Sekundant Carlsena, Hammer podczas audycji telewizyjnej „na żywo” powiedział przed wykonaniem ósmego posunięcia, że Carlsen zagra białopolowym gońcem na c4 a nie e2 czy czarnopolowym na g3 albo pionem na a4, więc może mieli to przygotowane przed partią? Aczkolwiek nad ósmym ruchem mistrz świata myślał osiem minut.
Warto dodać, że goniec na c4 to trzecia, czy nawet czwarta linia komputera. W opinii analityka Carlsena, Szwed poniósł zasłużoną porażkę, bo nie zastosował sie do podstawowych zasad rozgrywania debiutu. Po partii Carlsen przyznał, że podczas przygotowań przewidywał wariant Nimzowitscha-Rubinsteina w obronie sycylijskiej, chociaż nie brał go na poważnie; wariant uważa za zbyt ryzykowny, tym bardziej na poziomie tego turnieju. Natomiast komentator Swidler powiedział, że wariant jest poprawny, ale po prostu za słaby na mistrza świata. Carlsen dodał, że technika gry i intuicja pomogła mu wygrać. Short był pod wrażeniem koordynacji figur Carlsena w tak bałaganiarskiej pozycji, a jego grę porównał do Tala.
Carlsen ma po prostu nosa, jak Capablanca. Doskonale ocenia pozycje, co zauważył swego czasu Kasparow i w tym względzie porównał go do Karpowa i Smysłowa. Można zaryzykować tezę, że Carlsen zagrał lepiej niż komputer, wykazał lepsze zrozumienie wariantu i niuansów pozycyjnych. Jego pragmatyczne przygotowanie komputerowe całkowicie nie przeszkadza mu grać kreatywnie, „grać głową”.
To jest przeskakiwanie komputera, to są nowoczesne szachy!
Kiedyś przeciwnicy Fischera wiedzieli co on będzie grał w debiucie, tylko później byli zaskoczeni wynikiem partii. Obecnie każdy podczas analizy i przygotowania wie jaka jest pierwsza linia komputera, Carlsen też, tylko że on w praktyce gra swoje szachy. Rozumie szachy lepiej niż komputer; nie gra wyłącznie pierwszej linii. Rzeczona nie jest dla niego wyrocznią. Możemy to nazywać przeskakiwaniem debiutu czy jakkolwiek a to jest po prostu zarazem głęboka jak i szeroka gra w otwarciu. Kreatywna i inteligentna gra w debiucie w oparciu o przygotowanie komputerowe. Ale komputer nie rządzi głową obecnego mistrza świata. Na ten fakt zwrócił uwagę Kasparow, gdy trenował Carlsena – że on ma odwagę grać swoje szachy.
[tu znajdował się logotyp PZSzach, ale PZSzach nie zezwolił na publikację tutaj logotypu PZSzach]
[tu znajdowało się zdjęcie z facebook’a PZSzach, ale PZSzach nie zezwolił na publikację tutaj rzeczonego zdjęcia PZSzach]
Dalszy ciąg wpisu: link.
W wysokonakładowym tygodniku rozbawiły mnie wypowiedzi pana Adama Dzwonkowskiego. Dowiedziałem się, że Duda gra w wielu ligach, np. w Bundeslidzie, przez co ma już takie doświadczenie jakby grał w reprezentacji Polski w piłce nożnej czy …w Realu Madryt (!).
Wydaje mi się, że gdyby grał z zawodnikami Top 10, w Tata A czy Norway Chess – to wtedy porównanie do Realu byłoby realne. A tak robi się czytelnikom wodę z mózgu i odstręcza sponsorów. Dalej czytam, że Duda na oczach Kasparowa rozgromił jego ucznia a ten tak się załamał, że już nie robi postępów. Hm, a kim jest ten tajemniczy uczeń, którego trenuje były mistrz świata? Tego w tekście nie ma. Okazuje się, że to Kayden Troff., który brał udział w grupowych sesjach Kasparov Chess Foundation. Poza tym Kasparow nie był na turnieju Tata 2014 dnia 24 stycznia, ale dzień później 25 stycznia: link. Być może wiceprezesowi zarządu d/s międzynarodowych oraz komunikacji chodziło o to, że Kasparow obserwował online grę swojego ucznia.
Dnia 24 stycznia podczas rundy nr 11, Duda grał z Kaydenem Troff: link. Dnia 25 stycznia podczas rundy rundy nr 12 Duda grał z Zhao Xue: link. Dnia 26 stycznia podczas rundy nr 13, Duda grał z Etienne Goudriaan: link. Poza tym czy pojedynek był pogromem, który rozedrgał Amerykanina emocjonalnie?
Kasparowa nie było też na turnieju Sevan 2015: link.
Ciekawa jest też jego wypowiedź o PZSzach, która to organizacja ponoć wspiera szachistów aby skończyli studia wyższe. Czy to jest ich statutowym celem? Swoją drogą wydaje mi się, że PZSzach powinien kompleksowo wspierać wybitnych młodych polskich szachistów poprzez profesjonalne zaplecze trenersko-menadzerskie; tworzyć takie warunki do gry, klimat do rozwoju szachowego aby zawodnik osiągał maksymalne wyniki sportowe.
Młody szachista, który ma aspiracje i dąży do wyników sportowych – musi się temu sportowi poświecić całkowicie na pewien czas. Przychylam się tu do tezy pana Jerzego Konikowskiego, że po szkole średniej należy wybrać drogę i jeśli chce się być profesjonalnym szachistą, to należy dać sobie dwa lata podczas których osoba poświecą się całkowicie szachom. Jeśli po tym okresie nie ma zasadniczego progresu, sukcesów sportowych, nie ma wyników, to dalej gra sie amatorsko i idzie na studia. Łapanie dwóch srok za ogon czyli łączenie studiów i szachów na poziomie profesjonalnym nie przynosi rezultatów co wielokrotnie było udowodnione na tym blogu.
„Child prodigies are the curiosities of the celebrity world – and while those amazing little actors and singers might impress us, it’s even more remarkable when children excel in those cerebral endeavors typically left to adults.
The world of chess has seen its share of brilliant children: Bobby Fischer, Garry Kasparov, and now Magnus Carlsen, the 25-year-old subject of Benjamin Ree’s documentary Magnus, a tense but uneven glimpse into the world of champion chess via the so-called “Mozart of Chess.” …”
Czytaj dalej …link
„Вчера в редакции Sovsport.ru побывал победитель турнира претендентов Сергей Карякин, который признался, что однажды поступил также не красиво, как Корчной, почему Карлсен при игре в футбол не отходит в защиту и надеется, что после матча в Нью-Йорке отношения с норвежцем не ухудшатся… „
Czytaj dalej …link











