Archiwum kategorii ‘Publicystyka’

lip
15

Kontynuacja odcinka 18

Arcymistrz Jan Krzysztof Duda: „Na najwyższym poziomie zawodnicy trenują głównie debiuty; szukają nowych idei, aby zaskoczyć przeciwnika”! (TVN 2018)

Oczywiście otwarciami trzeba zająć się już długo wcześniej, aby po osiągnięciu pewnej klasy gry i ambitnych planów sportowych mieć ogólne pojęcie o teorii debiutów oraz posiadać już przygotowany solidny repertuar debiutowy.

To jest podstawa współczesnych szachów!

Radosław Wojtaszek oraz Jan Krzysztof Duda wcześnie zajęli się debiutami i widać tego efekty: obaj są w czołówce światowej.

Także w Niemczech zrozumiano wreszcie istotne znaczenie początkowej fazy gry w procesie szkolenia młodzieży. Pisałem już na blogu, że w programach szkoleniowych mocno uwypukla się tę kwestię. Także wzmocniono działalność w zakresie publikacji wszelkich materiałów fachowych.

Firma ChessBase w Hamburgu specjalizuje się wydawaniem książek elektronicznych w zakresie otwarć dla zaawansowanych, natomiast wydawnictwo Joachim Beyer Verlag wydaje podobne podręczniki w formie papierowej dla szachistów na poziomie do około I kategorii lub kandydata na mistrza. W tym programie biorę aktywny udział.

Do tej pory ukazały się trzy tematyczne książki, które zawierają przede wszystkim dużo opisów i tylko potrzebne warianty w celu zrozumienia istoty danego otwarcia:

Debiuty otwarte

Debiuty półotwarte

Obrona sycylijska

Wszystkie te książki ukazały się także w wersjach angielskich.

Obecnie w druku jest kolejna pozycja o obronie królewsko-indyjskiej.

 

Dalej »
maj
20

Kontynuacja odcinka 62

Zdjęcie przedstawia czwórkę znakomitych arcymistrzów, którzy w swoim czasie zaliczali się do ścisłej czołówki światowej.  Miałem okazję poznać ich wszystkich osobiście.

Wspomnienia o spotkaniu z Wasylijem Smysłowem.

Był to 13 sierpnia 1966 roku w Polanicy Zdroju. W tym dniu rozpoczęły się mistrzostwa Polski juniorów. Szedłem z kolegami na I rundę, gdy nagle ktoś krzyknął: Smysłow idzie! Spojrzeliśmy w kierunku wskazanym przez kolegę. Rzeczywiście w oddali rozpoznaliśmy znaną nam z pism szachowych sylwetkę byłego mistrza świata. Spacerował z kobietą. Później okazało się, że Smysłow przyjechał z żoną.

Graliśmy tylko parę kroków od głównej sali turniejowej. Często więc w trakcie partii wyskakiwaliśmy na drugą stronę, aby obejrzeć w akcji wielkiego arcymistrza. Miałem raz nawet okazję go obserwować z bliska przez całą partię. Dyrektor turnieju Jerzy Arłamowski zaproponował kilku juniorom demonstrowanie partii. W tej grupie znalazłem się i ja. Pokazywałem partię Smysłowa ze Śliwą, która została uznana później za najpiękniejszą w turnieju oraz Bednarskiego z Węgrem Lengyelem. Smysłow zaskoczył mnie niesamowitym spokojem. Siedział prawie całą partię przy swojej szachownicy i nie interesowały go inne pojedynki: zupełne przeciwieństwo do jednego z naszych mistrzów, który po każdym wykonanym ruchu biegał bez sensu pomiędzy stolikami.

Smysłow był w Polanicy bezkonkurencyjny i wygrał turniej wynikiem 11 pkt. z 14 partii (bez porażki) przed Lengyelem 9 pkt. i Liebertem 9 pkt. Najlepszy z Polaków Doda był szósty. W dniu wolnym od gry Smysłow rozegrał symultanę na 30 szachownicach. Było tak duże zainteresowanie, że z trudem udało się mi zarezerwować jeden stolik. Grałem wspólnie z kolegami, uczestnikami mistrzostw Polski, Janem Górskim z Gdańska i Michałem Fabianowskim, który w tym czasie reprezentował barwy Łodzi. Po bardzo ostrej grze udało się nam osiągnąć remis. Niestety nie zachowała się notacja tej partii.

