Wersja polska
Filipiny, Indonezja, Indie i kraje przyległe, Pakistan, Bangladesz, Nepal, Sri Lanka, oraz Kuba i większość krajów Ameryki Łacińskiej i Afryki, to kraje biedy. Ale to nie oznacza że szachy tam nie istnieją i muszą umierać. Dzięki pasjonatom kochającym szachy, ludziom o wielkich sercach, Organizatorom imprez szachowych, istnieją i rozwijają się.
My też chcemy w tym współuczestniczyć. Goldchess (www.goldchess.com) to nowy kierunek rozwoju szachów. Niech tysiące waszych szachistów poznają Goldchess. Niech za darmo uczą się, grają i wygrywają nagrody. Jest to trochę ograniczone, bo aby grać w Goldchess nie wystarcza ceratkowa szachownica i figury, a potrzebny jest Internet i komputer. W wymienionych krajach jest z tym mizernie. Także mizernie jest z kasą. Żeby zagrać w naszym turnieju o wysokie nagrody, należy opłacić wpisowe, w granicach $10, a na to, na przykład kubańskich szachistów, w kraju gdzie człowiek zarabia miesięcznie $15, po prostu nie stać. Jest to bardzo smutne, jako że Kuba to kraj Capablanki i kraj o wielkich tradycjach szachowych. Dlatego proponujemy Wam turnieje i gry bezpłatne, specjalnie dla każdego kraju raz w miesiącu bezpłatny turniej Challenge, z pulą nagród 200 USD dla minimum 100 szachistów. Jak będzie 1000 szachistów, możemy zwiększyć pulę nagród. Plus dajemy możliwość bezpłatnego uczestnictwa i wygrywania nagród we wszystkich pozostałych grach Goldchess. Zależy nam żeby szachy się wszędzie rozwijały, bo ilość szachistów w każdym kraju to jakiś miernik jego intelektualnego potencjału. Wzrost graczy Goldchess w danym kraju będzie także sygnałem poprawy warunków materialnych mieszkających tam szachistów. W niektórych krajach będziemy inwestować w Internet, jego poprawę, oraz planujemy wyprodukować i sprzedawać najtańszy laptop świata w już skalkulowanej cenie ok. $40, edukacyjny i specjalnie dla szachistów, z wgranym już naszym programem szachowym do gry w Goldchess, (u nas na stronie do pobrania za darmo, ale cena rynkowa programu wynosi realnie $36, czyli laptop formalnie będzie za $4).
Prosimy Organizatorów wymienionych krajów o odzew, kontakt z nami, aby wspólnie organizować Goldchess Challenge India, Kuba, Peru, itd.,. Warunek – każdy Organizator musi zebrać minimum 100 chętnych, wtedy zorganizujemy wspólny turniej. Mogą oni grać o ustalonej godzinie i dniu na wspólnej sali z Internetem, lub w swoich domach. Dla Organizatorów przewidujemy wynagrodzenie.
Zapraszamy do współpracy.
Wersja angielska
The Philippines, Indonesia, India and its neighbouring countries, Pakistan, Bangladesh, Nepal, Sri Lanka, also Cuba and most Latin American and African countries are, unfortunately, the countries of poverty. But it doesn’t have to mean that chess is inexistent there and that it’s simply meant to go extinct. It exists and develops thanks to the chess-loving enthusiasts, people with big hearts and Organizers of chess events.
We want to participate in this process as well. Goldchess (www.goldchess.com) is a new direction of chess evolution. Let thousands of chess players from your country discover Goldchess. Let them learn, play and win prizes for free. However, there are some limitations as an oilcloth chess board and a set of pieces are not enough to play Goldchess – the Internet connection and a computer will be necessary. When it comes to this aspect, the situation in the aforementioned countries is miserable. The same applies to money. In order to play in our tournament and win high prizes, you have to pay an entry fee – around US$ 10 – and, for example, players from Cuba, where an average person earns US$ 15 a month, just can’t afford it. Which is very unfortunate as Cuba was a home to Capablanca and still is a country with great chess traditions. That is why we offer you free tournaments and games. Once a month, a free Challenge tournament with a prize pool of US$ 200, dedicated to each country, can be organized for a minimum of 100 players. If 1000 players participate, we may increase the prize pool. We also offer you the opportunity to participate for free and win prizes in all other Goldchess games. We want chess to develop everywhere because the number of chess players in a given country is a measure of its intellectual potential. An increase in the number of Goldchess players in a certain country will also be a sign of an improvement in the financial conditions of the chess players living there. In some countries, we’ll invest in the Internet and its improvement, and we also plan to produce and sell the world’s cheapest laptop at an already calculated price of about US$ 40. It is educational and especially dedicated to chess players, with already installed Goldchess program (you can download it on our website for free, but the market price of the program is actually US$ 36, so the laptop itself will technically cost US$ 4).J
We ask the Organizers from these countries to give a response and contact us in order to organize Goldchess Challenge India, Cuba, Peru, etc. together. The condition – each Organizer has to gather at least 100 volunteers, then we’ll organize a joint tournament. They may play at a fixed time and on a given day, in a common room with the access to the Internet or in their own homes. The Organizers will be rewarded.
