Archiwum kategorii ‘Polemiki’

lip
13

Kontynuacja odcinka 150

(ilustracja z Internetu)

Jak już pisałem w poprzednim odcinku, w najnowszym piśmie Polskiego Związku Szachowego (Mat Nr 2 – 2024) Grzegorz Gajewski w wywiadzie „Poprzez Indie na szachowy Olimp” dzieli się swoimi doświadczeniami w roli trenera Indii.

Arcymistrz m.in. stwierdził, że w Polsce mamy też wiele zdolnej młodzieży. Nic nowego nie powiedział. Już od dawna pisałem o tym w różnych artykułach. Jednocześnie wskazywałem przyczyny, dlaczego ta utalentowana młodzież w pewnym momencie przestaje robić postępy sportowe. Szkoda, że Grzegorz Gajewski nie podzielił się swoimi przemyśleniami w tej kwestii i nie wskazał, jak należy trenować w celu osiągania wyników na skalę światową, nawet po przekroczeniu wieku 20 lat!

Problemem polskich szachów młodzieżowych jest brak jednolitego programu szkolenia. Już w 2003 roku zaproponowałem ówczesnemu prezesowi Polskiego Związku Szachowego Przemysławowi Gdańskiemu zorganizowanie „okrągłego stołu” z udziałem czołowych krajowych szkoleniowców w celu opracowania wspólnego planu szkolenia. Pisałem o tym na blogu np. Szachy w moim życiu.: Paradoksy szachowe (112) (konikowski.net)

Wiadomo o tym, iż we współczesnych szachach najważniejszą częścią partii jest faza debiutowa. Tymczasem dalej się to lekceważy, o czym wielokrotnie tę kwestię poruszałem na blogu oraz w innych publikacjach. W krajowych szachach dalej podchodzi się tego z dużą rezerwą. Pisałem o tym np. w odcinku:

Szachy w moim życiu.: Problemy szkoleniowe w polskich szachach (233) (konikowski.net)

A może arcymistrz Grzegorz Gajewski – jako autorytet w kwestii debiutów – wyjaśni polskim trenerom, jaka faza partii w szachach odgrywa istotną rolę?

Dla przypomnienia wpis.

lip
03

Kontynuacja odcinka 149


Szachy w Polsce

W najnowszym piśmie Polskiego Związku Szachowego (Mat Nr 2 – 2024) Grzegorz Gajewski w wywiadzie „Poprzez Indie na szachowy Olimp” opowiada, jak to trenował online zdolnych juniorów w Indiach.

Nie wspomniał jednak o tym, że była próba takiego szkolenia w Polsce już w 1999 roku, co Internauta może się przekonać w poprzednim odcinku. W 2003 roku młody Gajewski wziął udział w dyskusji na stronie Polskiego Związku Szachowego pt. „Akademia szachowa – unowocześniać czy nie”? i znalazł się na liście przeciwników wszelkich reform szkoleniowych polskiej młodzieży, w tym treningów w formie online!

Będę zmuszony zatem w kolejnych odcinkach „odświeżyć pamięć” niektórym osobom o ich roli w destrukcyjnej polemice, w której skoncentrowano się przede wszystkich na atakach personalnych!

Przypomnę, że moi oponenci zaakceptowali absurdalną teorię ówczesnego studenta fizyki Uniwersytetu Warszawskiego i czołowego arcymistrza kraju Bartłomieja Maciei:

„Szkolenie przez internet to głupota”!

 

cze
20

Kontynuacja odcinka 148

W najnowszym piśmie z Berlina „Schach 7/2024” opublikowano wywiad z Grzegorzem Gajewskim, który opowiada o swoich kontaktach ze zwycięzcą turnieju kandydatów w Toronto Gukeshem i treningach online.

Gdy wspomniałem w serii Szachy w moim życiu.: Problemy szkoleniowe w polskich szachach (256) (konikowski.net), że taką formę szkolenia zaproponowałem już w 1999 roku, to spotkało sie z dużym niedowierzaniem u kilku Internautów.

Oto kilka dowodów z mojego archiwum:

Mój artykuł „Powrót poczty” (Panorama Szachowa nr 12-144/2005).

