Archiwum kategorii ‘Polemiki’

lut
02

Kontynuacja odcinka 143

Współredaktor bloga EDITOR regularnie dostarcza nam wiele ciekawych i aktualnych informacji ze świata szachów.

Ale należy cenić również działalność tych Internautów, którzy wzbogacają także blog o różne ciekawostki szachowe.

Gość napisał: przypominam sylwetkę mistrza szachowego Janusza Szpotańskiego, który walczył o demokratyczną Polskę i tym samym podpadł mocno komunistom rządzących wtedy naszym krajem, w szczególności  towarzyszowi Władysławowi Gomułce.

 

Jak Janusz Szpotański rozjuszył władze PRL-u

„Wściekły Władysław Gomułka nazywał go „człowiekiem tkwiącym w zgniliźnie rynsztoku” i „człowiekiem o moralności alfonsa”. Za satyryczny utwór „Cisi i Gęgacze” został oskarżony o „rozpowszechnianie informacji szkodliwych dla interesów państwa” i skazany na trzy lata więzienia. Jednak nawet pobyt za kratami nie powstrzymał Janusza Szpotańskiego – wybitnego satyryka, poety, tłumacza i… mistrza szachowego – przed szydzeniem z PRL- owskich elit” –

Źródło

////////////////////////////

Działalność Janusza Szpotańskiego była w przeszłości przedstawiona kilkakrotnie na blogu. Dla przypomnienia:

Szachy w moim życiu.: Janusz Szpotański (1929-2001) (konikowski.net)

Szachy w moim życiu.: „Szpot”, „Kisiel” i towarzysz Gomułka (konikowski.net)

Szachy w moim życiu.: Szpot (konikowski.net)

Szachy w moim życiu.: Ludwik Stomma – Skandale polskie (konikowski.net)

 

sty
07

Kontynuacja odcinka 141

Gość napisał:

Wysyłam Panu ciekawy artykuł

Czarna lista PiS? Te filmy miały być zakazane w TVP – Film w INTERIA.PL

A Pana wymazali z PZSzach, z Mat-a, Szachisty etc. A na czarnej liście u poprzednich prezesów też Pan był…

 //////////////////////////////

Od dawna pracuję nad książką o paradoksach w polskich szachach. Jedno jest pewne, że działalność Polskiego Związku Szachowego różni się w wielu aspektach od innych związków sportowych w kraju.

Zapewniają mnie o tym krajowi korespondenci i sam pisałem o wielu problemach (szczególnie szkoleniowych) na blogu oraz w innych publikacjach. Inne informacje muszę jeszcze sam dokładnie sprawdzić w różnych źródłach, aby mieć pewność, że podaję prawdziwe fakty.

Przy tej okazji przypominam sylwetkę byłego prezesa Adama Dzwonkowskiego.

Osobiście mam bardzo pozytywne wspomnienia z kontaktów z Panem Adamem. Jeszcze jako wiceprezes Polskiego Związku Szachowego był otwarty na wszelkie problemy polskich szachów i chętnie o nich dyskutował ze mną w listach elektronicznych.

Podkreślał, że jest za pluralizmem i że prezes PZSzach powinien łączyć polskich szachistów, a nie ich dzielić! To była aluzja do swych niektórych poprzedników, którzy właśnie kategoryzowali nasze środowisko na tych „co są z nami i na tych, co mają swoje poglądy na rozwój polskich szachów wyczynowych”.

Dla przypomnienia wywiad Adama Dzwonkowskiego dla naszego bloga!

cdn

 

sty
04

Kontynuacja odcinka 140 i tematu

Ostatnio głośno stało się w świecie (nie tylko szachowym) o ”przypadku” Jana Krzysztofa Dudy, który nie podał ręki Rosjaninowi Denisowi Chismatułlinowowi.

