Meandry szachów
W Cairns Cup Tournament triumfowała Anna Zatonskih, która zakończyła
turniej bez porażki. Druga Alexandra Kosteniuk i trzecia Irina Krush, po
dwie przegrane. Wszystkie 4 partie będą w Goldchess i pokażemy w nich
drogi do wygranych.
W bezpośredniej partii Kosteniuk wygrała z Krush. I tu mamy do tej
partii pewną uwagę. W absolutnie remisowej pozycji Kosteniuk grała dalej
i zmieniła remis w wygraną. Oczywiście nie bez „pomocy” Iriny, która
mając bardzo prostą drogę do remisu w kilku ruchach, zagrała błędnie i
Kosteniuk wygrała. Jednak my mamy tu poczucie pewnego oszustwa. Nie na
tym mają polegać szachy.
Siedzą dwie arcymistrzynie, pozycja po kilkudziesięciu ruchach
ewidentnie remisowa, a jedna z nich uparcie gra do końca i na wygraną.
Jak w szachach na ławce w parku. Gram do końca, może przeciwnik zrobi
błąd. Powtarzam, remis nie może być wygraną. Może należy zmienić
regulaminy turniejowe? Jeśli jest taka sytuacja, jedna z zawodniczek
powinna mieć możliwość zaprotestowania i zgłoszenia sędziemu że w jej
ocenie jest remis. Wtedy albo sędzia sam podejmuje decyzję, albo podaje
pozycję np. Stockfishowi i on ocenia. Jak komputer orzeknie że remisowa,
sędzia to potwierdza i sprawa załatwiona. Chodzi o to aby nie było
nieuzasadnionych wygranych i tym samym niezasłużonych i nienależnych
punktów.
Uzupełniając wywód, w partii ze zwyciężczynią turnieju Kosteniuk też
mogła bez problemu zremisować a nawet wygrać. I tu jej z kolei
przydałaby się możliwość zgłoszenia remisu.
Ale tu pojawia się mała wątpliwość. Co ma zrobić sędzia jeśli
przeciwniczka uważa że nie ma remisowej pozycji i nie zgadza się z
decyzją komputera/sędziego? Wyjście jest proste. Może dalej grać na
wygraną, by udowodnić swoją rację, ale już nie ze swoją przeciwniczką,
tylko ze… Stockfishem. Oczywiście jak Stockfish wygra, punkt na konto
jej przeciwniczki. Dlatego pewnie niewiele z zawodniczek decydowałby się
na podważenie decyzji sędziego który skorzystał z oceny komputera. I
teraz żeby wszyscy mnie zrozumieli. W turniejach chodzi o punkty, a mnie
o… szachy. Żeby były correct. Bez sztucznych wygranych.
Goldchess Assistant
„www.goldchess.com”
////////////////////////////////////
Dodatkowa uwaga: W trakcie turnieju w Dortmundzie 2013, Jerzy Konikowski miał przyjemność poznać osobiście Annę Zatonskih.
Kontynuacje odcinka 224
link
link
I used to diligently train EVERYDAY. Even when I traveled to tournaments (like in this photo), I brought chess books and my notes to prepare. These were pre-computer days. Young players today are very lucky and they do not even realize it. They have the whole world of information… pic.twitter.com/U96lP1YjPZ
— Susan Polgar (@SusanPolgar) May 28, 2023
Gość napisał: Z dużą uwagą przeczytałem cykl artykułów 1-41 w temacie Nasze największe sukcesy!
Zainteresowało mnie zdjęcie w odcinku 29.
z Pana komentarzem „W książce „Moja szachowa wspinaczka” jest prawie takie same zdjęcie. Duet autorski Brustman/Bernard jednak mnie tam nie „zauważył”!
Pan to bardzo „delikatnie” ujął. A to jest zwykłe fałszerstwo w stylu „Komuny”. Historia fotografii zna wiele wypadków manipulowania zdjęciami, by zmienić „rzeczywistość”, którą przedstawiają. Tak komuniści zmieniali historię na swoją korzyść i takich fotografii jest bardzo dużo do obejrzenia w sieci. Załączam przykład w motywem szachowym.
