Archiwum kategorii ‘Bazy szachowe, partie’

sie
24

Kontynuacja odcinka 54

W dniach 4-19 sierpnia 1968 r. odbył się w Augustowie Międzynarodowy Festiwal Szachowy z udziałem zawodników z Polski, Jugosławii i NRD.

W turnieju indywidualnym startowało 27 szachistów. Zająłem ostatecznie 1 miejsce z 7.5 pkt. z 10 partii (6 wygranych, 3 remisy i 1 porażka). Za ten wyniki uzyskałem pierwszą normę na mistrza krajowego.

W turnieju drużynowym Łączność Bydgoszcz (wzmocniona mną i Pokojowczykiem z Caissy) uplasowała się na 4 miejscu. Startowało 30 zespołów. Graliśmy w składzie Jagodziński, Konikowski, Wiśniewski, Pokojowczyk i Rogalewicz. Mój wynik na drugiej szachownicy: 7 z 10 (5 wygranych, 4 remisy i 1 porażka).

Rano grałem w turnieju indywidualnym, po południu w drużynowym. Mimo upałów byłem w sumie zadowolony z gry (graliśmy na wolnym powietrzu). Rozegrałem sporo ciekawych partii.

Lepiej poszło nam w drużynowym turnieju błyskawicznym. Zajęliśmy drugie miejsce za Zeleznicar Indija (Jugosławia). Wyprzedziliśmy Hutnika Nowa Huta, Start Łódź, Start Lublin, Legion Warszawa, Maraton Warszawa itd. Na drugiej szachownicy zdobyłem 15 punktów z 20 partii (13 wygranych, 4 remisy i 3 przegrane).

Przedstawiona partia została rozegrana w turnieju indywidualnym. Jugosłowiański mistrz długo nie mógł uwierzyć, że dostał mata. Nazwał mnie hazardzistą szachowym! Partia ta była opublikowana w kilku pismach, m.in. w mojej książce „Szybkie zwycięstwa”. Na okładce widać pozycję z tego pojedynku.

sie
21

Kontynuacja odcinka 33

W dzisiejszej 6 rundzie mistrzostw Niemiec została rozegrana interesująca partia ilustrująca pozycyjne możliwoście obrony skandynawskiej, która dość często traktowana jest po macoszemu.

Tymczasem w dalszym ciągu jest silnym otwarciem przeciwko 1.e4.

Dla przypomnienia

 

 

sie
18

Kontynuacja odcinka 53

Pisałem już na blogu, że od 1961 roku poznałem szerokie grono działaczy oraz prezesów różnego szczebla. Wielu z nich było oddanych całkowicie szachom, ale byli też tacy, co kierowali się głównie swoimi prywatnymi celami.

W wpisie przedstawiłem działacza Franciszka Konarkowskiego, który dbał więcej o karierę swej córki, niż o ogólny rozwój szachów na Pomorzu. Z tego względu były narzekania na jego poczynania, ale – jako wieloletni i zasłużony działacz Polskiego Związku Szachowego – pozycja jego była nie do podważenia.

Prezes Konarkowski zorganizował dopiero na przełomie września i października 1961r. mistrzostwa okręgu juniorów, czyli po mistrzostwach Polski 1961. Na MP 1962 pojechał Michał Fabianowski – mistrz okręgu 1961. Ja zostałem mistrzem województwa za rok 1962, ale turniej odbył się w styczniu 1963. Miałem nadzieję, że tym samym zagwarantowałem sobie udział w MP w 1963 r. Ale tak się nie stało. Franciszek Konarkowski postanowił uporządkować wreszcie rozgrywki juniorów i zadecydował, że muszę ponownie walczyć o awans.

Interwencja kierownictwa klubu OKO Caissa nie dała rezultatu. Prezes był stanowczy w swym postępowaniu. Prośba wysłana do PZSzach o dopuszczenie mnie do MP została odrzucona.

W tym czasie każde województwo miało tylko jedno miejsce. Były jednak wyjątki, ale prezes Konarkowski nie był zainteresowany załatwieniem jeszcze jednego miejsca dla naszego okręgu. Ostatecznie zająłem 2-3 lokatę z Lewim i na mistrzostwa kraju 1963 nie pojechałem. W następnym roku podzieliłem z Fabianowskim 1-2 m. Rewanżowy mecz zakończył się po walce nierozegraną. Także tym razem Franciszek Konarkowski odmówił załatwienie dodatkowego miejsca.

