Andrzej Niklas napisał: Z pobytu byłego mistrza we Wrocławiu: wywiad-audio.
Archiwum kategorii ‘Z życia PZSzach’
Poniższy tekst pochodzi z bloga Gali Śledziewskiej:
Zrezygnował z Talmudu dla uroków szachów
Gdy Akiba Rubinstein urodził się w 1882 roku w Stawiskach, obskurnym getcie niedaleko Łomży, tradycja rodzinna już wyznaczyła kurs jego życia. Jego przodkowie przez pokolenia byli rabinami i nauczycielami klasyki hebrajskiej, poświęcającymi się rozwojowi umysłu, wbrew ubóstwu i fizycznemu niedostatkowi.
Nie było wątpliwości, że chłopiec, wyrastający w domu swoich dziadków, zostanie hebrajskim uczonym i nauczycielem Talmudu, tak jak jego ojciec, który zmarł tuż przed jego narodzinami i jego dziadek.
W wieku lat 16 życie młodego Rubinsteina nagle zmieniło się, gdy zasmakował artystycznych emocji szachów. Zobaczył pierwszy raz partię szachów graną przez uczniów Jesziwy, wyższej szkoły religijnej w Łomży. Jak chciało przeznaczenie, zafascynował się twórczą dynamiką szachów, co stało się, ku rozpaczy jego rodziny, główną pasją jego życia.
Studiowanie Tory, miłość do Talmudu zostały usunięte na bok, gdyż teraz zaczął spędzać większość czasu przy szachownicy, odkrywając zawiłości starożytnej gry. Jego dziadkowie pogrążyli się w żałobie, przeklinając niewytłumaczalną alchemię, w matnię której wpadł chłopiec. Matka codziennie modliła się do Pana, żeby sprowadził jej błądzącego syna na dobrze wydeptane ścieżki.
Ale Rubinstein został stracony dla rodzinnej tradycji; uległ czarowi gry, od której nie można było go odsunąć.
Zamiast drobnej chwały żydowskiego getta i szarego życia, wybrał drogę prowadzącą do światowej sławy i ambicji, które nigdy nie zostały spełnione.
Po niepewnym starcie, 19-letni były uczeń odniósł swoje pierwsze godne uwagi zwycięstwo przeciwko szachowemu mistrzowi Salwe, mieszkającego w pobliskiej Łodzi. Rok później został wysłany na rosyjski krajowy turniej w Kijowie, gdzie zdobył piątą nagrodę. W 1905 roku wszedł na arenę międzynarodową i w Barmen zdobył ostrogi w Niemieckim Związku Szachowym, dzieląc z Durasem trzecie miejsce w jednym z głównych turniejów.
Stamtąd Rubinstein rozpoczął wspinaczkę na szachowy szczyt, pozostawiając za sobą takich gigantów jak Bernstein, Teichmann, Marshall, Janowski i całą plejadę rosyjskich talentów. W Ostendzie podzielił pierwsze miejsce z Bernsteinem i tym zwycięstwem przełamał wyższość nad resztą szachistów tzw. Plejady Laskera, pokolenia arcymistrzów współczesnych Laskerowi, którzy wyznaczali standardy w szachowym świecie od 1890 roku.
W St. Petersburgu w 1909 r. polski mistrz zademonstrował pełną równość z mistrzem świata Laskerem, którego pokonał w partii. Faktycznie, dopiero w ostatniej rundzie Lasker dogonił Rubinsteina i podzielił z nim pierwsze miejsce.
1912 rok był rokiem wielkiego triumfu Akiby Rubinsteina. W przeciągu 12 miesięcy Rubinstein wygrał pięć kolejnych turniejów, w San Sebastian, Pieszczanach, Wrocławiu, Warszawie i Wilnie, rekord, który nie miał precedensu. Stało się jasne, że Rubinstein będzie następnym mistrzem świata. Mecz o mistrzostwo świata między Laskerem a Rubinsteinem został wyznaczony na wiosnę 1914 roku. Cały świat na to czekał.