Ze zdjęcia wyretuszowano Pieszkowa (podpadł władzy) i kolano kobiety
Agnieszka Brustman (a może Ryszard Bernard) wprawdzie nie wyretuszowała Pana, ale wybrała technicznie słabe zdjęcie, na którym Pana prawie nie widać. A były przecież lepsze fotki. Dla Brustman ważniejszy był jakiś Campomanes od trenera selekcjonera i kapitana medalowej drużyny. Ciekawe w czym Pan podpadł, że tak haniebnie potraktowano Pana?
Uważam, że to wielki skandal w stylu systemów totalitarnych. W PRL retuszerzy nie potrzebowali Photoshopa, by tworzyć „rzeczywistość”. Ludzie znikali z prawdziwego życia, z oficjalnych przekazów i ze zdjęć…
////////////////////////////////////
To jest fragment emaila Internauty. Podobnych komentarzy otrzymałem więcej.
cdn.
Just before the closing ceremony at #GrandChessTour @anishgiri, @GMWesleySo123 and Kirill Shevchenko got a book with the best games of @GM_JKDuda ???? pic.twitter.com/p3P8UEwn1Z
— WR_Chess_Masters (@wr_chess) May 27, 2023
W drugim numerze pisma PZSzach MAT 2014 ówczesny wicemistrz Polski Grzegorz Gajewski w wywiadzie z Piotrem Kaimem m.in. stwierdził:
Na pytanie: Czego ci brakuje, żeby dostać się do takiego towarzystwa, jak ósemka pretendentów? Odpowiedział: Jestem od nich słabszy w każdym elemencie gry, począwszy od debiutu. Na rynku polskim uchodzę za znawcę tej fazy gry, ale jak odniosę moją wiedzę do czołówki światowej, to nie mam się czym chwalić. Oni wiedzą o debiucie wszystko.
//////////////////////////////////////
Rozwojem teorii debiutów oraz ich historią zajmuję się już od wielu lat. Jestem autorem lub współautorem dziesiątki fachowych książek, które ukazały się w Polsce, Niemczech, USA i Włoszech.
Współpracowałem w tym zakresie z polskimi i zagranicznymi periodykami szachowymi, m.in.: Sahovski Informator, Chess Base Magazin, New in Chess (Yearbook), Correspondence Chess Yearbook, The Chess Player-Der Schachspieler, Schach-Report, Deutsche Schachblätter, Deutsche Schachzeitung, Gambit-Revue, Fernschach, PAT, SZACH, Szachy/Chess, Szachy, Szachista, Magazyn Szachista, Poradnik Szachisty.
Jeszcze obecnie redaguję działy z teorii otwarć w Panoramie Szachowej oraz niemieckim Fernschachpost.
Zatem zgłębiłem się bardzo wcześnie w mojej przygodzie z szachami w tą problematykę i poznałem ją „od podszewki”. Ale gdy napisałem i udowodniłem, że Grzegorz Gajewski nie odkrył gambitu po ruchach 1.e4 e5 2.Sf3 Sc6 3.Gb5 a6 4.Ga4 Sf6 5.0-0 Ge7 6.We1 b5 7.Gb3 d6 8.c3 0-0 9.h3 Sa5 10.Gc2 d5!?, lecz tylko go spopularyzował, to nastąpiła fala ostrej krytyki mojej osoby w polskim środowisku szachowym!
Tymczasem pisałem, że zasługi Gajewskiego są tutaj oczywiście wielkie i dlatego słusznie gambit nosi jego nazwisko. Na ten temat opublikowałem na blogu kilka tekstów, też obszerny artykuł teoretyczny „Partia hiszpańska – ciekawy wariant!” w Panoramie Szachowej Nr 7/8 2010 r.
Na blogu opublikowałem kopię artykułu, który był zamieszczony w niemieckim periodyku Fernschachpost (5-2011).


