Gość napisał: Wczorajszy pojedynek Rodstein – Bartel (Mistrzostwa Europy) był umówiony. Obaj gracze powtórzyli prawie w 100% partię L’Ami – Krasenkow z 2013 roku. Bartel zużył na grę zaledwie kilka minut – może rywal nie był pewien, bo wyczerpał prawie cały czas.
Mój komentarz: Mateusz Bartel walczy przede wszystkim o wejście do Pucharu Świata i jest bliski osiągnięcia tego celu. W jutrzejszej ostatniej rundzie gra z Niepomniajszczym, który ma też 7 punktów. Rosjanin z pewnością nie będzie ryzykował gry na wygraną i możemy się spodziewać pokojowego zakończenia partii, co zagwarantuje obu zawodnikom awans do PŚ.
Umówione partie są częstym zjawiskiem we współczesnych szachach. Mnie tylko dziwi to, że zawodnicy idą na łatwiznę i powtarzają jakieś znane partie, zamiast wymyślić coś oryginalnego, aby nie wzbudzić podejrzeń.