Archiwum kategorii ‘Szkolenie w Polsce’

kw.
25

Kontynuacja odcinka 254

Niedawno rozmawiałem telefonicznie z kolegą, który wiele lat współpracował z młodzieżą. Przyznał mi rację, że próbowanie różnych i niesprawdzonych wcześniej idei debiutowych było bardzo często spotykane wśród zawodniczek i zawodników, co bardzo często kończyło się niepowodzeniem. To kuriozum nadal spotyka się w twórczości naszej młodzieży i dlatego dobrze się stało, że przypomniałem ten problem.

Ale powracam do wydarzenia z 2011 roku.

W pewnym momencie polemiki Tomasz Sielicki w emailu z dnia 25.01.2011 do mnie stwierdził:

Naturalnie nie mam kwalifikacji trenerskich, żeby oceniać to profesjonalnie, ale Pana analiza byłaby być może słuszna, gdyby Darek miał 13 lat i ranking 2300.

Tego prezes sam nie wymyślił.  Tę „filozofię” rozpowszechnioną w polskich szachach znam już od dawna.

W trakcie polemiki na forum Polskiego Związku Szachowego o Akademii Młodzieżowej w 2003 roku kilku dyskutantów twierdziło, że nie mam kwalifikacji trenerskich, aby szkolić kogoś z rankingiem powyżej 2300 punktów.

O tej teorii wiedziałem już długo wcześniej, bo na mojej pierwszej Akademii w Zakopanem w 1999 roku była dyskusja na ten temat z niektórymi trenerami. Według nich ten pogląd wymyślili krajowi arcymistrzowie, którzy po zdobyciu tytułu spoczęli na laurach, przestali intensywnie trenować, czyli zatrzymali się w dalszym sportowym rozwoju. Więc wpadli na ideę:

Nie możemy progresować, bo nasi trenerzy już nam nic nie mogą pomóc, ich poziom wystarczy tylko do 2300. Musimy więc sięgać po pomoc szkoleniową trenerów zagranicznych, ale to kosztuje.

Tego problemu nie ma w innych dyscyplinach sportowych. Moim nauczycielem wychowania fizycznego w szkole podstawowej nr 6 przy ulicy Staszica w Bydgoszczy był m.in. Ryszard Stamm, syn trenera bokserskiego.

Słynny Feliks „Papa” Stamm stoczył jako zawodnik tylko 13 oficjalnych walk (11 zwycięstw, 1 remis, 1 porażka). Nigdy nie był mistrzem Polski, ale był za to wspaniałym szkoleniowcem. Pamiętam film o nim, który przed laty wyemitowała „TV Polonia”. Byli podopieczni Stamma z wielkim szacunkiem wspominali swego wychowawcę. Najbardziej ubawiła mnie scena, gdy niskiego wzrostu trener pouczał wielkiego Zbigniewa Pietrzykowskiego (nie tylko wzrostem). W pewnym momencie Stamm zaczął nawet wymachiwać palcem, co zostało z dużą pokorą przyjęte przez znakomitego boksera.

Nie wyobrażam sobie podobnej sceny w polskich szachach, bowiem nasi arcymistrzowie wiedzą wszystko najlepiej i nie potrzebują żadnych porad krajowych trenerów!

paź
12

Kontynuacja odcinka 237

Jako trener i publicysta zawsze polecałem polskiej młodzieży wskazówki wielkich autorytetów szachowych:

Np. w mojej książce „Szachy dla przyszłych mistrzów” na stronie 16 m.in. pisałem:

Proszę obejrzeć partię z drugiej rundy turnieju w Katarze: Zawodnik z rankingiem 2512 pokonał – po świetnie rozegranym debiucie – byłego mistrza świata z rankingiem 2839.

A co polecają trenerzy Polskiego Związku Szachowego przypomnę w następnym odcinku.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

wrz
24

Kontynuacja odcinka 236

W wpisie współredaktor bloga EDITOR poruszył zagadnienie solvingu. Na ten temat napisałem kiedyś artykuł na blogu i naraziłem się krajowym solverowcom, choć tekst spotkał się ogólnie z pozytywnym przyjęciem Internautów.

Na ten problem sam patrzę z innego punktu widzenia, mianowicie szkoleniowego.