W dniach 15-19 stycznia 1980 roku doszło w Warszawie do towarzyskiego spotkania Warszawa-Moskwa. Impreza odbyła się w tzw. Małej Auli Politechniki w Gmachu Głównym na obecnym Placu Politechniki, dawniej Placu Jedności. Smysłow grał na pierwszej szachownicy przeciwko Schmidtowi. Padł wynik remisowy 1,5-1,5 (1+, 1-, 1=), co uznano za wielki wyczyn naszego arcymistrza. Mecz wygrała wysoko Moskwa w stosunku 16-8. Jako trener kadry mogłem nie tylko z bliska obserwować zmagania na szachownicy, ale także brać udział w różnych spotkaniach towarzyskich. Dzięki temu nadarzyła się okazja do bezpośednich rozmów ze Smysłowem, który okazał się bardzo życzliwą osobą. Zadawałem wiele pytań, na które były mistrz świata ze stoickim spokojem odpowiadał.

W trakcie jednej kolacji w restauracji „Dzik” na rogu ulic Poznańskiej i Nowogrodzkiej, ktoś nagle krzyknął po rosyjsku: Wasja, zaśpiewaj. Oczywiście wiedziałem, że Smysłow ma piękny głos i że śpiewa. Ale nigdy nie miałem okazji tego przeżyć osobiście. Dopiero tego wieczoru na własne uszy usłyszałem dwie pieśni w wykonaniu arcymistrza. Dostał wielkie brawa, nie tylko od szachistów. Zasłużone, bo występ był rzeczywiście efektowny.

Holandia jest znana z organizacji wielu znakomitych imprez szachowych. W latach 80-tych minionego stulecia wyróżniał się Tilburg, gdzie odbywały się silne turnieje arcymistrzowskie. Jeździłem tam co roku, gdyż z Dortmundu jest to około 2 godziny jazdy samochodem. W 1982 roku byłem tam z dyrektorem dortmundzkiego turnieju Klausem Neumannem, który podpisywał na miejscu umowy z pewnymi zawodnikami. Spotkałem tam też Smysłowa, z którym zamieniłem kilka zdań.

Znakomity arcymistrz zawitał do Dortmundu w 1986 roku. Jednak w wieku 65 lat trudno jest już grać z młodymi zawodnikami. Smysłow zajął ostatecznie dziewiąte miejsce na 12 uczestników. Oczywiście było wiele okazji do rozmów z nim. Smysłow bardzo chętnie ze mną dyskutował na różne tematy szachowe. Miałem wrażenie, że niezbyt swojsko czuł się w młodym towarzystwie.

Pewnego razu przyniosłem ze sobą płytę pt. „Arcymistrz Wasyli Smysłow śpiewa”. Została ona nagrana wraz z chórem „La Renaissance” w Tilburgu. Otrzymałem ją w 1984 roku od organizatorów turnieju. Poprosiłem arcymistrza o autograf. Nagle zainteresowały się płytą inne osoby biorące udział w biesiadzie. Poprosiłem więc Smysłowa, aby zaśpiewał. Wykonał jedną piosenkę o Wołdze, która jest zresztą na płycie. Można ją posłuchać tutaj: Link.

 

 

Dalej »
maj
17

Kontynuacja odcinka 61

Trzecim na zdjęciu jest Wiktor Korcznoj.

(zdjęcie z Internetu)

Sławnego arcymistrza poznałem osobiście w holenderskim mieście Hilversum pod koniec 1981 roku. Stało się to na zakończeniu jego meczu towarzyskiego z Timmanem. Na tę imprezę zabrał mnie ze sobą dyrektor turnieju w Dortmundzie Klaus Neumann,  który był gościem honorowym organizatorów.