Tematowe teksty:

Jan-Krzysztof Duda (Foto: PIOTR KUCZA/FOTOPYK/NEWSPIX, FIDE, Sport-Express / newspix.pl)

Rosjanie aż kipią ze złości po czynie Dudy. „Świnia, głupek” – Przegląd Sportowy (onet.pl)

Szachy w moim życiu.: Gens una sumus (82) (konikowski.net)

To nie jest pierwszy taki wypadek w sporcie szachowym. Pisał o tym już dawno m.in. Krzysztof Kledzik na blogu:

Szachy w moim życiu.: To jak było z tą ręką? (konikowski.net)

Sam mam swoje doświadczenie:

Na mojej stronie opisałem następujące wydarzenie z olimpiady na Malcie 1980, której byłem świadkiem. W czasie meczu USA-ZSSR doszło do spotkania Karpowa z Alburtem. Lew Alburt nie wrócił w 1979 roku z turnieju zagranicznego do Związku Radzieckiego i przyjął amerykańskie obywatelstwo. Według propagandy komunistycznej był „zdrajcą narodu radzieckiego”. Byliśmy ciekawi, czy Karpow poda swemu partnerowi rękę. Nie podał!
W objęciach Caissy (konikowski.net)

gru
25

Kontynuacja odcinka 139

Odnośnie komentarzy Internauty slawomirus nie będę się wypowiadać. Mamy przecież w Polsce demokrację, czyli wolność słowa.

Tylko jakoś strona przeciwna tego nie respektuje. Przypominam wpis internauty Adamka z 6 sierpnia 2015 roku:

///////////////////////////////////////////////

Dla niektórych osób pomówieniem pewnie jest wszystko co Pan pisze. Niech się Pan tym nie przejmuje. To jest niestety Polska.

Przypomniała mi się scena z filmu pt. CK Dezerterzy, z oberleutnantem Franzem von Nogay: „Politycznie podejrzany…. Wy nie jesteście podejrzani, Wy jesteście WINNI przestępstw politycznych”.

To tak samo jak dla ludzi z pewnych kręgów i ich popleczników. Cokolwiek Pan napisze, to Pan nie jest podejrzany – Pan jest winny. Jak Pan napisze, że nasi w jakimś turnieju zajęli dalekie miejsca, to też jest źle, bo to jest wyśmiewanie się z niepowodzeń i szydzenie z naszych zawodników. A to trzeba przecież napisać, że nasi zawodnicy zajęli wysokie miejsca, 12 i 23. Miejsce 12 to tak prawie w pierwszej dziesiątce, czyli prawie na podium. Czyli jednak w czołówce światowej. Proste? Proste!

To oczywiście żart, bo co innego pozostało nam wobec pewnych ludzi. Nie wiem tylko czy w każdym polskim związku sportowym jest tak jak w naszym środowisku szachowym. Nie warto się tym wszystkim przejmować!

///////////////////////////////////////////////

Do tego wpisu załączam dwa komentarze Internautów:

amator

6 sierpnia 2015 o godz. 20:42

Dyskusje na niezależnym blogu, a nawet samo jego istnienie, stanęły ością w gardle hołdownikom Pzszach i „szachowej Białorusi”. Liczne próby zdyskredytowania autora bloga okazują się nieskuteczne. Blog cieszy się znaczną popularnością i jest cennym źródłem informacji.

Arek

8 sierpnia 2015 o godz. 22:53

Dobrze że jest taki blog i to prowadzony na odpowiednim poziomie. Oby tylko Pan Jerzy się nie zniechęcił po tylu agresywnych atakach ze strony oponentów.

 

 

gru
21

Kontynuacja odcinka 138

Ostatnie wydarzenia w kraju zmuszają mnie do chwilowej zmiany tematu, który będę kontynuować w odpowiednim czasie.

Zadzwonił do mnie kolega z pytaniem: „Obserwujesz co dzieje się w Polsce, chodzi o walkę o wolne media. Podsyłam ci aktualny tekst”.

///////////////////////////////////////////

Onet 20.12.2023

„Wiadomości” TVP. Zaczęło się od oświadczenia

O godz. 19:30 na antenie TVP i TVP Info wyemitowano oświadczenie, które odczytał Marek Czyż. – Jak państwo z pewnością zauważyli zaszły pewne zmiany. Więc mają państwo prawo oczekiwać wyjaśnień – zaczął.

– Żaden polski obywatel, który finansuje działanie telewizji publicznej, nie ma żadnego obowiązku wsłuchiwać się w propagandę; czyjąkolwiek. Każdy polski obywatel, który finansuje media publiczne, ma prawo żądać od nich rzetelnej, profesjonalnej i uczciwej informacji – kontynuował Marek Czyż.

///////////////////////////////////////////

Zadaniem dziennikarzy (także szachowych) jest przekazywanie rzetelnych i bezstronnych informacji! 