Przez wiele lat zajmowałem się czynnie kompozycją szachową. W trakcie doświadczeń na tym polu stwierdziłem, że rozwiązywanie i analizowanie pewnych zadań szachowych pomogło mi poprawić technikę liczenia wariantów oraz rozwinęło umiejętności kombinacyjne.

W źródłach w języku rosyjskim znalazłem potwierdzenie zalet zajmowania się kompozycją. Dlatego w pracy trenerskiej zwracałem moim podopiecznym uwagę na ten aspekt i zachęcałem do studiowania pewnej grupy zadań, szczególnie studiów.

W mojej książce wyjaśniłem związki pomiędzy kompozycją szachową i grą praktyczną. Na bazie załączonych przykładów starałem się zwrócić uwagę na to, iż korzystanie z osiągnięć problemistyki może przynieść szachiście wiele szkoleniowych i praktycznych korzyści.

Kompozycja w treningu szachisty
Jerzy Konikowski
Penelopa Warszawa 2004
85 stron, format 230X165
ISBN – 83-86407-54-9

//////////////////////////

W dalszym ciągu propaguję zalety studiowania i analizowania problemów szachowych. W  najnowszej ksiażce Endgame Magic jeden rozdział poświęcony jest interesującym studiom. Na bazie analizy 100 pozycji Czytelnik może poznać wiele pouczajacych idei, które można następnie wykorzystać w praktyce turniejowej.

 

sie
27

Kontynuacja odcinka 235

Po ukazaniu się tekstu napisało mi kilka osób, że ten problem szkoleniowy istnieje w polskich szachych od wielu lat i hasło „Studiuj końcówki, a w debiucie dasz sobie radę” jest nadal propagowane przez wielu krajowych trenerów.

Ostatni Puchar Świata pokazał kondyncję naszych szachów w odniesieniu do czołówki światowej.

Mamy praktycznie w tej chwili tylko jednego zawodnika liczącego się na najwyższym szczeblu!   

Ale to może się wkrótce zmienić. Polski Związek Szachowy podał niedawno znakomitą wiadomość:

///////////////////////////////////////////////

Oleksandr Sulypa Trenerem Kadry Narodowej Mężczyzn

2 sierpnia 2023

Ołeksandr Sulypa objął stanowisko Trenera Kadry Narodowej Mężczyzn w szachach.

Pochodzący z Ukrainy Arcymistrz przejął Kadrę po Arcymistrzu Bartosz Soćko. Ołeksandr doskonale znany jest w Polsce ze współpracy m.in. z Kadrą Narodową Kobiet, zawodnikami Klubu Polonia Wrocław, czy Dariuszem Świerczem. W ostatnich latach Ołeksandr pełnił funkcję trenera Ukraińskiej Kadry Narodowej.

Trenerowi życzymy udanej współpracy i wielu sukcesów z naszą Kadrą!

Źródło 

///////////////////////////////////////////////

Mam nadzieję, że doświadczony trener z Ukrainy

zrewiduje uznawaną przez niektórych naszych szkoleniowców teorię:

 

 

 

lip
15

Kontynuacja odcinka 230

Pisałem wielokrotnie w różnych publikacjach, także na tym blogu, że trener jest osobą odpowiadającą za przebieg szkolenia oraz za wszystko to, co jest z nim związane. Powinien prowadzić ciekawie zajęcia i motywować swych podopiecznych do dalszych treningów oraz pracy samoszkoleniowej. Musi być obiektywnym obserwatorem wydarzeń turniejowych, analizować grę zawodników (zawodniczek) i udzielać praktycznych wskazówek w celu zlikwidowania wszelkich mankamentów w ich grze!

Szkoleniowiec powinien nauczyć też kreatywnego myślenia, co w szachach jest bardzo ważne. Może mieć inne podejście do kwestii szkolenia, niż inni, ale swoje racje powinien uzasadniać na bazie konstruktywnej dyskusji. Wyklucza się wszelkie polemiki w sposób niegodny i odbiegający od przyjętych ogólnie form w naszym środowisku, które wymagają dużej klasy. 