Korcznoj był oblegany przez swoich fanów i nie przypuszczałem, że uda mi się dotrzeć do niego. Ostatecznie udało się! Przedstawiłem się jako znajomy Emanuela Sztejna i drzwi były otwarte. Rozmawialiśmy około godziny na różne tematy. Przy okazji dowiedziałem się o jego polskich korzeniach. W czasach jego życia w Związku Radzieckim musiał ten fakt ukrywać. Korcznoj okazał się bardzo serdecznym i otwartym człowiekiem. Gawędziliśmy po rosyjsku. Po latach spotkaliśmy się na turnieju w Dortmundzie. Rozmawialiśmy już po niemiecku, ponieważ obecna była przy tym jego żona Petra Leeuwerik.

Kim był Emanuel Sztejn? Przybył w latach 60-tych do Polski z Ukrainy i zamieszkał w Warszawie. Wykładał literaturę rosyjską na Uniwersytecie Warszawskim. Grał w barwach Legionu. W latach 70-tych wyemigrował do USA i zamieszkał w Orange. Poznaliśmy się bliżej w trakcie olimpiady na Malcie w 1980 roku. Potem korespondowaliśmy praktycznie do jego śmierci. W pewnym momencie Sztejn zaproponował mnie wspólne napisanie książki o polskich szachistach żydowskiego pochodzenia. On miał przygotować życiorysy, moje zadanie to komentarz partii. Książka miała ukazać się po polsku i angielsku. Niestety nie doszło do realizacji tego przedsięwzięcia. Zachorował na raka, ale do końca nie wiedziałem o tym. W 1999 roku w czasie mojej wizyty w USA zadzwoniłem do niego z Nowego Jorku. Planowaliśmy wcześniej spotkanie. Poprosił mnie o przełożenie tego na inny czas. Tłumaczył się, że czuje się nie najlepiej. Była to nasza ostatnia rozmowa. Niedługo potem dowiedziałem się o jego śmierci.

Dlaczego wymienienie nazwiska Emanuela Sztejna ułatwiło mi dojście do Korcznoja? Był on  przyjacielem arcymistrza i przez jakiś czas nawet członkiem jego ekipy (jako rzecznik prasowy)  w czasie meczów z Karpowem. Sztejn był wrogiem ustroju komunistycznego i Związku Radzieckiego. Na zakończeniu olimpiady na Malcie siedziałem obok niego. W trakcie grania hymnu ZSRR nie wstał. Wywołało to duże zgorszenie wśród członków ekipy radzieckiej, którzy siedzieli w pobliżu. „Kocham naród rosyjski, ale nienawidzę tego bandyckiego ustroju” skomentował to wydarzenie Sztejn.

Takie same poglądy miał jego przyjaciel Wiktor Korcznoj!

 

Dalej »
maj
13

Kontynuacja odcinka 60

W dniach 7-20 lipca 1968 roku uczestniczyłem w Lublinie w znanym Festiwalu Szachowym im PKWN. Grałem w turnieju mistrzowskim, w którym startowało 18 zawodników.

(zdjecie z Internetu)

Pod koniec imprezy zjawił się pewnego dnia na sali turniejowej słynny arcymistrz – legenda światowych szachów Andor Lilienthal.

Towarzyszyła mu żona. Pamiętam, że była bardzo kolorowo ubrana, co wzbudziło na tamte czasy pewną sensację. Potem dowiedziałem się, że była aktorką i stąd tendecja do ekstrawagancji. Była Rosjanką, ale twierdziła, że jest Węgierką. Rzeczywiście rok wcześniej jej mąż uzyskał prawo wyjazdu ze Związku Radzieckiego i osiedleniu się w Budapeszcie. Stało się to dzięki staraniom przywódcy Węgier i jednocześnie wielkiego fanatyka szachów Jánosa Kádára, który załatwił to z wodzem ZSRR Leonidem Breżniewem. Oczywiście wtedy kulisy powrotu Lilienthala na Węgry były objęte tajemnicą. Dowiedziałem się o tym kilka lat później.