To mnie w pewnym momencie zniechęciło do intensywnego zajmowania się grą praktyczną i więcej czasu poświęciłem kompozycji szachowej.

Niespodziewanie pod koniec 1964 roku otrzymałem z Okręgowego Związku Szachowego w Bydgoszczy powołanie na mecz juniorów z Warszawą. Spotkanie odbyło się 7 lutego 1965 r. w stołecznym klubie na Starym Mieście. Przegraliśmy minimalnie z najsilniejszym zespołem kraju. Na pierwszej szachownicy Lewi pokonał Fabianowskiego, natomiast ja na drugiej gładko rozprawiłem się z Ufnalem.

Poniższy tekst pochodzi z moich notatek po zakończeniu meczu.

 

 

 

 

 

 

sie
11

Kontynuacja odcinka 52

Jak już kilkakrotnie pisałem w różnych publikacjach, gdy zostałem członkiem klubu szachowego OKO Caissa Bydgoszcz, to zwróciłem się do kilku czołowych zawodników pierwszej drużyny z pytaniem: „Co mam robić, aby grać lepiej”? Poradzono mi, aby zaczął naukę od gry końcowej. Tak zalecał bowiem studiowanie szachów były mistrz świata Jose Raoul Capablanca.

Byłem zdziwiony taką teorią, która polecała naukę szachów od „tyłu”. Kupiłem sobie jednak dostępne trzy książki z gry końcowej i zabrałem się pilnie do ich studiowania. Jednakże trening z końcówkami nie przyczynił się do podniesienia siły gry, gdyż dalej przegrywałem partie. Okazało się, że nie mogłem wykorzystać zdobytej wiedzy o grze końcowej, ponieważ przegrywałem pojedynki już w fazie debiutowej albo na początku gry środkowej. Do końcówek wcale nie dochodziło.

Postanowiłem więc trenować wbrew nauce Capablanki i zająłem się otwarciami. Już wtedy doszedłem do wniosku, że jest to jedyna logiczna droga do osiągnięcia sukcesów!

Skorzystałem też z rad czołowego zawodnika miasta Feliksa Chybickiego, który zalecił mi:

1. Studiuj partie Alechina, najlepiej dwa tomy „Szachowej spuścizny Alechina” (po rosyjsku) opracowane przez Kotowa lub „300 partii Alechina”.
2. Rozwiązuj zadania i studia, gdyż to rozwija fantazję szachową.
3. Przygotuj sobie stały repertuar debiutowy, dopasowany do stylu gry.

Rady zawodnika mającego I kategorię okazały się strzałem w „10-tkę”. Na bazie partii genialnego mistrza świata Alechina poznawałem nie tylko podstawy debiutów, elementów strategii i taktyki szachów, ale także zasady rozgrywania końcówek. Rozwiązywanie problemów umożliwiło mi poznanie pewnych abstrakcyjnych motywów.

W gruntownym opracowaniu własnego repertuaru debiutowego pomogła mi dwutomowa monografia debiutowa Paula Keresa w j.polskim, wówczas bez problemu dostępna w księgarniach oraz kurs debiutów po rosyjsku Panowa i Estrina. Po kilku tygodniach intensywnej pracy samoszkoleniowej przyszły rezultaty: zacząłem wygrywać wreszcie partie z moimi bardziej doświadczonymi kolegami. W mistrzostwach okręgu bydgoskiego juniorów (wrzesień-październik 1961) zająłem 5 miejsce, o czym pisałem już w odcinku 47.

Pod wpływem twórczości Alechina starałem się grać taktyczne szachy. W moim dorobku mam sporo efektownychy partii. Przedstawiona z mistrzostw drużynowych Pomorza została opublikowana w miesięczniku „Szachy” (8-1963) oraz w książce „Atak na króla” (kolejne wydanie w druku).

 

 

sie
02

Kontynuacja odcinka 51

W omówionych w poprzednim odcinku mistrzostwach okręgu krakowskiego grał także Kanadyjczyk polskiego pochodzenia Jan (John) Krótki, który przez kilka lat przebywał w Krakowie.

Był mistrzem Kanady juniorów i uczestnikiem mistrzostw świata w tej kategorii wiekowej w Sztokhomie w 1969 roku (wygrał Karpow!).

lip
30

Kontynuacja odcinka 50

W dniach 8 kwietnia – 28 maja 1972 roku odbyły się w Krakowie mistrzostwa okręgu krakowskiego z udziałem 42 zawodników z 14 klubów.