Ale wielka nadzieja polskiego arcymistrza na noszenie płaszcza mistrza świata została rozbita wybuchem I Wojny Światowej. Wraz z wieloma milionsmi, Rubinstein nie wyszedł z wojny bez szwanku. Gdy wojna skończyła się, nie był już zwycięskim bohaterem pragnącym walczyć o światowy tytuł. Dusza wrażliwego szachowego mistrza została boleśnie doświadczona zniszczeniami i trudnościami lat wojennych. Zaufanie i wewnętrzna harmonia, tak istotne dla najwyższego wysiłku szachowego artysty, zostały utracone.
Zawsze był skromny, a po wycofaniu się z gry jego nieśmiałość stała się obsesją. Cierpiał na kompleks niższości, uznając, że jest niepotrzebny w każdym wielkim turnieju.
Po wojnie Rubinstein ciągle należał do elity arcymistrzów, ale grał już z mniejszym powodzeniem. W 1922 roku dawna forma wróciła i wygrał bardzo silny turniej w Wiedniu wyprzedając o 1,5 punktu Ksawerego Tartakowera. Przez następne dziesięć lat uczestniczył w wielu turniejach, zajmując zawsze czołowe miejsca.
W 1926 roku wyjechał z Polski, osiadając na stałe w Belgii i zachowując polskie obywatelstwo.
W 1930 roku zagrał w polskiej drużynie na III Olimpiadzie Szachowej i uzyskał najlepszy wynik indywidualny (+13,-0,=4), przyczyniając się do zdobycia złotego medalu przez polską drużynę. W następnym roku w Pradze grał nieco słabiej i polska drużyna zajęła drugie miejsce.
Po 1932 roku Akiba Rubinstein nie zagrał już w żadnym turnieju. Postępująca choroba umysłowa (schizofrenia) wzięła górę.
Międzynarodowa Federacja Szachowa przyznała mu w 1950 r. tytuł arcymistrza.
Polski szachista i autor Władysław Litmanowicz w książce Dykteryjki i ciekawostki szachowe napisał, że odwiedził Rubinsteina w czerwcu 1957 roku w domu starców w Brukseli. Rubinstein mieszkał tam od dwóch lat, po śmierci swojej żony i mieszkał w pokoju przeznaczonym dla ośmiu osób, a w którym mieszkały trzy osoby. Choć był zaskoczony nieoczekiwaną wizytą, pojawił się w dobrze skrojonym garniturze, wyglądając jak elegancki starszy pan. Miał dużą brodę i swoim gościom dał do wyboru języki polski, rosyjski, niemiecki lub francuski.
Litmanowicz przekazał Rubinsteinowi pozdrowienia od Kazimierza Makarczyka i Mariana Wróbla i poinformował go o niedawnej śmierci Tartakowera, Regedzińskiego i Durasa. Rubinstein nie wiedział o zwycięstwie Smysłowa nad Botwinnikiem w meczu o mistrzostwo świata i odmówił gry przeciwko swemu gościowi. Ale analizował dwa studia Durasa z dużym zainteresowaniem.
Pielęgniarka opiekująca się Rubinsteinem, C. Rubin-Zimmer, powiedziała Litmanowiczowi, że Rubinstein jest, biorąc pod uwagę jego wiek, w bardzo dobrym stanie zdrowia i że jest bardzo spokojny i powściągliwy, mimo kilku dziwadztw: czasami nie chciał opuszczać swego pokoju lub pójść do łóżka. W takich przypadkach siedział na krześle obok swego łóżka, myślał o czymś głęboko lub przestawiał figury na swojej kieszonkowej szachownicy.
Zmarł 14 marca 1961 r. w Antwerpii.
Od 1963 roku w Polanicy Zdroju jest organizowany doroczny Memoriał Akiby Rubinsteina. Po wielu latach świetności turniej ten chyli się ku upadkowi.