Jesteśmy przedstawicielami dyscypliny sportowej o wielkich walorach intelektualnych i ludzie z tym związani powinni wykazywać się dużą kulturą osobistą!

Od wielu lat głoszę tezę: „W szachach kluczowe jest otwarcie” i mimo tego, że opieram się na stwierdzeniach kompetentnych autorytetów (tekst pochodzi z mojej książki „Szybki kurs debiutów”):

jestem za to krytykowany i nawet obrażany w polskim środowisku szachów wyczynowych!

Dlatego w ostatnich odcinkach tej serii przypomniałem o tych dylematach, o których piszę od dawna, aby uświadamiać nasze kadry, szczególnie młodzież, o tym, co najbardziej jest istotne we współczesnych szachach turniejowych!

 

lip
13

Kontynuacja odcinka 229

Po publikacji EDITORA w  ostatnim wpisie otrzymałem kilka pytań od Internautów w kwestii pojedynku Schmidt-Kuligowski: „Jak to sie stało, że Kuligowski po tak znakomitej partii w pierwszej rundzie grał dalej słabo i ostatecznie zajął ostatnie miejsce w swojej grupie?”.

Byłem w tym czasie trenerem kadry PZSzach i miałem możliwość bezpośredniego oglądania partii naszych kadrowiczów i następnie wspólnych analiz po grze.

Ogólna ocena była taka:  niedostateczne przygotowanie teoretyczne w zakresie debiutów! Tutaj przeciwnicy wyraźnie górowali nad naszymi zawodnikami i stąd ta klęska.

Moje uwagi dotyczące tego turnieju opisałem w tym wpisie.

Sam Adam Kuligowski nie  był w stanie ocenić swej słabej gry. Być może, że za mocno uwierzył w swój talent i twórcze możliwości.

Nie ulega jednak żadnych wątpliwości, że jego pojedynek z Włodzimierzem  Schmidtem był genialny. Partia obiegła cały świat szachowy i została uznana przez Sahovski Informator za najlepszą roku!

Załączam dwa ciekawe komentarze:

An Attacking Masterpiece Against An Uncastled King – Schmidt vs. Kuligowski, 1979 – Chess.com

(572) An Attacking Masterpiece Against An Uncastled King – Schmidt vs. Kuligowski, 1979 – YouTube

Partie z grupy B:

Warsaw zt-B 1979 – 365Chess.com Tournaments

Więcej informacji o turnieju na stronie Przemysława Jahra!

cze
25

Kontynuacja odcinka 227

Trener szachowy musi być wszechstronnie wykształcony w zakresie wszystkich faz partii. Nie wyobrażam sobie szkoleniowca, który zna np. tylko jedno otwarcie i próbuje  następnie wmówić swoim uczniom, że jest ono najlepsze i że powinni stosować tylko to w swej praktyce turniejowej.

U mnie takiego przypadku nigdy nie było. Zawsze starałem się tak doradzić i pomóc moim podopiecznym, aby byli optymalnie przygotowani debiutowo i grali to, co odpowiadało do ich stylu gry.

Pewnego razu poproszono mnie, w punkcie szkoleniowym kadry młodzieżowej w Essen, o omówienie ostrego gambitu słowiańskiego po ruchach 1.d4 d5 2.c4 c6 3.Sc3 e6 4.e4!? Nigdy tego wcześniej nie grałem i miałem tylko ogólne pojęcie o tym skomplikowanym otwarciu. W ciągu miesiąca przygotowałem się z dostępnych mi materiałów, zagrałem nawet z sukcesem jedną partię w 2 lidze niemieckiej i zajęcia przeprowadziłem.

Następnie rozegrałem jeszcze kilkanaście partii w turniejach błyskawicznych oraz w Internecie, które bez większych problemów wygrałem.

Te praktyczne doświadczenia oraz najciekawsze materiały ogólno znane w różnych źródłach i z moich wykładów opublikowałem w książce. Oprócz 8 rozdziałów przygotowałem też 20 przykładowych partii. Gambit jest na pewno bardzo interesujący i godny polecenia szachistom reprezentujących taktyczny styl gry.