Gdy w 2007 roku zakładałem portal i następnie tego bloga, to zapowiedziałem, że będziemy podawać tutaj wiadomości pomyślne lub nie, ale zawsze prawdziwe!

Naszym celem będzie pokazywanie też różnych poglądów, idei i opinii w kwestii dynamicznego rozwoju szachów turniejowych w Polsce. Zachęcaliśmy do kulturalnych dyskusji w celu wyrobienia nawyku tolerancji dla odmiennych poglądów i wypracowywania optymalnych rozwiązań szkoleniowych.

Szachiści w kraju nie zawsze znajdują odpowiednich informacji na stronie Polskiego Związku Szachowego i czasopiśmie Mat. Naszym celem jest zatem omawianie różnych aspektów dotyczących królewskiej gry.

Taką politykę informacyjną prowadzimy konsekwentnie od początku naszego istnienia, co spotkało się z pozytywnym odbiorem większości Internautów. Wspierano nas: Wreszcie znalazł się ktoś, kto odważnie przedstawia problemy naszej dyscypliny! O popularności bloga świadczy dalej statystyka.

Oczywiście nie wszyscy zaakceptowali nasze wzmagania o prawdę i swobodę wypowiedzi. Było do przewidzenia, że spotkamy się z negatywnym przyjęciem władz Polskiego Związku Szachowego i ich sprzymierzeńców.

Ale nas to nie zniechęca do dalszego działania! Jesteśmy wolnymi obywatelami, niezależnymi od jakiś opiekunów, doradców czy partii politycznych. Piszemy prawdę i mamy w tym szerokie wsparcie w szeregach naszych sympatyków!

Arcymistrzowski ruch premiera Donalda Tuska: wolne media od propagandy jednej partii i koniec manipulowania faktami. 

cdn

 

 

gru
15

Kontynuacja odcinka 137

Ostatni wpis wywołał spore zainteresowanie wśród osób, które nie znały tego wydarzenia. Pisałem o tym już dawno obszernie w różnych publikacjach m.in. w piśmie Piotra Kaczorowskiego „Gorzka prawda” (Szachy/Chess 75/76-2002), Panoramie Szachowej oraz Magazynie Szachowym.

Przypomnę te moje propozycje, gdyż nie zostały one przychylnie przyjęte przez niektórych prezesów oraz osób (trenerów) związanych z działalnością Polskiego Związku Szachowego.

Poniższy tekst pochodzi częściowo z mojej książki „Szachy dla przyszłych mistrzów”. Te problemy były także poruszane na mojej stronie i tym blogu.

///////////////////////////////////////

Komputer stał się niezbędnym narzędziem w rękach szachistów wszystkich kategorii. Ułatwia nam pracę poprzez wyszukiwanie i gromadzenie informacji oraz następnie ich szybkie przetwarzanie.

Programy i bazy szachowe umożliwiają nam szybkie przygotowanie się do partii na poszczególnych przeciwników oraz analizę skomplikowanych pozycji.

Na turnieje nie zabieramy ze sobą stosu książek, jak to było kiedyś, lecz laptopy ze zbiorami partii i innymi materiałami.

Komputer ułatwia pracę trenerom w zbieraniu materiałów szkoleniowych i w przygotowaniach się do zajęć.

Internet umożliwia łatwy i szybki dostęp do bieżącej informacji na całym świecie oraz zwiedzanie turniejów szachowych bez konieczności opuszczania domu.

Nie ma więc żadnej wątpliwości, że bez komputerów i Internetu nie ma mowy o rozwoju współczesnych szachów!

Już w wywiadzie dla Panoramy Szachowej (styczeń 1999, strona 6) zwróciłem uwagę na nowe możliwości treningu szachowego drogą elektroniczną. W maju tegoż roku w trakcie spotkania z ówczesnym prezesem Polskiego Związku Szachowego Jackiem Żemantowskim wspomniałem o zaletach wirtualnego szkolenia i zaproponowałem włączenie tej nowej formy treningu do szkolenia kadry młodzieżowej. Pomysł mu się bardzo spodobał, ale mam to przedstawić nowemu prezesowi, gdyż on nie wystąpi już w kolejnych wyborach.