Europejski Związek Szachowy ogłosił rok 2012 rokiem Akiby Rubinsteina.
Andrzej Niklas napisał: A jednak zagrał! We Wrocławiu spotkał się z młodzieżą w Biurze Informacyjnym Parlamentu Europejskiego, gdzie rozegrał kilka partii.
Kasparow: Szachy poprawią umiejętność nabywania wiedzy przez dzieci
Autor: Polska Agencja Prasowa
Szachy to narzędzie, które poprawi umiejętność nabywani wiedzy przez dzieci – uważa mistrz świata w latach 1985-1993 Garri Kasparow.
Kasparow przyjechał do Polski na zaproszenie członka Komisji Sportu i Edukacji Parlamentu Europejskiego Piotra Borysa. Głównym celem wizyty są rozmowy nt. wdrożenia programu „Szachy w szkole”, który w marcu zyskał aprobatę Parlamentu Europejskiego.
Kasparow podczas konferencji prasowej we Wrocławiu poinformował, że idea edukacji królewskiej gry zasadza się na tym, że będą ją prowadzili pedagodzy pracujący w danej szkole. – Nie chodzi o rekrutowanie byłych zawodników, ale o program, który można opisać jako nauczanie nauczycieli jak nauczać gry w szachy – podkreślił.
Jego zdaniem to przedsięwzięcie nie ma na celu „produkcji” mistrzów. – Na szachy spoglądamy jak na narzędzie, które poprawi umiejętność nabywania wiedzy przez dzieci. Ta gra może się stać dobrą podstawą do tego, by sprawniej realizować wymogi nowoczesnego programu edukacji – zaznaczył.
Kasparow uważa, że nauka gry powinna być poprzedzona pilotażowym programem. Takowy będzie prawdopodobnie realizowany w województwie mazowieckim i na Dolnym Śląsku.
Z kolei prezes Polskiego Związku Szachowego Tomasz Sielicki powiedział, że dziś w Polsce jedynie w 500 szkołach uczy się tej gry. – Jest to jednak inicjatywa oddolna wychodząca od rodziców oraz nauczycieli i prowadzona w ramach zajęć pozalekcyjnych. Teraz jest szansa, że nauka gry w szachy będzie zunifikowana pod egidą ministerstwa edukacji.
W wtorek przed południem Kasparow uczestniczył w otwarciu hali sportowej w Zespole Szkół Społecznych im. Rady Europy w Lubinie, gdzie szachowa edukacja prowadzona jest w ramach zajęć pozalekcyjnych od 20 lat.
We Wrocławiu spotkał się z młodzieżą w Biurze Informacyjnym Parlamentu Europejskiego, gdzie rozegrał kilka partii. Złożył jeszcze wizytę w klubie Polonia, a wieczorem w Zakładzie im. Ossolińskich wygłosi wykład na temat sytuacji w Rosji. Natomiast w środę w Sejmie będzie gościem Parlamentarnego Zespołu Szachowego.
Garri Kasparow urodził się 13 kwietnia 1963 roku w Baku. Szachami zainteresował się bardzo wcześnie, za sprawą rodziców. Jego pierwszym sukcesem na arenie międzynarodowej było zwycięstwo w turnieju arcymistrzowskim w Banja Luce w 1979 roku. Do historii przeszły pojedynki Kasparowa z Anatolijem Karpowem o mistrzostwo świata.
10 marca 2005 roku, po zwycięstwie w prestiżowym turnieju w Linares, Kasparow oficjalnie ogłosił zakończenie kariery zawodowego szachisty. Później zaangażował się w działalność polityczną. Jest liderem opozycyjnego Zjednoczonego Frontu Obywatelskiego.