 

 

cze
14

Kontynuacja odcinka 147

Rola trenera nie jest łatwa. Pod warunkiem, że podejmuje samodzielnie decyzje i nie daje sobą manipulować przez działaczy i zawodników. A są tacy, którzy dla „świętego spokoju” wolą się nie narażać i akceptują wszelkie dogodne dla siebie rozwiązania.

////////////////////////////

Od pewnego czasu pracuję nad książką o moich doświadczeniach w działalności szkoleniowej. Olimpiadzie na Malcie poświęcam wiele stron. Fragmenty przedstawiam na blogu.

Pisałem już w różnych publikacjach, że nieudany występ naszych zawodniczek na turnieju strefowym w węgierskim Zalaegerszeg 1979 uświadomił mnie, że trzeba dokonać korekty podstawowego składu kadry kobiet. Pozycje Hanny Ereńskiej-Radzewskiej, Grażyny Szmacińskiej oraz Małgorzaty Wiese były pewne. Natomiast nie widziałem już miejsca w drużynie olimpijskiej na Maltę dla Anny Jurczyńskiej (rocznik 1926).

Padło pytanie: kto ma ją zastąpić?

W grę wchodziło kilka doświadczonych zawodniczek. W pewnym momencie kierownik wyszkolenia PZSzach Zbigniew Czajka zareklamował mnie utalentowaną juniorkę Agnieszkę Brustman. Skontaktowałem się z jej ojcem Janem, który m.in. trenował córkę. Poinformował mnie, że szkoli Agnieszkę w zakresie końcówek oraz analizuje z nią ciekawe partie arcymistrzów. Nie zajmuje się natomiast debiutami.

W trakcie spotkań w Warszawie z Agnieszką zwróciłem uwagę na istotę przygotowania repertuaru debiutowego. Pożyczyłem jej nawet moje notatki debiutowe. Jednocześnie powołałem ją na obóz szkoleniowy do Zakopanego.

Zacząłem bacznie przyglądać się Agnieszce. Na zgrupowaniach kadry i spotkaniach w Warszawie zrobiła na mnie pozytywne wrażenie. Przyznałem rację Zbigniewowi Czajce, że mamy do czynienia z wielkim talentem szachowym.

Jednakże nie było żadnych konkretnych przesłanek, aby powołać Agnieszkę do kadry olimpijskiej. Na szczęście dla nas obojga 18-letnia juniorka w mistrzostwach kobiet w Częstochowie 1980 zajęła drugie miejsce z 9.5 punktami z 13 partii oraz w indywidualnych mistrzostwach Europy juniorek do 20 lat (Senta 1980) zdobyła złoty medal.

Dzięki tym wynikom zostały wyeliminowane wszelkie konkurentki, ale pozostała jeszcze na placu boju Anna Jurczyńska, która była pięć razy mistrzynią Polski. Na olimpiadzie w Buenos Aires w 1978 roku zdobyła brązowy medal za indywidualny wynik na III szachownicy. Łącznie rozegrała 17 olimpijskich partii, w których zdobyła 12 punktów.

Byłem świadomy tego, że czeka mnie wielka rozprawa z działaczami PZSzach w momencie akceptacji składu na olimpiadę! Zebranie zarządu Polskiego Związku Szachowego w sprawie ustalenia ostatecznych składów ekip na olimpiadę odbyło się w sierpniu 1980 r. bez udziału prezesa Czesława Wiśniewskiego, który był w tym czasie na urlopie.

Najpierw Andrzej Filipowicz podał nazwiska zawodników swojej drużyny, co zostało przyjęte bez dyskusji. Oczekiwano, że podobnie będzie też z reprezentacją kobiet. Tymczasem po mojej propozycji: Hanna Ereńska-Radzewska, Grażyna Szmacińska, Małgorzata Wiese i Agnieszka Brustman, nastąpiła krótka konsternacja, po czym padło pytanie: „A co z Jurczyńską?”.

Oczywiście byłem na to przygotowany. Nastąpiło uzasadnienie mojej decyzji. Podzieliłem się osobistymi doświadczeniami z pracy z mistrzynią. Przede wszystkim zwróciłem uwagę na wiek Anny Jurczyńskiej (54), co miało istotne znaczenie w jej grze.