Na mojej pierwszej sesji Akademii Młodzieżowej w Zakopanem (październik 1999) przedstawiłem grupie obecnych trenerów oraz wiceprezesowi PZSzach Włodzimierzowi Schmidtowi korzyści nowoczesnego szkolenia.

Między innymi byłyby to konsultacje poprzez pocztę elektroniczną ze słuchaczami Akademii, aby łączność pomiędzy trenerem i zawodnikiem była systematyczna, a nie ograniczała się tylko do sporadycznych spotkań na sesjach stacjonarnych. Szczególnie takie kontakty byłyby bardzo pożyteczne dla zawodników z małych ośrodków szachowych i niemających możliwości regularnych treningów z trenerem.

Aby pokazać, jak to może funkcjonować w praktyce, zaproponowałem trening poprzez Internet czołowemu juniorowi kraju z Kwidzyna Radosławowi Wojtaszkowi. Udzielałem Radkowi bezinteresownie rady dotyczące jego repertuaru debiutowego i przygotowywałem różne materiały szkoleniowe. Ta nasza współpraca trwała w sumie cztery lata i dała znakomite efekty.

cdn

gru
12

Kontynuacja odcinka 136

Radosław Jedynak – prezes Polskiego Związku Szachowego: szachy kojarzą się z inteligencją!

/////////////////////////////////////

Wczoraj w czasie obrad sejmu prezes partii PiS Jarosław Kaczyński wtargnął na mównicę i słowami: „Wiem jedno, pan jest niemieckim agentem” zaatakował nowego premiera Donalda Tuska (źródło).

(fotografia z Internetu)

Okazuje się, że „wątek niemiecki” w różnych sytuacjach jest ciągle modny w Polsce. Pisałem kilkakrotnie w różnych publikacjach, także na tym blogu, że w 1999 roku z Zakopanem na sesji Młodzieżowej Akademii Szachowej zaproponowałem pewne reformy w szkoleniu młodzieży, które zostały odrzucone m.in. przez ówczesnego dyrektora MASZ Ryszarda Bernarda.

Dlatego opublikowałem w Magazynie Szachista artykuł pt. „Quo vadis polskie szachy?”, który spowodował w sierpniu 2003 roku na Forum Polskiego Związku Szachowego polemikę p.t. „Akademia Szachowa unowocześniać czy nie?”.

Wziąłem w niej udział, gdyż chciałem zademonstrować korzyści moich propozycji. Gospodarzem Forum był ówczesny prezes PZSzach Przemysław Gdański. Dyskusją sterował arcymistrz Bartłomiej Macieja, syn wiceprezesa PZSzach Jana.

Niestety większość forumowiczów została fałszywie ukierunkowana przez Bartłomieja Macieję i zamiast na problemie unowocześnienia Akademii, skoncentrowała się w głównej mierze na atakach personalnych. Arcymistrz dyrygował destrukcyjną dyskusją, próbując wszystkich przekonać m.in. o szkodliwości treningu za pomocą komputera, poczty elektronicznej i Internetu oraz mojej negatywnej roli w rozwoju polskich szachów!

Wyśmiewano się z moich tekstów i obrażano mnie, do czego dopuścił prezes PZSzach, który nie próbował nawet ostudzić emocji pewnych „dyskutantów”. Nie sprzeciwił się także temu, gdy jeden z krewkich oponentów nazwał mnie „Volksdeutschem”. To jest  największa obraza jaka mnie (oraz moją rodzinę) spotkała w moim życiu!

Ta osoba zajmuje nadal czołową pozycję we władzach Polskiego Związku Szachowego!

cdn

 

 

lis
10

Kontynuacja odcinka 134

Współredaktor bloga EDITOR przedstawił w swoich wpisach

Szachy w moim życiu.: DME 2023 (3) (konikowski.net)

Szachy w moim życiu.: DME 2023 (2) (konikowski.net)

Szachy w moim życiu.: Szachy kobiece (8) (konikowski.net)

konflikt na linii trener reprezentacji Polski kobiet i zawodniczki GM Klaudii Kulon.

(zdjęcie z Internetu)

Z oświadczeniem trenera kadry GM Marcina Dziuby można zapoznać się również na stronie Polskiego Związku Szachowego.