Gazeta Wrocławska
Reportaż Magdaleny Kozioł (Data dodania: 2012-09-25 16:32:25)
Kasparow promuje szachy we Wrocławiu. Nie obyło się bez wpadki… (ZDJĘCIA)
Już w przyszłym roku w dolnośląskich szkołach może rozpocząć się pilotażowy program naczania gry w szachy. Rosyjski mistrz świata Garri Kasparow, który przyjechał dzisiaj do Wrocławia, jest gorącym orędownikiem tego przedsięwzięcia. Podczas spotkania doszło do niemiłego incydentu. Na partię szachów z mistrzem czekała młodzież, jednak ostatecznie takiego pojedynku nie udało się zorganizować. Kasparow był wściekły.
– Patrzę na szachy jak na narzędzie, które pomaga dzieciom zdobywać wiedzę – mówił na konferencji w Biurze Informacyjnym Parlemantu Europejskiego przy ul. Widok 10 we Wrocławiu.
To nie przypadek, że spotkanie (także z kilkudziesięcioma mieszkańcami Wrocławia), było właśnie tutaj. PE przyjął bowiem oświadczenie ws. promowania programu „Szachy w Szkole”. Dzisiaj Kasparow razem z europosłem Piotrem Borysem rozmawiali na ten temat z ministerstwem sportu i edukacji.
Zielone światło jest, ale przed tymi resortami stoi jeszcze opracowanie programu tych zajęć.
Czy będą obowiązkowe, czy dobrowolne – tego jeszcze nie wiadomo.
Wiadomo jednak, że w polskich placówkach te zajęcia nie są zbyt popularne. Tylko w 500 szkołach na 14 tys. uczy się gry w szachy. Pomysł, wspierany przez mistrza Kasparowa jest taki, żeby zajęcia prowadzili przeszkoleni nauczyciele.
– Wsród kadry zawsze znajdzie się ktoś, kto gra w szachy – wskazuje Kasparow, znany nie tylko z gry, ale i ze swojej opozycyjnej wobec prezydenta Władimira Putina działalności. Jeszcze dziś o godz. 19, w Pasażu Pod Złotym Słońcem w Rynku, opowie jak postrzega dzisiejszą Rosję.
Zdaniem Kasparowa zmierza ona w złym kierunku. – Putin, tak jak każdy dyktator stara się ograniczyć działalność opozycji. Dykatury stają się niemodne w świecie. Wierzę, że Rosja podąży za tym światowym trendem. W Rosji teraz walczymy nie o to, żeby wygrać wybory, ale o to, by je mieć i by obowiązywały jakieś zasady – mówił dziś Kasparow we Wrocławiu.
Mistrz szachów Garry Kasparow ani w Lubinie, gdzie otwierał dziś halę sportową, ani we Wrocławiu – nie rozegrał z dziećmi ani jednej partii szachów. Był z tego powodu wielce niezadowolony. – Plan jest źle ułożony. Przecież chciałem grać – mówił wzburzony rosyjski opozycjonista do Piotra Borysa, posła do PE. Ten zapewniał „Gazetę Wrocławską”, że mistrz ma zasady.
– Gry nie rozpoczyna, kiedy nie może jej skończyć – mówił nam Borys.
A we Wrocławiu na legendę szachów czekało ok. 10 młodych szachistów z róźnych klubów. Dzieci i ich opiekunowie mieli nawet plan, by otoczyć Kasparowa, gdyby nie chciał rozegrać partii. We Wrocławiu i Lubinie skończyło się tylko na zdjęciach.
PILNE: Tłumy w Polonii na spotkaniu z Kasparowem!
Takiego oblężenia Klub Szachowy Polonia Wrocław przy ul. Wita Stwosza jeszcze nie przeżywał. Kilkaset osób tłoczących się w środku, dwie sale wypełnione do granic możliwości i ludzie kłębiący się przed wejściem oraz przy witrynach od strony ulicy. Spotkanie ze słynnym Garrym Kasparowem było prawdziwym hitem!