We’re looking forward to cooperating with you.
W dniach 7-20 lipca 1968 roku uczestniczyłem w Lublinie w znanym Festiwalu Szachowym im PKWN. Grałem w turnieju mistrzowskim, w którym startowało 18 zawodników.
(zdjecie z Internetu)
Pod koniec imprezy zjawił się pewnego dnia na sali turniejowej słynny arcymistrz – legenda światowych szachów Andor Lilienthal.
Towarzyszyła mu żona. Pamiętam, że była bardzo kolorowo ubrana, co wzbudziło na tamte czasy pewną sensację. Potem dowiedziałem się, że była aktorką i stąd tendecja do ekstrawagancji. Była Rosjanką, ale twierdziła, że jest Węgierką. Rzeczywiście rok wcześniej jej mąż uzyskał prawo wyjazdu ze Związku Radzieckiego i osiedleniu się w Budapeszcie. Stało się to dzięki staraniom przywódcy Węgier i jednocześnie wielkiego fanatyka szachów Jánosa Kádára, który załatwił to z wodzem ZSRR Leonidem Breżniewem. Oczywiście wtedy kulisy powrotu Lilienthala na Węgry były objęte tajemnicą. Dowiedziałem się o tym kilka lat później.
Arcymistrz wzbudził wielkie zainteresowanie i z miejsca zebrała się obok niego grupka ludzi. Akurat w tym dniu zakończyłem wcześniej swoją partię i dołączyłem do towarzystwa. Lilienthal wyjaśnił nam najpierw powód swojego pobytu w Polsce. Otóż został zaangażowany przez Polski Związek Szachowy do szkolenia naszej kadry. Następnie arcymistrz, na prośbę kibiców, pokazał kilka ciekawych partii. Mnie zaintrygował pewien plan białym kolorem przeciwko „wariantowi smoka” w obronie sycylijskiej. Zaraz po przyjściu do hotelu zanotowałem to sobie i potem wypróbowałem w mistrzostwach Krakowa w 1971 roku przeciwko Ryszardowi Gąsiorowskiemu. Do tego tematu jeszcze wrócę.
Arcymistrz w lipcu prowadził jeszcze szkolenie instruktorów w Lublinie i rozegrał symultanę z zegarami, którą wygrał. Pod koniec miesiąca przebywał w Poznaniu. Tutaj też wygrał symultanę z wysokim rezultatem. Pamiętam, że zremisowała z nim Hanna Ereńska.
O turnieju w Lublinie pisałem już w kilku wcześniejszych tekstach. Krótko dla przypomnienia.
Impreza w Lublinie była drugim, jeśli chodzi o rangę, turniejem po Festiwalu im. Rubinsteina w Polanicy Zdroju. W 1968 roku organizatorzy wprowadzili innowację: zwycięzca turnieju „B” zagra w następnym roku w grupie „A”. Tak ogłoszono na początku i potwierdzono na zakończeniu turnieju.
Turniej wygrałem i mimo tego w głównym turnieju w 1969 roku nie zagrałem. Organizatorzy niespodziewanie postawili warunek: muszę mieć tytuł mistrza krajowego.
Miałem w tym czasie kilka zdobytych norm, ale uznano mi tylko jedną. Działacze Polskiego Związku Szachowego wpadli bowiem na „genialną” ideę: jedna norma musi być uzyskana w turnieju z cyklu mistrzostw Polski. A więc w grę wchodziły dwie imprezy: indywidualne MP oraz I liga. Do tej sprawy jeszcze wrócę.
O tym fakcie dowiedziałem się krótko przed rozpoczęciem imprezy. Byłem zaskoczony zmianą regulaminu na moją niekorzyść. Zadzwoniłem do wiceprezesa Polskiego Związku Szachowego Stefana Fursa z pytaniem, czy rzeczywiście nie można uznać moich dotychczas zdobytych norm? Odpowiedział: „Nie będziemy teraz dla pana zmieniać pewnych ustaleń”.
W następnym roku zagrałem więc znowu w grupie „B”. Ku mojemu zdziwieniu w głównym turnieju grał Wojciech Dobrzyński z Piotrkowa Trybunalskiego, który w 1968 roku był za mną (12 miejsce) i był też tylko kandydatem. W następnych latach w turniejach „A” grali kandydaci na mistrza. Dlaczego więc zrobiono wyjątek tylko w odniesiu do mojej osoby? Wyjaśnił mi to w zaufaniu miejscowy zawodnik i mój dobry kolega Krzysztof Zakrzewski: „Dyrektor turnieju Zbigniew Nestorowicz popierał twój udział, ale tutaj na przeszkodzie stanął …”. I tutaj padło nazwisko osoby mającej wtedy duże wpływy. „Miałeś z nim jakiś konflikt”?. „Nie” – odpowiedziałem. „Po prostu wygrałem z nim partię w ważnym turnieju …”.