„Myli warianty i zmienia często nasze wspólne analizy. Tymczasem Agnieszka jest młoda i utalentowana. To jest nasza przyszłość. Musimy stawiać na młodość”.

Gdy skończyłem, usłyszałem głośny szept kogoś z zebranych: „koń zwariował”. Po czym rozpoczęła się ożywiona dyskusja: „Moja decyzja jest ryzykowna i w razie niepowodzenia mogę się liczyć nawet z utratą stanowiska”. Nie dałem się tym zastraszyć i konsekwentnie trzymałem się mojej wersji. W końcu ustalono, że w tej sprawie powinien wypowiedzieć się prezes. Ostateczny skład kobiet ustali się zatem po jego powrocie z urlopu.

Tak też nastąpiło. Zostałem zaproszony na rozmowę. Czesław Wiśniewski uważnie wysłuchał argumentów i ostatecznie zaakceptował moją propozycję.

W ten sposób 18-letnia juniorka, tylko z jednym sukcesem międzynarodowym, znalazła się w drużynie olimpijskiej!

Jestem przekonany, że gdyby prezesem PZSzach w tym czasie byłby ktoś z naszego środowiska, to nie dopuściłby do takiej sytuacji. Anna Jurczyńska miała bowiem wielkie zasługi dla polskich szachów. Czesław Wiśniewski został nam przydzielony z urzędu przez rządzącą partię PZPR. Miał jednak podobne, jak ja spojrzenie na rozwój naszej dyscypliny: stawianie na młodzież!

 Krótko przypomnę indywidualne wyniki naszych zawodniczek.

1 szachownica: Hanna Ereńska-Radzewska 9 z 13 (indywidualnie brązowy medal)

Aktualna mistrzyni Polski – w konfrontacji z czołówką świata – znakomicie wytrzymały ciężar pierwszej szachownicy. Wynik 9 z 13 partii był wielkim osiągnięciem Hani!

2 szachownica: Grażyna Szmacińska 3 z 7

Grażyna była bez formy, ale to może się każdemu przydarzyć. Jednakże walczyła w każdej partii bardzo ambitnie!

2-3 szachownica: Małgorzata Wiese 6.5 z 11

Małgosia grała większość partii na drugiej szachownicy i to czarnym kolorem. Uzyskała świetny rezultat!

szachownica rezerwowa: Agnieszka Brustman 8 z 11 (indywidualnie srebrny medal).

Najmłodsza zawodniczka w drużynie grała rewelacyjnie i uzyskała fantastyczny wynik. Nie pomyliłem się w swojej ocenie, że warto postawić na młodość!

Jako trener selekcjoner i zarazem kapitan olimpijskiej drużyny odniosłem też wielki sukces. Ponieważ tylko dzięki mojej determinacji i odważnej decyzji udało mi się zmontować optymalny zespół, który wywalczył brązowy medal, pierwszy w konkurencji kobiet. Następny brązowy krążek zdobyły nasze panie dopiero w 2002 roku w Bledzie”. 

Tymczasem obecnie Brustman opowiada w różnych wywiadach, że jej udział na Malcie się należał, gdyż miała odpowiednie ku temu wyniki. Jest to oczywiście nieprawda. Wszystkie potencjalne zawodniczki do wyjazdu na Maltę miały lepsze osiągnięcia sportowe i przede wszystkim duże doświadczenia turniejowe. Ale nie były tak utalentowane szachowo jak Agnieszka!

cze
12

Kontynuacja odcinka 146

Byłem przekonany, że zakończyłem już sprawę książki „Moja szachowa wspinaczka” autorstwa Agnieszki Brustman i jej byłego trenera Ryszarda Bernarda”. Tymczasem w prywatnej korespondencji dyskusja toczy się dalej.

Ostatnio jeden z Internautów nawet zwrócił uwagę na możliwość sądową w rozwiązaniu problemu:

Wraz z nowelizacją Kodeksu karnego pojawią się kary za dezinformację – co najmniej 8 lat więzienia za rozpowszechnianie nieprawdziwych lub wprowadzających w błąd informacji…

Oczywiście z takiej formy nie skorzystam. Jest bowiem wiele opublikowanych dowodów na to, że byłem selekcjonerem i kapitanem drużyny, która na olimpiadzie (Malta 1980) wywalczyła pierwszy po 1945 roku medal, np. link1. lub link2, link3.

