Archiwum kategorii ‘Teoria szachów’
W trakcie dyskusji o gambicie Gajewskiego zarzucono mi niechęć do polskich szachów, bo piszę o nich negatywnie. Uzasadnieniem tego była m.in. moja opinia, że Grzegorz Gajewski nie odkrył tego gambitu, lecz go tylko spopularyzował w arcymistrzowskiej praktyce turniejowej.
Swoją tezę podparłem partiami z praktyki graczy korespondencyjnych. Ale i tutaj znaleziono na mnie „haka”: twórczość słabych i nieznanych szachistów nie można brać na serio pod uwagę. Zaprotestowałem! To byłaby dyskryminacja szachistów z niższymi tytułami szachowymi.
Dla przypomnienia podaję kilka linków dotyczących tej kwestii:
Tymczasem ja zawsze podkreślałem zasługi polskich szachistów w tworzeniu nowoczesnej teorii debiutów, co świadczą o tym liczne moje publikacje.
Na mojej stronie przedstawiłem sylwetkę specjalisty gry korespondencyjnej z tytułem starszego mistrza międzynarodowego (takiego tytułu nie ma w grze normalnej) Władysława Króla odkrywcy kilku idei gambitowych. Już w 2001 roku publikowałem osiągnięcia naszego teoretyka w prasie polskiej i zagranicznej.
Andrzej Niklas napisał: Na ostatniej olimpiadzie w Stambule w meczu Rosja-USA doszło do ciekawej końcówki, która powinna zakończyć się normalnie remisem. Wskutek błędnej gry Rosjanina partia zakończyła się ostatecznie jego przegraną.
Ciekawe, czy Grischuk nie znał tej końcówki, czy po prostu zapomniał sposób jej obrony?
///////////////////////////
Tego typu końcówki nie są łatwe do obrony. Kiedyś przerabiałem je w moim punkcie szkoleniowym w Częstochowie. Przydało się. Mój podopieczny Roman Tomaszewski otrzymał podobną pozycję w meczu I-ligi przeciwko wielkiemu znawcy końcówek w Polsce i materialną przewagę zrealizował. Przeciwnik w krytycznym momencie popełnił decydujący błąd. Każdemu może się więc to zdarzyć!
Andrzej Niklas napisał: Alechin w Buenos Aires w 1926 r. poszedł na zakład z „amatorem” twierdząc, że końcówka hetman przeciwko wieży jest wygrana dla strony silniejszej. Amator ustawił pozycję, gdzie wygraną osiąga się po ponad 30 posunięciach. Alechin beztrosko potraktował „amatora” i nie był w stanie zmieścić się w 50 ruchach.
„Ofiarami” amatora a zarazem ofiarami tej końcówki padli też m.in. Reti w 1924 r, oraz Tarakower w 1931 r.
Natomiast Capablanca analogiczną pozycję przedstawioną przez „amatora” wygrał bez trudu w Buenos Aires w 1939 r.
Na forum PZSzach (w 2005 roku) GM Bartłomiej Macieja napisał: „Uważany za geniusza końcówek Jose Capablanca miałby kłopoty z ustaniem równej końcówki z graczem obecnej pierwszej setki światowej.”
Końcówka hetman w walce z wieżą jest stosunkowo łatwo wygrana przez zawodnika o dobrym wyszkoleniu technicznym. Mimo tego kłopot z wygraniem takich końcówek mieli zawodnicy krajowi i nawet ze ścisłej czołówki światowej – vide partia Swidler – Gelfand (WCH 2001)
Obecnie są tablice Nalimova, ale podstawowe pozycje Philidora czy Euwego należy znać, bo nikt też nie chce stać się kolejnym „bohaterem” książki Dworeckiego – „Tragikomedie w końcówkach”.
Andrzej Niklas napisał: W książce „My Great Predecessors” Kasparow wspominał, że gdy planował w 1989 roku rozszerzenie repertuaru debiutowego o obronę królewsko-indyjską to jego mentor Michaił Botwinnik polecił, aby przestudiował partie Gligorica z książki „Igraju protiw figur”.
Rozstanie z tym debiutem opisał Kasparow w Informatorze 114 „Odrzuciłem obronę królewsko-indyjską w 1997 roku po zbyt wielu przykrych doświadczeniach z Kramnikiem.”
A jak grac KID? Lekcja mistrzów świata w youtube