rzeką
Której nazwa jest w obcym słowniku
Oto przyszły już Święta
W których człowiek pamięta
Słowa życzeń w ojczystym języku
I symbolem z daleka
Chociaż wiem nikt nie czeka
Chcę dołączyć do waszej wieczerzy
Gdzie kolędę się nuci
I gdzie nikt się nie smuci
Gdzie opłatek na stole już leży
Śle życzenia za góry
Lotem ptaków przez chmury
Niech nad ziemią zatoczą się kołem
Niech tradycja w dal leci
Gdy się gwiazda zaświeci
Tam gdzie puste jest miejsce za stołem
Gdy się rodzi Dziecina
By zgładziła się wina
W imię dobra pokoju miłości
Życzę z serca całego
Wszystkiego najlepszego
W imię Boże niech pokój zagości
Agata Kalinowska-Bouvy (Francja)