Oświadczenie Trenera Kadry Narodowej Kobiet GM Marcina Dziuby PZSzach

////////////////////////////////////////////////

Rola trenera nie jest łatwa. Pod warunkiem, że podejmuje samodzielnie decyzje i nie daje sobą manipulować przez działaczy i zawodników. A są tacy, którzy dla „świętego spokoju” wolą się nie narażać i akceptują wszelkie dogodne dla siebie rozwiązania.

////////////////////////////////////////////////

Marcin Dziuba postąpił zatem zgodnie z zasadą „prawa i obowiązków każdego trenera sportowego” i do tego nie ma żadnych wątpliwości.

Sam miałem w swojej wieloletniej działalności szkoleniowca kilka takich przypadków, o których pisałem w różnych publikacjach, także na tym blogu. Przypominam wydarzenie: „Malta 1980”.

////////////////////////////////////////////////

Nieudany występ naszych zawodniczek na turnieju strefowym w węgierskim Zalaegerszeg 1979 uświadomił mnie, że trzeba dokonać korekty podstawowego składu kadry kobiet. Pozycje Hanny Ereńskiej-Radzewskiej, Grażyny Szmacińskiej oraz Małgorzaty Wiese były pewne. Natomiast nie widziałem już miejsca w drużynie olimpijskiej dla Anny Jurczyńskiej (rocznik 1926).

Padło pytanie: kto ma ją zastąpić?

W grę wchodziła doświadczona Bożena Pytel (r.1945). Mistrzyni Polski 1970 i dwukrotna brązowa medalistka (Istebna 1976 oraz Piotrków Trybunalski 1979).

Jednakże największe szanse dawałem juniorce Bożenie Sikorze (r.1960).

Dotychczasowe znaczące wyniki:

Mistrzostwa kobiet

Wrocław 1975, VIII miejsce
Istebna 1976, IV miejsce
Elbląg 1978, XIII miejsce
Piotrków Trybunalski 1979, IV miejsce

Mistrzostwa Europy juniorek do lat 20

Nowy Sad 1977, złoty medal
Kikinda 1978, IX miejsce

Kierownik wyszkolenia PZSzach Zbigniew Czajka zareklamował utalentowaną juniorkę Agnieszkę Brustman. Skontaktowałem się z jej ojcem Janem, który m.in. trenował córkę. Poinformował mnie, że szkoli Agnieszkę w zakresie końcówek oraz analizuje z nią ciekawe partie arcymistrzów. Nie zajmuje się natomiast debiutami.

W trakcie spotkań w Warszawie z Agnieszką zwróciłem uwagę na istotę przygotowania repertuaru debiutowego. Pożyczyłem jej nawet moje notatki debiutowe. Jednocześnie powołałem ją na obóz szkoleniowy do Zakopanego.

Na wycieczce w czasie zgrupowania kadry kobiet i juniorek w Zakopanem (15-30 czerwca 1979 roku). Od lewej strony: Szmacińska, Pinkas (trener), Konikowski (trener). Drugi rząd: H.Jagodzińska, Sosnowska, Brustman. Trzeci rząd: Maziarka, Grabczyńska i Czajka (kierownik zgrupowania).

Zacząłem bacznie przyglądać się Agnieszce Brustman. Na zgrupowaniach kadry i spotkaniach w Warszawie zrobiła na mnie pozytywne wrażenie. Przyznałem rację Zbigniewowi Czajce, że mamy do czynienia z wielkim talentem szachowym.

Obóz kadry juniorek w Zakopanem (15-30 czerwca 1980). Pierwsza z lewej strony Agnieszka Brustman, następnie Hanna Jagodzińska, Halina Maziarka, trenerzy Karol Pinkas i Jerzy Konikowski, przewodnik, Elżbieta Sosnowska, kierownik zgrupowania Zbigniew Czajka oraz Hanna Grabczyńska.

Jednakże nie było żadnych konkretnych atutów, aby powołać Agnieszkę do kadry olimpijskiej. Na szczęście dla nas obojga 18-letnia juniorka w mistrzostwach kobiet w Częstochowie 1980 zajęła drugie miejsce z 9.5 punktami z 13 partii oraz w indywidualnych mistrzostwach Europy juniorek do 20 lat (Senta 1980) zdobyła złoty medal.

Dzięki tym wynikom zostały wyeliminowane wszelkie konkurentki, ale pozostała jeszcze na placu boju Anna Jurczyńska, która była pięć razy mistrzynią Polski. Na olimpiadzie w Buenos Aires w 1978 roku zdobyła brązowy medal za indywidualny wynik na III szachownicy. Łącznie rozegrała 17 olimpijskich partii, w których zdobyła 12 punktów.

