Coraz częściej spotkać się można z procederem kradzieży własności intelektualnej, także w środowisko szachowym. Mocne słowa, ale może wtedy dotrze to do osób, które po macoszemu traktują cieżką pracę i własność intelektualną innych ludzi. Zżynane są całe karty książek czy artykułów bez jakiejkolwiek odpowiedzialności. Czy to dobry przykład dla młodzieży?
Oto przykład
Copyright
„Żadna cześć tej pracy nie może być powielana i rozpowszechniana, w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób (elektroniczny, mechaniczny) włącznie z fotokopiowaniem (…)”.
Dodam, że nikt z Panem Jerzy Konikowskim nie kontaktował się aby zapytać czy można umieścić rzeczony artykuł, który poza tym wyraźnie sugeruje, że dedykowanie napisał go autor; nie też użyto formy cytatu.
Gdyby taki kontakt nastąpił to Pan Jerzy Konikowski z pewnością odzieliłby zgody na powielenie wybranych artykułów ze bogatej skądinąd pracy publicystycznej i szkoleniowej.
Moja krótka opinia o książce „Szachy dla przyszłych mistrzów”
„Gratuluję kolejnej książki napisanej w j.polskim! Długo trzymał Pan ten projekt w tajemnicy – i bardzo dobrze; a tu taka bomba i zarazem‚ pstryczek’ dla tych wszystkich „mędrców” z gadania których nic konkretnego nie wynika, bo do zadania trzeba podejść jak rasowy szachista – profesjonalnie. Przemyśleć, usiąść i napisać; wziąć za ten materiał odpowiedzialność. Z pewnością to kompendium wiedzy przyda się młodym polskich szachistom (czyt. będziemy mieli zawodnika w top10)”
zr http://www.blog.konikowski.net/2015/11/03/nowa-ksiazka-szachowa-w-rm/
To nie jest tak że wszystko należy do wszystkich. Piractwo należy zwalczać a prawa autorskie szanować; respektować prawo. Oto jak promuje się PZSzach, rozpowszechniając w Internecie film zawierający materiał – należący do miasta st. Wa-wy https://youtu.be/hF9fFW6uoSI.
Takiego promowania polskich szachów to ja nie chcę.
W naszych szachach jest sporo patologii, której biernymi świadkami i obserwatorami są juniorzy. Np. dla nauki dzieci, oficjalne czynniki powierzały stanowiska trenerskie znanym internetowym hejterom.
Dobrze chociaż że podano że pan Jerzy jest autorem, i że na końcu jest spis literatury. Bez podania tych wszystkich informacji, tamten wpis na Zielonce byłby plagiatem.
„Ostatnio znalazłam w papierowym wydaniu gazety X swój artykuł skopiowany z Internetu i podpisany moim imieniem i nazwiskiem. Jestem autorką tego tekstu i nikt mnie nie pytał o zgodę na jego opublikowanie. Jak mogę dochodzić swoich praw? – Z opisanego stanu faktycznego wynika, iż zostały naruszone Pani prawa autorskie majątkowe (poprzez wykorzystanie Pani artykułu wraz z podpisem można stwierdzić, iż osobiste prawa majątkowe nie doznały uszczerbku). W takim wypadku może Pani skorzystać z artykułu 79 i następnych ustawy o prawach autorskich i prawach pokrewnych, zgodnie z którym twórca może żądać od osoby, która naruszyła jego autorskie prawa majątkowe, zaniechania naruszenia, wydania uzyskanych korzyści albo zapłacenia w podwójnej, a w przypadku gdy naruszenie jest zawinione, potrójnej wysokości stosownego wynagrodzenia z chwili jego dochodzenia; twórca może również żądać naprawienia wyrządzonej szkody, jeżeli działanie naruszającego było zawinione. Poza tym niezależnie od tych roszczeń, uprawniony może się domagać, ażeby sprawca zawinionego naruszenia dokonanego w ramach działalności gospodarczej podejmowanej w cudzym albo we własnym imieniu, choćby na cudzy rachunek, uiścił odpowiednią sumę pieniężną z przeznaczeniem na Fundusz Promocji Twórczości. Suma ta nie może być niższa niż dwukrotna wysokość uprawdopodobnionych korzyści odniesionych przez sprawcę z dokonanego naruszenia. Innymi słowy mamy tu do czynienia z sytuacją, gdy doszło do wykorzystania dzieła bez zgody autora, czyli Pani, co jest naruszeniem Pani autorskich praw majątkowych uzasadniającym wniesienie pozwu o zasądzenie na Pani rzecz tytułem rekompensaty odpowiedniej kwoty.
Podstawą prawną będzie w tym wypadku artykuł 79 ust. 1 ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o Prawie autorskim i prawach pokrewnych, a podstawą faktyczną fakt wykorzystania przez pozwanego – bez wiedzy i zezwolenia powoda jako autora – utworu w postaci artykułu, w związku z opublikowaniem tego artykułu w gazecie.(…)” zr http://e-prawnik.pl/porady-prawne/wlasnosc-przemyslowa-i-prawa-autorskie/publikacja-czyjegos-dziela-bez-zgody-autora.html