Zatem przedstawienie tego wydarzenia w biografii Agnieszki Brustman jest całkowitym fałszem.

Zastanawiające jest to, co skłoniło Agnieszkę do takiego czynu? Jako była czołowa zawodniczka świata i obecnie prezes zarządu MZSzach powinna być idealnym przykładem!

A teraz dla przypomnienia:

Agnieszka Brustman na podium w rozmowie ze mną.

A tak przedstawiła swoją wersję sukcesu na Malcie Agnieszka Brustman. Wybrała zdjęcie, na którym jestem prawie niewidoczny i „zapomniała” o moim wkładzie w tym wydarzeniu.

 

lut
02

Kontynuacja odcinka 143

Współredaktor bloga EDITOR regularnie dostarcza nam wiele ciekawych i aktualnych informacji ze świata szachów.

Ale należy cenić również działalność tych Internautów, którzy wzbogacają także blog o różne ciekawostki szachowe.

Gość napisał: przypominam sylwetkę mistrza szachowego Janusza Szpotańskiego, który walczył o demokratyczną Polskę i tym samym podpadł mocno komunistom rządzących wtedy naszym krajem, w szczególności  towarzyszowi Władysławowi Gomułce.

 

Jak Janusz Szpotański rozjuszył władze PRL-u

„Wściekły Władysław Gomułka nazywał go „człowiekiem tkwiącym w zgniliźnie rynsztoku” i „człowiekiem o moralności alfonsa”. Za satyryczny utwór „Cisi i Gęgacze” został oskarżony o „rozpowszechnianie informacji szkodliwych dla interesów państwa” i skazany na trzy lata więzienia. Jednak nawet pobyt za kratami nie powstrzymał Janusza Szpotańskiego – wybitnego satyryka, poety, tłumacza i… mistrza szachowego – przed szydzeniem z PRL- owskich elit” –

Źródło

////////////////////////////

Działalność Janusza Szpotańskiego była w przeszłości przedstawiona kilkakrotnie na blogu. Dla przypomnienia:

Szachy w moim życiu.: Janusz Szpotański (1929-2001) (konikowski.net)

Szachy w moim życiu.: „Szpot”, „Kisiel” i towarzysz Gomułka (konikowski.net)

Szachy w moim życiu.: Szpot (konikowski.net)

Szachy w moim życiu.: Ludwik Stomma – Skandale polskie (konikowski.net)

 

sty
07

Kontynuacja odcinka 141

Gość napisał:

Wysyłam Panu ciekawy artykuł

Czarna lista PiS? Te filmy miały być zakazane w TVP – Film w INTERIA.PL

A Pana wymazali z PZSzach, z Mat-a, Szachisty etc. A na czarnej liście u poprzednich prezesów też Pan był…

 //////////////////////////////

Od dawna pracuję nad książką o paradoksach w polskich szachach. Jedno jest pewne, że działalność Polskiego Związku Szachowego różni się w wielu aspektach od innych związków sportowych w kraju.

Zapewniają mnie o tym krajowi korespondenci i sam pisałem o wielu problemach (szczególnie szkoleniowych) na blogu oraz w innych publikacjach. Inne informacje muszę jeszcze sam dokładnie sprawdzić w różnych źródłach, aby mieć pewność, że podaję prawdziwe fakty.

Przy tej okazji przypominam sylwetkę byłego prezesa Adama Dzwonkowskiego.

Osobiście mam bardzo pozytywne wspomnienia z kontaktów z Panem Adamem. Jeszcze jako wiceprezes Polskiego Związku Szachowego był otwarty na wszelkie problemy polskich szachów i chętnie o nich dyskutował ze mną w listach elektronicznych.

Podkreślał, że jest za pluralizmem i że prezes PZSzach powinien łączyć polskich szachistów, a nie ich dzielić! To była aluzja do swych niektórych poprzedników, którzy właśnie kategoryzowali nasze środowisko na tych „co są z nami i na tych, co mają swoje poglądy na rozwój polskich szachów wyczynowych”.