Już na 30 minut przed spotkaniem do siedziby Polonii trudno było wejść – ludzie zajmowali miejsca i wypełnili każdy kąt. W drugiej sali, skąd nie było bezpośrednio widać Kasparowa, a jedynie słychać jego głos, ustawiono telebim, na którym na żywo wyświetlano wystąpienie szachowego arcymistrza. Tłumy kłębiły się nawet przed szklanymi witrynami klubu od strony ulicy. W sumie na spotkanie z Kasparowem przyszło kilkaset osób, niektórzy przyjechali nawet z drugiego końca Polski – byli goście z Warszawy, Katowic, a nawet Gdańska! Wszyscy chcieli zobaczyć słynnego szachistę, byłego mistrza świata. A sam Kasparow zrobił na zebranych świetne wrażenie! Lekko spóźniony przywitał wszystkich ciepłym uśmiechem, nie stronił od żartów i wyczerpująco odpowiadał na każde pytanie. Najpierw wspólnie z prezesem Polskiego Związku Szachowego Tomaszem Sielickim oraz europosłem Piotrem Borysem opowiadał o programie nauczania szachów w szkołach, który ma zostać wkrótce pilotażowo wdrożony na Dolnym Śląsku. Później był czas na pytania od licznie zgromadzonej publiczności. – Czy myśli pan o powrocie do profesjonalnej gry w szachy? Gdyby dziś miał się pan zmierzyć z najlepszymi zawodnikami na świecie: Anandem, Carslenem i Aronianem, to jaki byłby wynik? – dopytywali zgromadzeni szachiści. – Ale miałbym zagrać ze wszystkimi trzema na raz? – odpowiadał żartobliwie Kasparow. Później już całkiem poważnie dodawał: – Teraz zajmuję się polityką i do profesjonalnego grania w szachy już raczej nie wrócę. Każda partia na najwyższym, światowym poziomie wymaga 7 godzin maksymalnego skupienia i koncentracji, a to ogromny wysiłek – nie wiem czy dałbym radę – zastanawiał się. – Natomiast jeszcze pamiętam, jak poruszają się po szachownicy poszczególne figury – ciągnął odpowiedź, wprawiając w rozbawienie kilkuset słuchaczy. – Nie ma miesiąca, żebym nie grał jakichś pokazowych partii, czy symultan. Ostatni raz partię w symultanie przegrałem… w 2001 roku – dodał.
Słuchacze dociekali także dlaczego za jego czasów mecze o mistrzostwo świata były prawdziwymi spektaklami medialnymi, a dziś to wydarzenie nie cieszy się już takim zainteresowaniem mass-mediów. – Szachy się nie zmieniły, zmienił się świat. Kiedyś moje pojedynki z Karpowem budziły takie zainteresowanie, bo byliśmy zupełnie inni, prezentowaliśmy także odmienne postawy polityczne, więc w meczu o mistrzostwo świata doszukiwano się czegoś więcej. Poza tym miałem wtedy więcej włosów na głowie – znów uderzył w żartobliwy ton Kasparow. – Dziś jednak otoczka meczu o mistrzostwo świata stoi na najwyższym poziomie. Uważam natomiast, że do tego poziomu nie dorównały same partie z udziałem Ananda i Gelfanda – dodał.
Po zadawaniu pytań przyszedł czas na autografy. Do stolika Kasprowa ustawiła się długa kolejka chętnych. W rękach trzymali jego książki, zdjęcia, a nawet szachownice i zegary – arcymistrz na wszystkich tych przedmiotach cierpliwie składał podpisy, po czym podziękował za spotkanie i żegnany burzą braw udał się na następne spotkanie. – Wrocław jest piękny. Mam nadzieję, że następnym razem przyjadę do was na dłużej, żeby zdążyć zwiedzić miasto – powiedział.
(TB)
Andrzej Niklas napisał: Sport.pl > Wrocław podało sensacyjną wiadomość:
Kasparow, arcymistrz szachowy i przedstawiciel rosyjskiej opozycji demokratycznej, na Dolny Śląsk przyjechał, by lobbować za wprowadzeniem do szkół specjalnego programu szachowego, który ma pomagać dzieciom w edukacji. We Wrocławiu najpierw spotkał się z dziennikarzami, a potem z publicznością.