Byłem świadomy tego, że czeka mnie wielka rozprawa z działaczami PZSzach w momencie akceptacji składu na olimpiadę!”. Zebranie zarządu Polskiego Związku Szachowego w sprawie ustalenia ostatecznych składów ekip na olimpiadę odbyło się w sierpniu 1980 r. bez udziału prezesa Czesława Wiśniewskiego, który był w tym czasie na urlopie.

Najpierw Andrzej Filipowicz podał nazwiska zawodników swojej drużyny, co zostało przyjęte bez dyskusji. Oczekiwano, że podobnie będzie też z reprezentacją kobiet. Tymczasem po mojej propozycji: Hanna Ereńska-Radzewska, Grażyna Szmacińska, Małgorzata Wiese i Agnieszka Brustman, nastąpiła krótka konsternacja, po czym padło pytanie: „A co z Jurczyńską?”.

Oczywiście byłem na to przygotowany. Nastąpiło uzasadnienie mojej decyzji. Podzieliłem się osobistymi doświadczeniami z pracy z mistrzynią. Przede wszystkim zwróciłem uwagę na wiek Anny Jurczyńskiej (54), co miało istotne znaczenie w jej grze.

„Myli warianty i zmienia często nasze wspólne analizy. Tymczasem Agnieszka jest młoda i utalentowana. To jest nasza przyszłość. Musimy stawiać na młodość”.

Gdy skończyłem, usłyszałem głośny szept kogoś z zebranych: „koń zwariował”. Po czym rozpoczęła się ożywiona dyskusja: „Moja decyzja jest ryzykowna i w razie niepowodzenia mogę się liczyć nawet z utratą stanowiska”. Nie dałem się tym zastraszyć i twardo trzymałem się mojej wersji. W końcu ustalono, że w tej sprawie powinien wypowiedzieć się prezes. Ostateczny skład kobiet ustali się zatem po jego powrocie z urlopu.

Tak też nastąpiło. Zostałem zaproszony na rozmowę. Czesław Wiśniewski uważnie wysłuchał  argumentów i ostatecznie zaakceptował moją propozycję.

W ten sposób 18-letnia juniorka, tylko z jednym sukcesem międzynarodowym, znalazła się w drużynie olimpijskiej!

Jestem przekonany, że gdyby prezesem PZSzach w tym czasie byłby ktoś z naszego środowiska, to nie dopuściłby do takiej sytuacji. Anna Jurczyńska miała wielkie zasługi dla polskich szachów. Czesław Wiśniewski został nam przydzielony z urzędu przez partię. Miał jednak podobne, jak ja spojrzenie na rozwój naszej dyscypliny: stawianie na młodzież!

Agnieszka Brustman nie zawiodła mnie, o czym pisałem już w poprzednich odcinkach, np. tutaj.

Jako trener selekcjoner i zarazem kapitan olimpijskiej drużyny odniosłem też wielki sukces. Ponieważ tylko dzięki mojej determinacji i odważnej decyzyji udało mi się zmontować optymalny zespół, który wywalczył brązowy medal, pierwszy w konkurencji kobiet. Następny brązowy krążek zdobyły nasze panie dopiero w 2002 roku w Bledzie”. 

Krótko przypomnę jeszcze indywidualne wyniki naszych zawodniczek.

1 szachownica: Hanna Ereńska-Radzewska 9 z 13 (indywidualnie brązowy medal)

Aktualna mistrzyni Polski – w konfrontacji z czołówką świata – znakomicie wytrzymała ciężar pierwszej szachownicy. Wynik 9 z 13 partii był wielkim osiągnięciem Hani!

2 szachownica: Grażyna Szmacińska 3 z 7

Grażyna była bez formy, ale to może się każdemu przydarzyć. Jednakże walczyła w każdej partii bardzo ambitnie!

2-3 szachownica: Małgorzata Wiese 6.5 z 11

Małgosia grała większość partii na drugiej szachownicy i to czarnym kolorem. Uzyskała świetny rezultat!

szachownica rezerwowa: Agnieszka Brustman 8 z 11 (indywidualnie srebrny medal).