Arcymistrz wzbudził wielkie zainteresowanie i z miejsca zebrała się obok niego grupka ludzi. Akurat w tym dniu zakończyłem wcześniej swoją partię i dołączyłem do towarzystwa. Lilienthal wyjaśnił nam najpierw powód swojego pobytu w Polsce. Otóż został zaangażowany przez Polski Związek Szachowy do szkolenia naszej kadry. Następnie arcymistrz, na prośbę kibiców, pokazał kilka ciekawych partii. Mnie zaintrygował pewien plan białym kolorem przeciwko „wariantowi smoka” w obronie sycylijskiej. Zaraz po przyjściu do hotelu zanotowałem to sobie i potem wypróbowałem w mistrzostwach Krakowa w 1971 roku przeciwko Ryszardowi Gąsiorowskiemu. Do tego tematu jeszcze wrócę.

Arcymistrz w lipcu prowadził jeszcze szkolenie instruktorów w Lublinie i rozegrał symultanę z zegarami, którą wygrał. Pod koniec miesiąca przebywał w Poznaniu. Tutaj też wygrał symultanę z wysokim rezultatem. Pamiętam, że zremisowała z nim Hanna Ereńska.

O turnieju w Lublinie pisałem już w kilku wcześniejszych tekstach. Krótko dla przypomnienia.

Impreza w Lublinie była drugim, jeśli chodzi o rangę, turniejem po Festiwalu im. Rubinsteina w Polanicy Zdroju. W 1968 roku organizatorzy wprowadzili innowację: zwycięzca turnieju „B” zagra w następnym roku w grupie „A”. Tak ogłoszono na początku i potwierdzono na zakończeniu turnieju.

Turniej wygrałem i mimo tego w głównym turnieju w 1969 roku nie zagrałem. Organizatorzy niespodziewanie postawili warunek: muszę mieć tytuł mistrza krajowego.

Miałem w tym czasie kilka zdobytych norm, ale uznano mi tylko jedną. Działacze Polskiego Związku Szachowego wpadli bowiem na „genialną” ideę: jedna norma musi być uzyskana w turnieju z cyklu mistrzostw Polski. A więc w grę wchodziły dwie imprezy: indywidualne MP oraz I liga. Do tej sprawy jeszcze wrócę.

O tym fakcie dowiedziałem się krótko przed rozpoczęciem imprezy. Byłem zaskoczony zmianą regulaminu na moją niekorzyść. Zadzwoniłem do wiceprezesa Polskiego Związku Szachowego Stefana Fursa z pytaniem, czy rzeczywiście nie można uznać moich dotychczas zdobytych norm? Odpowiedział: „Nie będziemy teraz dla pana zmieniać pewnych ustaleń”.

W następnym roku zagrałem więc znowu w grupie „B”. Ku mojemu zdziwieniu w głównym turnieju grał Wojciech Dobrzyński z Piotrkowa Trybunalskiego, który w 1968 roku był za mną (12 miejsce) i był też tylko kandydatem. W następnych latach w turniejach „A” grali kandydaci na mistrza. Dlaczego więc zrobiono wyjątek tylko w odniesiu do mojej osoby? Wyjaśnił mi to w zaufaniu miejscowy zawodnik i mój dobry kolega Krzysztof Zakrzewski: „Dyrektor turnieju Zbigniew Nestorowicz popierał twój udział, ale tutaj na przeszkodzie stanął …”. I tutaj padło nazwisko osoby mającej wtedy duże wpływy. „Miałeś z nim jakiś konflikt”?. „Nie” – odpowiedziałem. „Po prostu wygrałem z nim partię w ważnym turnieju …”.

 

 

Dalej »
kw.
22

Redaktor naczelny Panoramy Szachowej Jan Piński opublikował w najnowszym numerze 2-2019 polemiczny tekst pt. Namiestnik Putina.

Przytaczamy go w całości za zgodą autora.

Dalej »
mar
06

Kontynuacja odcinka 7

Komentowanie partii, podobnie jak pisanie książek, jest osobistą domeną autora. Problem ten jest jednak często niezrozumiały przez szachistów różnych klas, o czym pisałem już wcześniej w różnych publikacjach, także na blogu.