Podczas otwarcia tegorocznych Mistrzostw Polski kobiet i mężczyzn wręczono statuetkę „Hetmana”:
Zawodnik Roku – Jan-Krzysztof Duda
Zawodniczka Roku – Karina Szczepkowska
Trener Roku – Bartosz Soćko
Sędzia Roku – Tomasz Delega
Sponsor Roku – Mokate
Organizator Roku – Fundacja im. Adolfa Anderssena
Klub Roku – Wieża Pęgów
Dziennikarz Roku – Aleksander Roj
Nauczyciel Roku – Wiesława Walkowska
Nagroda specjalna – Reprezentacja Wojska Polskiego w szachach
Za całokształt nagrodzony został Ulrich Jahr z Bydgoszczy (zdjęcie Przemysława Jahra).
Kilka osób zwróciło mi uwagę na błąd w okładce książki „Atak na króla” (2 wydanie). Niestety nie otrzymałem do wglądu jej projektu przed oddaniem do druku i stąd wynikła taka sytuacja. Wydawca „Penelopy” zapewnił mnie, że w kolejnym wydaniu problem zostanie usunięty.
Joachim Beyer Verlag z reguły przesyła mi do akceptacji wzór okładki i dzięki temu unika się jakiś błędów, choć raz zdarzyło się to w odniesieniu do książki o gambicie królewskim.
Dzisiaj otrzymałem projekt okładki do „odświeżonej” wersji angielskiej książki o otwarciu Retiego, która jest obecnie w druku. Opracowanie po niemiecku tego tematu ukazało sie w 2016 roku.
Zdjęcie przedstawia czwórkę znakomitych arcymistrzów, którzy w swoim czasie zaliczali się do ścisłej czołówki światowej. Miałem okazję poznać ich wszystkich osobiście. Zacznę od pierwszego z lewej: Dawida Bronsteina.
Moje wspomnienia:
Na początku 1976 roku Polski Związek Szachowy ogłosił, po raz pierwszy w historii naszej dyscypliny, nabór na kurs trenerski II klasy. Uczestniczyć w nim mogły osoby mogące wykazać się już kilkuletnią praktykę pedagogiczną w dziedzinie szachów.
Ostatecznie w szkoleniu uczestniczyli wytypowani przez PZSzach instruktorzy szachowi, m.in. Włodzimierz Schmidt, Jan Adamski, Aleksander Sznapik, Jerzy Kostro, Krzysztof Pytel, Władysław Schinzel, Andrzej Filipowicz, Zbigniew Szymczak, Jacek Bielczyk, Henryk Dobosz, Rafał Marszałek, Janusz Szukszta, Jerzy Konikowski, Stanisław Kornasiewicz, Zbigniew Czajka, Janusz Śledziewski, Waldemar Jagodziński itd.
Pierwsza sesja odbyła się w Warszawie w dniach 6-17. IX.1976. Wykłady ogólne (np. teoria sportu, psychologia, biomechanika, fizjologia sportu, medycyna sportu) prowadzili wykładowcy Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie. Zajęciami szachowymi zajmowali się uczestnicy kursu.
Mój dwugodzinny wykład przedstawił zagadnienie pt. „Znaczenie kompozycji szachowej i gry korespondencyjnej w rozwoju szachisty”. Kilka lat później napisałem książkę z wykorzystaniem materiałów z tych zajęć: link.
Gościnne wykłady mieli też Stanisław Gawlikowski z historii szachów i Andrzej Szyszko-Bohusz z pedagogiki szachów.
Wielką niespodzianką dla nas była jednodniowa wizyta byłego wicemistrza świata Dawida Bronsteina. Był z żoną, która mogłaby być jego córką. Uczestnicy szkolenia zadali mu mnóstwo pytań na tematy udziału w najważniejszych imprezach z jego udziałem. Poruszano również zagadnienia szkoleniowe!
W trakcie sesji odbył się dwukołowy turniej błyskawiczny.
Końcowe wyniki:
- mm Szymczak 13.5
- mm J.Adamski 12.5
- m Konikowski 12
- m Kornasiewicz 10.5
- k K.Sznapik 10.5
- mm Filipowicz 9.5
- k Gralka 7
- m Drozd 6.5
- km A.Brustman 5
- k Eberle 3
Po zaliczeniu trzech sesji w latach 1976-1977 i zdaniu egzaminu końcowego otrzymałem w dniu 3 października 1977 roku dyplom trenera II klasy w szachach (Akademia Wychowania Fizycznego w Warszawie. Nr dyplomu 79/77).
W 2003 roku po zdaniu egzaminu przed komisją państwową nadano mi przez Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu (31.03.2003) tytuł trenera klasy pierwszej (Nr 232/T/I/2002).
Onet:
FC Barcelona została sensacyjnie wyeliminowana przez Liverpool FC w półfinale Ligi Mistrzów. Katalończycy po zwycięstwie 3:0 na Camp Nou jechali na Anfield Road po pewny awans, a tymczasem przegrali 0:4 i finał rozgrywek obejrzą w telewizji. Media okazały się bezlitosne dla mistrzów Hiszpanii, którzy drugi rok z rzędu odpadli w niecodziennych okolicznościach.
Klopp i Guardiola przed meczem
Figury Juergena Kloppa były efektywniejsze na szachownicy gry
Dla przypomnienia: link.