W Biurze Informacji Parlamentu Europejskiego na rosyjskiego arcymistrza czekały jednak także dzieci z jednego z klubów szachowych we Wrocławiu. Odświętnie ubrane, w wieku od 8 do 11 lat siedziały przed szachownicami ze swoimi imionami i nazwiskami. Niestety, okazało się, że Kasparow nie ma dla nich czasu, bo nikt wcześniej nie powiedział mu o tym, że ma z nimi grać. W pośpiechu dzieciom zrobiono zdjęcie przy szachownicach, a rodzice upraszali, by Rosjanin zrobił w partii z nimi chociaż jeden pokazowy ruch. – Przecież one całą noc nie spały – krzyczał jeden z rodziców.
Kasparow całą sytuacją był wyraźnie roztrzęsiony. – Odwołaj spotkania, odwołaj spotkania – krzyczał do eurodeputowanego PO Piotra Borysa, który za jego pobyt odpowiada. Rosjanin nie uspokoił się nawet po wyjściu z budynku. – Przecież tym dzieciom ktoś obiecał, że ze mną zagrają, dla nich to miał być wielki dzień. A teraz wychodzi na to, że to ja jestem ten zły, bo nie chcę z nimi zagrać. Przecież tak nie może być, mieliśmy zaplanowane spotkania, nikt nic mi nie powiedział – rugał polskiego europosła przedstawiciel rosyjskiej opozycji.
Andrzej Niklas napisał: Rewanż szefa wyszkolenia PZSzach Piotra Murdzi nie udał się. W 1991 roku w Wa-wie w hotelu Marriot przegrał w symultanie z Garry Kasparowem. Piotr Murdzia był wtedy mistrzem Polski do lat 20.
W 1991 zremisowali: Grochot, Ciemniak, Kamiński, Dworakowski.
Przegrali: Radziewicz, Macieja, Soćko, Jakubiec i inni.
Murdzia i Soćko zdobyli autografy na pierwszej stronie książek Kasparowa: Dwa mecze i Próba czasu.
Kasparow po symultanie chwalił grę Kamińskiego w której uciekł na remis wiecznym szachem (grali obronę królewsko-indyjską z g3). Mam zapis tego wydarzenia (30 min) na VHS ale nie mam już odtwarzacza tego formatu i czasu na konwersję na DVD. Są chętni?
Na stronie Polskiego Związku Szachowego jest podana informacja o wizycie byłego mistrza świata Garri Kasparowa w naszym kraju.
Garri Kasparow w biurze PZSzach
Byłem przekonany, że w tym roku Polski Związek Szachowy godnie uczci pamięć naszego wielkiego rodaka Akiby Rubinsteina. Oczekiwałem na jakiś turniej międzynarodowy w silnej obsadzie i dlatego okres letni zarezerwowałem sobie na przyjazd do Polanicy Zdroju. Niestety do takiej imprezy nie doszło.
Nie mogłem jednak być obojętny na tak wielkie święto polskich szachów i ostatecznie wpadłem do mojego ulubionego kurortu we wrześniu, aby spotkać się z Akibą Rubinsteinem.
Tablica informuje, gdzie można spotkać Akibę Rubinsteina
W drodze na spotkanie z wybitnym arcymistrzem przechodzi się koło sali gry, gdzie przez wiele lat odbywały się turnieje pamięci Akiby Rubinsteina
W tym miejscu można spotkać naszego wielkiego rodaka
Na pamiątkę wspólna fotografia
Tablica informuje o dokonaniach najwybitniejszego polskiego szachisty
W sezonie do parku szachowego można dojechać kolejką
Przed wejściem do parku szachowego
Nie mogłem oprzeć się pokusie zagrania jednej partii
Motyw szachowy w parku zdrojowym
Na stronie Polskiego Związku Szachowego został opublikowany najnowszy Newsletter.
Zapraszam do lektury!