Obszernie zająłem się tą problematyką w książce „Szachy dla przyszłych mistrzów” (rozdział 5).

 

Załączam skan mojego tematycznego artykułu, który ukazał się w Panoramie Szachowej (listopad 2002).

Dalej »
mar
02

W latach 2006-2011 pełniłem funkcję trenera kadry niemieckich szachistów głuchoniemych.

W 2010 roku w Estoril odbyła się olimpiada w tej kategorii. W 1 rundzie byłem świadkiem szokującego dla mnie wydarzenia, gdy w obecności wszystkich uczestników imprezy doszło na sali turniejowej do głośnej awantury w polskim zespole. Okazało się, że w kraju funkcjonują dwie organizacje ze sobą się zwalczające. Spór polegał w kwestii ustalenia składu.

Sprawozdanie z tej imprezy jest na mojej stronie wraz z tekstem Krzysztofa Chęciaka: link.

Podobny problem istnieje także w szeregach szachistów niewidomych i słabowidzących. W rozwiązaniu tej kwestii włączył się ostatnio Polski Związek Szachowy.

O lepsze warunki finansowe dla szachistów niepełnosprawnych od lat walczy Marcin Chojnowski z Ostrołęki, o czym była już mowa na blogu, np. link.

Ostatnio Pan Marcin wystąpił z nową propozycją regulaminową.

Marcin Chojnowski
07-409 Ostrołęka

Sędziowie i Organizatorzy

MP Niewidomych i Słabowidzących w Szachach 2019r.

Postulaty Regulaminowe

Na podstawie Kodeksu szachowego o nie przeszkadzaniu serdecznie wnioskuję aby:

1.Zawodnicy niewidomi i słabowidzący   z powodu częściowej lub całkowitej utraty wzroku pozbawieni byli prawa  oglądania partii przeciwnych gier. Osoba  niedowidząca nie jest w stanie  jasno ocenić z odległości i nie przeszkadzać innym.

2.Asystenci i osoby trzecie muszą być jasno  określeni jaką  mają funkcję i obowiązki. Czy jest przewodnikiem, asystentem czy osobą towarzyszącą. Także na odprawie  musi być szkolenie lub  przedłożenie dokumentu który jasno określa prawa przewodnika i asystenta niewidomego szachisty.

3.Partie szachowe  w środowisku niewidomych z powodu ich możliwości nieczytelnego zapisu – propozycja aby  owe partie  każdy  zawodnik musiał skorygować lub poprawić po zakończeniu rundy.

4.Sprzęt szachowy należy przynieś nie  później niż na 3 minuty  przed rozpoczęciem rundy. Spóźnienie musi być karalne. Propozycja kary to  np. 50 zł.

5.Na imprezie  MP musi być odśpiewany hymn państwowy. To spowoduje większą i świadomą tożsamość narodową oraz postawę jaźni wszystkich  pokoleń polskiego społeczeństwa

6.Partie reprezentantów Polski nie mogą być udostępniane bez ich pisemnej zgody. To jest uproszczenie pracy przeciwnikom np. z Hiszpanii lub Ukrainy. Oni mogą przez internet je ściągnąć.

7.Jeśli  będzie taka  możliwość sędzia wysyła owe partie z MP wyłącznie np. na adres mail.

 

 

Dalej »
lut
17

Kontynuacja odcinka 5

W najnowszym amerykańskim piśmie ChessLife John Hartmann omówił dwie książki o mistrzostwach świata Carlsen-Carlsen, Londyn 2018.

Keene, Raymond & Jacobs, Byron. Carlsen v Caruana: FIDE World Chess Championship London 2018. Everyman Chess, 2019. ISBN Paperback: 9781781945131. 204 pages. (Available from uscfsales.com late February 2019, catalog number B0498EM, $24.95)

Konikowski, Jerzy & Bekemann, Uwe. World Chess Championship 2018: Fabiano Caruana vs. Magnus Carlsen. Beyer Verlag, 2018. Paperback: 180 pages. (Available from New in Chess, $24.95)

Ku mojemu zadowoleniu nasza książka otrzymała lepszą ocenę. Jednakże komentator wyraził dwie krytyczne uwagi:

1.Nie spodobał mu się rozdział 3, który zawiera 24 kombinacji Carlsena i Caruany.