Dla przypomnienia wywiad Adama Dzwonkowskiego dla naszego bloga!

cdn

 

sty
04

Kontynuacja odcinka 140 i tematu

Ostatnio głośno stało się w świecie (nie tylko szachowym) o ”przypadku” Jana Krzysztofa Dudy, który nie podał ręki Rosjaninowi Denisowi Chismatułlinowowi.

Tematowe teksty:

Jan-Krzysztof Duda (Foto: PIOTR KUCZA/FOTOPYK/NEWSPIX, FIDE, Sport-Express / newspix.pl)

Rosjanie aż kipią ze złości po czynie Dudy. „Świnia, głupek” – Przegląd Sportowy (onet.pl)

Szachy w moim życiu.: Gens una sumus (82) (konikowski.net)

To nie jest pierwszy taki wypadek w sporcie szachowym. Pisał o tym już dawno m.in. Krzysztof Kledzik na blogu:

Szachy w moim życiu.: To jak było z tą ręką? (konikowski.net)

Sam mam swoje doświadczenie:

Na mojej stronie opisałem następujące wydarzenie z olimpiady na Malcie 1980, której byłem świadkiem. W czasie meczu USA-ZSSR doszło do spotkania Karpowa z Alburtem. Lew Alburt nie wrócił w 1979 roku z turnieju zagranicznego do Związku Radzieckiego i przyjął amerykańskie obywatelstwo. Według propagandy komunistycznej był „zdrajcą narodu radzieckiego”. Byliśmy ciekawi, czy Karpow poda swemu partnerowi rękę. Nie podał!
W objęciach Caissy (konikowski.net)

gru
25

Kontynuacja odcinka 139

Odnośnie komentarzy Internauty slawomirus nie będę się wypowiadać. Mamy przecież w Polsce demokrację, czyli wolność słowa.

Tylko jakoś strona przeciwna tego nie respektuje. Przypominam wpis internauty Adamka z 6 sierpnia 2015 roku:

///////////////////////////////////////////////

Dla niektórych osób pomówieniem pewnie jest wszystko co Pan pisze. Niech się Pan tym nie przejmuje. To jest niestety Polska.

Przypomniała mi się scena z filmu pt. CK Dezerterzy, z oberleutnantem Franzem von Nogay: „Politycznie podejrzany…. Wy nie jesteście podejrzani, Wy jesteście WINNI przestępstw politycznych”.

To tak samo jak dla ludzi z pewnych kręgów i ich popleczników. Cokolwiek Pan napisze, to Pan nie jest podejrzany – Pan jest winny. Jak Pan napisze, że nasi w jakimś turnieju zajęli dalekie miejsca, to też jest źle, bo to jest wyśmiewanie się z niepowodzeń i szydzenie z naszych zawodników. A to trzeba przecież napisać, że nasi zawodnicy zajęli wysokie miejsca, 12 i 23. Miejsce 12 to tak prawie w pierwszej dziesiątce, czyli prawie na podium. Czyli jednak w czołówce światowej. Proste? Proste!

To oczywiście żart, bo co innego pozostało nam wobec pewnych ludzi. Nie wiem tylko czy w każdym polskim związku sportowym jest tak jak w naszym środowisku szachowym. Nie warto się tym wszystkim przejmować!

///////////////////////////////////////////////

Do tego wpisu załączam dwa komentarze Internautów:

amator

6 sierpnia 2015 o godz. 20:42

Dyskusje na niezależnym blogu, a nawet samo jego istnienie, stanęły ością w gardle hołdownikom Pzszach i „szachowej Białorusi”. Liczne próby zdyskredytowania autora bloga okazują się nieskuteczne. Blog cieszy się znaczną popularnością i jest cennym źródłem informacji.

Arek

8 sierpnia 2015 o godz. 22:53

Dobrze że jest taki blog i to prowadzony na odpowiednim poziomie. Oby tylko Pan Jerzy się nie zniechęcił po tylu agresywnych atakach ze strony oponentów.

 

 

gru
21

Kontynuacja odcinka 138

Ostatnie wydarzenia w kraju zmuszają mnie do chwilowej zmiany tematu, który będę kontynuować w odpowiednim czasie.