Po ruchu 10…d5!? piszę: „Ta ofiara pionka została prawdopodobnie zastosowana po raz pierwszy w partii korespondencyjnej Martin-Maltz (1995) i następnie powtórzona w dalszych pojedynkach drogą pocztową. W grze Kuzniecow-Gajewski, Pardubice 2007 tę ideę z sukcesem zastosował polski arcymistrz. Została ona uznana przez periodyk Chess Base Magazin za nowinkę 2007 roku. Ta fałszywa informacja jest dowodem na to, że partie z gry korespondencyjnej są nieznane w grze normalnej”.
//////////////////////////////////////
W polemice z kolegami oraz czytelnikami bloga rozgorzała wtedy dyskusja na ten temat. Niektóre osoby twierdziły, że nie mam racji, gdyż nie można poważnie brać pod uwagę „odkrycie” jakiegoś fuszera. Oczywiście nie mogłem zgodzić się z taką argumentacją.
To byłaby dyskryminacja zawodników niższych kategorii i ich wkładu w rozwój szachów.
Ten problem poruszyłem już wcześniej w artykule Fuszer może zagrać dobrą partię! w Magazynie Szachista (12/2005). Wtedy napisałem: „Nie tylko arcymistrzowie potrafią wnieść do teorii szachów nowe idee. Praktycznie każdy szachista, niezależnie od klasy gry, może stać się autorem nowych i cennych pomysłów. Odrzucając, z reguły, partie tzw. misiów skazujemy się sami na dezinformację, co szczególnie w pracy nad debiutami ma bardzo duże znaczenie!”.
Nie można zatem propagować jakiś abstrakcyjnych teorii, że tylko arcymistrzowie wiedzą najlepiej i tylko ich twórczość jest godna uwagi. W teorii debiutów jest wiele przypadków odkrycia jakiś koncepcji przez słabszych szachistów i ta informacja nie ginie w przestworzach. A to, że często pewne idee odkryte przez zawodników niższych klas, mają inne nazwy, to już jest inna sprawa. Takich przypadków w teorii otwarć jest rzeczywiście dość sporo.
Nie mam żadnych zastrzeżeń do nazwy „Gambit Gajewskiego”. Polski arcymistrz spopularyzował ten wariant i należy mu się za to miejsce w teorii debiutów. Ale powtarzam: nie mogę się zgodzić z oceną, że Grzegorz Gajewski zastosował nowinkę. Bo to jest niezgodne z prawdą!
Nie można opierać się wyłącznie na informacji jakieś osoby z firmy Chess Base, która nie miała pojęcia o teorii debiutów i nie sprawdziła w banku z partiami, czy ta koncepcja była już wcześniej grana. Określenie „Nowinka 2007 roku” było zwykłą „kaczką dziennikarską”!
Kontynuacja odcinka 188
link
link
To jest właśnie "czysty" Piłsudski. Kazał bezprawnie uwięzić i torturować, a później bezprawnie skazać tych, którzy chcieli przywrócenia w Polsce demokracji. To był czas, gdy Piłsudski miał już sądy. A jednak sędzia Stanisław Leszczyński napisał zdanie odrębne. https://t.co/sa3mseYZYh
— Jan Piński (@Jan_Pinski) June 12, 2023
Right before Round 7 of #NorwayChess, we congratulate the Open Tournament winners????
The top3 of the GM group are:
???? GM Platon Galperin (SWE 2528)
???? IM Pawel Teclaf (POL 2575)
???? GM Vitaly Sivuk (SWE 2489)⚡️The 14-year-old FM Aksel Bu Kvaløy (2321) extended his first GM… pic.twitter.com/SfrKyj7oiL
— Norway Chess (@NorwayChess) June 6, 2023
This shot by @photochess for @chesscom @chesscom_in catches a precious moment of support for @DGukesh by @GajuChess before the former's brilliant game against Tari in the penultimate round of #NorwayChess https://t.co/qcw9fCJLOC pic.twitter.com/e2z5y1ebKx
— Venkat Saravanan (@reachvsara) June 10, 2023




