2.Komentowane partie zostały – według niego – niepotrzebnie uzupełnione o dodatkowe przykłady z wcześniejszej praktyki turniejowej obu kontrahentów.

Gdy w 2016 roku wydawca Robert Ullrich zaproponował mi opracowanie książki z meczu Carlsen-Karjakin, to przedstawiłem mu moją koncepcję:

Treść powinna być bogata tematycznie. M.in. na rozgrzewkę muszą być pozycje taktyczne z twórczości obu arcymistrzów. Pojedynki meczowe trzeba wzbogacić koniecznie ciekawymi fragmentami innych partii obu zawodników pod kątem aktualnej teorii debiutów.  

Moja idea została zaakceptowana przez wydawnictwo i tak powstała książka, która otrzymała pozytywne recenzje, co też miało wpływ na dobrą sprzedaż. Ten sam schemat został powtórzony w książce o meczu Carlsen-Caruana.

Moja wskazówka dla przyszłych autorów: Recenzje krytyków są drugorzędną sprawą. Róbcie swoje!

 

 

 

 

Dalej »
cze
15

Kontynuacja odcinka 1

Od lewej strony Petr Herejk, Hrabusa Matej (Słowacja), GM Martin Petr i IM Petr Zvára

Josef Maršálek – autor wielu książek szachowych

Od lewej strony Dmitrij Pliseckij i GM Jan Smejkal

Dla uczestników imprezy był przygotowany na tarasie grill

Nagrody: książki wydane przez Břetislava Modra

Dalej »
mar
03

Zwyciężczynią VII edycji Arcymistrzowskiego Turnieju Kobiet im. Krystyny Hołuj-Radzikowskiej została Jolanta Zawadzka, o czym pisaliśmy na blogu: link.

W tych dniach ukazał się folder z tej imprezy: 1303-003-1237-PROBIT-informator-2017_akcept_08a

Należy kliknąć na tytułowy obrazek!

Dalej »
  • Szukaj:
  • Nadchodzące wydarzenia

    lip
    5
    sob.
    2025
    całodniowy Puchar Świata Kobiet Batumi
    Puchar Świata Kobiet Batumi
    lip 5 – lip 29 całodniowy
    W czasie 5-29.07.2025 w Batumi (Gruzja) odbywa się Puchar Świata Kobiet. Polskę reprezentują Alina Kaszlińska, Klaudia Kulon, Aleksandra Malczewska, Oliwia Kiołbasa i Alicja Śliwicka. Strona mistrzostw Wyniki Więcej informacji na stronie CBNews Paniom życzymy sukcesów! CBChess News:[...]
    lip
    11
    pt.
    2025
    całodniowy 58. Internationales Schachfestiv...
    58. Internationales Schachfestiv...
    lip 11 – lip 25 całodniowy
    W głównym turnieju tegorocznego festiwalu zagra Radosław Wojtaszek. Informacja na ChessBase News Strona turnieju Info na ChessBase News (1)  
    sie
    15
    pt.
    2025
    całodniowy Memoriał Rubinsteina
    Memoriał Rubinsteina
    sie 15 – sie 24 całodniowy
    Więcej informacji na stronie imprezy. Uczestnicy głównego turnieju.  
    paź
    10
    pt.
    2025
    całodniowy European Individual Championship
    European Individual Championship
    paź 10 – paź 19 całodniowy
    5th IPCA European Individual Chess Championship 2025
  • Odnośniki

  • Skąd przychodzą

    Free counters! Licznik działa od 29.02.2012
  • Ranking FIDE na żywo

  • Codzienne zadania

    Play Computer
  • Zaprenumeruj ten blog przez e-mail

    Wprowadź swój adres email aby zaprenumerować ten blog i otrzymywać powiadomienia o nowych wpisach przez email.