Mój wynik: 8 wygranych i 2 remisy.

Przedstawiona partia miała wówczas znaczenie teoretyczne i znalazła się w jugosłowiańskiej encyklopedii oraz kilku monografiach debiutowych.

 

lip
27

Kontynuacja odcinka 49

W dniach 10-20 listopada 1979 r. odbyły się w Lublinie rozgrywki I-ligi. Zadebiutowałem w drużynie Hutnika Warszawa. Powierzono mi funkcję kapitana. Zaproponowałem taktyczne ustawienie składu, co zostało zaakceptowane przez kierownictwo klubu.

Na pierwszej szachownicy Marek Fijałkowski miał wytrzymać napór czołówki krajowej. Liczyłem na rutynę Marka, że podoła temu zadaniu. Niestety nie był w formie. Ostatecznie sam musialem go zastąpić w czterech ważnych meczach w partiach przeciwko Schmidtowi, J.Adamskiemu, Schinzlowi oraz Nowakowi. Po ciężkich bojach zremisowałem czarnym kolorem wszystkie partie. Na szczęście pozostali koledzy nie zawiedli, również Ela Sosnowska i w rezultacie zajęliśmy medalowe III miejsce.

Punkty dla drużyny zdobyli:

1.M.Fijałkowski 1 z 7
2.J.Konikowski 6.5 z 11
3.K.Pańczyk 7 z 10
4.H.Petryk 10.5 z 11 (!!)
5.K.Sznapik 4 z 9
6.Z.Sęk 0.5 z 3
7.K.Marcinkowski 2.5 z 4
8.E.Sosnowska 6.5 z 11.

Pojedynek z Włodzimierzem Schmidtem omówiłem w odcinku 19.

Przedstawiona partia została rozegrana w meczu z Anilaną Łódź i swego przeciwnika zaskoczyłem nowinką!

lip
24

Kontynuacja odcinka 48

W dniach 3-10 lipca 1965 r. odbyły się w Świeciu nad Wisłą mistrzostwa okręgu juniorów. Zwyciężyłem wynikiem 11.5 z 12 partii. Drugi był Ryszard Wolny z Torunia 10 pkt.

O zwycięstwie w turnieju rozstrzygnęła partia, w której pokonałem faworyta Ryszarda Wolnego.

Zdjęcie ze zbiorów Andrzeja Sobolewskiego przedstawia mnie przed wykonaniem efektownego bicia wieżą na g5.

  • Szukaj:
  • Nadchodzące wydarzenia

    wrz
    20
    sob.
    2025
    całodniowy Bundesliga-kobiety
    Bundesliga-kobiety
    wrz 20 – gru 21 całodniowy
    Bundesliga (1.liga) kobiet (z aktywnym udziałem zawodniczek z Polski) odbywa się w ten weekend systemem każdy z każdym. Gospodarzami są TuRa Harksheide, SC 1957 Bad Königshofen i Schachfreunde Deizisau. Dwanaście drużyn będzie rywalizować w 11[...]
    wrz
    27
    sob.
    2025
    całodniowy I Bundesliga open
    I Bundesliga open
    wrz 27 2025 – kw. 26 2026 całodniowy
    W okresie 27.09.2025-26.04.2026 odbywają się rozgrywki I ligi niemieckiej open z udziałem zawodników z Polski. Dodatkowe informacje na  ChessBase Info: 1 runda 2 runda  2 runda cd Niefortunnie wystartował Mateusz Bartel, który reprezentuje barwy klubu[...]
    gru
    26
    pt.
    2025
    całodniowy World Championship (rapid) 2025
    World Championship (rapid) 2025
    gru 26 – gru 28 całodniowy
    26 – 28 Dec 2025, Doha (Qatar)
    mar
    29
    niedz.
    2026
    całodniowy FIDE Candidates 2026
    FIDE Candidates 2026
    mar 29 – kw. 15 całodniowy
    29 Mar – 15 Apr 2026, (Cyprus) Uczestnicy
  • Odnośniki

  • Skąd przychodzą

    Free counters! Licznik działa od 29.02.2012
  • Ranking FIDE na żywo

  • Codzienne zadania

    Play Computer
  • Zaprenumeruj ten blog

    Wprowadź swój adres email, by prenumerować ten blog i mieć informację o nowych wpisach przez email.