Zadzwonił do mnie kolega z pytaniem: „Obserwujesz co dzieje się w Polsce, chodzi o walkę o wolne media. Podsyłam ci aktualny tekst”.

///////////////////////////////////////////

Onet 20.12.2023

„Wiadomości” TVP. Zaczęło się od oświadczenia

O godz. 19:30 na antenie TVP i TVP Info wyemitowano oświadczenie, które odczytał Marek Czyż. – Jak państwo z pewnością zauważyli zaszły pewne zmiany. Więc mają państwo prawo oczekiwać wyjaśnień – zaczął.

– Żaden polski obywatel, który finansuje działanie telewizji publicznej, nie ma żadnego obowiązku wsłuchiwać się w propagandę; czyjąkolwiek. Każdy polski obywatel, który finansuje media publiczne, ma prawo żądać od nich rzetelnej, profesjonalnej i uczciwej informacji – kontynuował Marek Czyż.

///////////////////////////////////////////

Zadaniem dziennikarzy (także szachowych) jest przekazywanie rzetelnych i bezstronnych informacji! 

Gdy w 2007 roku zakładałem portal i następnie tego bloga, to zapowiedziałem, że będziemy podawać tutaj wiadomości pomyślne lub nie, ale zawsze prawdziwe!

Naszym celem będzie pokazywanie też różnych poglądów, idei i opinii w kwestii dynamicznego rozwoju szachów turniejowych w Polsce. Zachęcaliśmy do kulturalnych dyskusji w celu wyrobienia nawyku tolerancji dla odmiennych poglądów i wypracowywania optymalnych rozwiązań szkoleniowych.

Szachiści w kraju nie zawsze znajdują odpowiednich informacji na stronie Polskiego Związku Szachowego i czasopiśmie Mat. Naszym celem jest zatem omawianie różnych aspektów dotyczących królewskiej gry.

Taką politykę informacyjną prowadzimy konsekwentnie od początku naszego istnienia, co spotkało się z pozytywnym odbiorem większości Internautów. Wspierano nas: Wreszcie znalazł się ktoś, kto odważnie przedstawia problemy naszej dyscypliny! O popularności bloga świadczy dalej statystyka.

Oczywiście nie wszyscy zaakceptowali nasze wzmagania o prawdę i swobodę wypowiedzi. Było do przewidzenia, że spotkamy się z negatywnym przyjęciem władz Polskiego Związku Szachowego i ich sprzymierzeńców.

Ale nas to nie zniechęca do dalszego działania! Jesteśmy wolnymi obywatelami, niezależnymi od jakiś opiekunów, doradców czy partii politycznych. Piszemy prawdę i mamy w tym szerokie wsparcie w szeregach naszych sympatyków!

Arcymistrzowski ruch premiera Donalda Tuska: wolne media od propagandy jednej partii i koniec manipulowania faktami. 

cdn

 

 

  • Szukaj:
  • Nadchodzące wydarzenia

    sie
    17
    sob.
    2024
    całodniowy Polanica Zdrój
    Polanica Zdrój
    sie 17 – sie 25 całodniowy
    Więcej informacji na stronie PZSzach: https://pzszach.pl/2024/07/17/jubileuszowy-festiwal-w-polanicy-zdroju/    
    wrz
    10
    wt.
    2024
    całodniowy Olimpiada w Budapeszcie
    Olimpiada w Budapeszcie
    wrz 10 – wrz 23 całodniowy
    Tegoroczna olimpiada szachowa odbędzie sie w Budapeszcie.
    lis
    20
    śr.
    2024
    całodniowy FIDE World Championship 2024
    FIDE World Championship 2024
    lis 20 – gru 15 całodniowy
    Mecz o  mistrzostwo świata: Ding Liren – Gukesh D Więcej informacji: Szachy w moim życiu.: Mistrzostwa Świata odbędą się w Singapurze! (konikowski.net)    
  • Odnośniki

  • Skąd przychodzą

    Free counters! Licznik działa od 29.02.2012
  • Ranking FIDE na żywo

  • Codzienne zadania

    Play Computer
  • Zaprenumeruj ten blog przez e-mail

    Wprowadź swój adres email aby zaprenumerować ten blog i otrzymywać powiadomienia o nowych wpisach przez email.