Najmłodsza zawodniczka w drużynie grała rewelacyjnie i uzyskała fantastyczny wynik. Nie pomyliłem się w swojej ocenie, że warto postawić na młodość!

////////////////////////////////////////////////

Życzę Marcinowi Dziubie dalszych odważnie podejmowanych orzeczeń oraz sukcesów w roli trenera!

paź
17

Kontynuacja odcinka 133

Radosław Jedynak – prezes Polskiego Związku Szachowego: szachy kojarzą się z inteligencją!

//////////////////////////////////////////////

Zadaniem dziennikarzy jest przekazywanie rzetelnych i bezstronnych informacji!  

//////////////////////////////////////////////

Od ostatniego wpisu minęło już dość sporo czasu, ale w tym okresie nie próżnowałem. Nawiązałem bowiem kontakty z osobami, które wprawdzie od dawna wycofały się z czynnego życia turniejowego, ale nadal interesują się wynikami imprez naszej dyscypliny w kraju i świecie.

Przedstawiłem także problem osobom nie związanych bezpośrednio ze sportem szachowym i poprosiłem ich o opinię. Tutaj dyskutanci byli szczególnie zaskoczeni tym wydarzeniem, gdyż szachy kojarzą się z czymś szczególnym:

Jest to bowiem dział sportu, który początkowo był przede wszystkim grą królewską, stał się z czasem jednym z najpopularniejszych rozgrywek strategicznych cywilizowanego świata. Wpływ szachów na kulturę i naukę jest bezcenne, a ich rozwój przebiega nieustannie do dziś.

Szachy to coś szlachetnego, a jak ogólnie się uważa – kojarzą się z wielką osobistą klasą ich entuzjastów m.in. w głoszeniu prawdy, niezależnie od poglądów na różne kwestie.  

Te zaszczytne cechy naszej dyscypliny są jednak obce autorom książki „Moja szachowa wspinaczka”, w której zmanipulowano mój wkład w zdobyciu przez Polki na Malcie 1980r. pierwszego medalu olimpijskiego po 1945 roku!

cdn

lip
23

Kontynuacja odcinka 131

Obowiązkiem każdego publicysty jest przestrzeganie zasad etyki dziennikarskiej, czyli przekazywanie rzetelnych i bezstronnych informacji!

///////////////////////////////////

Osoby, które pisały do mnie w korespondencji prywatnej, są zgodne z ogólną opinią, że Agnieszka Brustman dokonała w swej książce wielkiej mistyfikacji, jeśli chodzi o przedstawienie olimpiady kobiet na Malcie 1980.

Uważa się, że ten przypadek wymaga dalszego omówienia, aby przestrzeć w przyszłości potencjalnych publicystów przed fałszowaniem historii polskich szachów!

Ostatnio zająłem się lekturą tematycznej książki elektronicznej, w której autor obiektywnie opisał olimpiadę na Malcie 1980. Otrzymałem zgodę na wykorzystanie interesujących mnie fragmentów.

cdn

 

 

  • Szukaj:
  • Nadchodzące wydarzenia

    kw.
    5
    pt.
    2024
    całodniowy Turniej kandydatów
    Turniej kandydatów
    kw. 5 – kw. 23 całodniowy
    Impreza w kategorii kobiet i mężczyzn odbędzie się w Toronto w dniach 5-24 kwietnia 2024. Uczestniczki: Lei Tingjie, Lagno, Goryachkina, Salimova, Muzuchuk A., Vaishali, Tan Zhongyi, Koneru Uczestnicy: Nepomniachtchi, Praggnanandhaa, Caruana, Abasov, Vidit, Nakamura, Firouzja, Gukesh Więcej[...]
    kw.
    18
    czw.
    2024
    całodniowy IMEK Rodos
    IMEK Rodos
    kw. 18 – kw. 30 całodniowy
    W dniach 18-30.04.2024 roku na Rodos (Grecja) odbędą się Indywidualne Mistrzostwa Europy Kobiet z licznym udziałem Polek. Strona Lista startowa
  • Odnośniki

  • Skąd przychodzą

    Free counters! Licznik działa od 29.02.2012
  • Ranking FIDE na żywo

  • Codzienne zadania

    Play Computer
  • Zaprenumeruj ten blog przez e-mail

    Wprowadź swój adres email aby zaprenumerować ten blog i otrzymywać powiadomienia o nowych wpisach przez email.