Slawisches Gambit (Gambit słowiański)
Jerzy Konikowski
Schachverlag Manfred Mädler
Dresden 1995
70 stron
ISBN 3-925691-2

/////////////////////////////////////////////////////////////////

O zaletach tego dynamicznego otwarcia wspomniałem też na sesjach Młodzieżowej Akademii Szachowej w Zakopanem (1999) oraz dwukrotnie w Wiśle (2000), jako doskonała broń przeciwko popularnej obronie słowiańskiej.

W Wiśle miałem jednorazowy indywidualny trening z Magdaleną Kozak z Suwałk. Pokazała mi swoje partie. Były ciekawe, ale zaproponowałem jej wprowadzenie w grze nieco więcej ostrzejszych elementów.

W 2005 roku odwiedziłem turniej w Polanicy Zdroju i akurat w tym dniu czekała mnie wielka niespodzianka! 

 

cze
23

Kontynuacja odcinka 226

Pisałem już kilkakrotnie na blogu, że po ukazaniu się książki „Szachy dla przyszłych mistrzów”, otrzymałem wiele zapytań w kwestii „Praca nad debiutami”.

Okazuje się, że ten dylemat jest nadal aktualny i rzekomo do dnia dzisiejszego Polski Związek Szachowy nie opracował jeszcze jakiegoś konkretnego programu szkolenia dla młodzieży, choć o tym ciągle się dyskutuje.

Tymczasem na tym blogu od kilku lat zajmujemy się tym zagadnieniem. Dla przypomnienia:

http://www.blog.konikowski.net/2016/05/18/paradoksy-szachowe-167/

Nasza utalentowana młodzież popełnia często błędy już  na początku swych karier sportowych,  które są korygowane dopiero w późniejszej fazie szkolenia. Przez to traci się cenny czas, co opóźnia ich dynamiczny rozwój szachowy!

Ówczesny mistrz Polski Kacper Piorun w wywiadzie w piśmie Polskiego Związku Szachowego „Mat” Nr 6 -2015 na stronie 13 na pytanie Pawła Dudzińskiego: A szachowo trenowałeś więcej, czy tyle samo co wcześniej? m.in. powiedział: …”Więcej tzn. podreperowałem się trochę w debiutach, bo wcześniej miałem problemy z uzyskaniem przewagi, albo chociaż pozycji „do gry”. Debiutowo czuję się teraz trochę pewniej…”.

Kacper Piorun w momencie tego wywiadu miał 24 lata! Tymczasem powinien nad swoim repertuarem debiutowym zacząć pracę około 10 lat wcześniej. Duże zaniedbanie jego trenerów, którzy zlekceważyli ten problem.

Niewykluczone, że gdyby Kacper Piorun był wcześniej prawidłowo szkolony, to mielibyśmy już dawno zawodnika światowej klasy! Miał on  bowiem wielki potencjał twórczy. Teraz wiemy, że ten wielki talent został zmarnowany przez nieodpowiedni trening!

Ale należy pamiętać, że Kacper Piorun od kilku lat odnosi wielkie sukcesy w solvingu!

///////////////////////////////////////////////

W trakcie jednej z dyskusji współredaktor bloga Skoczek 2 opublikował komentarz świadczący o tym, że istota debiutów nie wszystkim jest obca:

„Tajemnica sukcesu, to solidne przygotowanie debiutowe, ogrywanie pozycji z „Magnusem” (aplikacja), dokładne liczenie wariantów oraz odrobina szczęścia lub „pomocy z góry” (…) W przygotowaniu do partii skupiam się na debiucie, gra środkowa, końcowa czy trening kombinacji jest częścią mojego domowego treningu. Jednakże największą przyjemność czerpie z przeglądania debiutów. Fascynuje mnie mnogość idei oraz rozwiązań problemów jakie mogą powstać w określonych pozycjach. Przygotowanie odpowiedniego repertuaru debiutowego, ogarniam go na wspomnianej aplikacji oraz rozwiązywaniu zadań szachowy – klucz każdego domowego przygotowania. Samo zaś przygotowanie do partii to już przeglądanie partii przeciwników, analizowanie ich, oraz szukaniu odpowiedzi jak grać w powstałych pozycjach wzorując się na partiach czołowych arcymistrzów oraz sugestiach programów szachowych”

Źródło: http://infoszach.pl/2017/04/13/maciej-koziej-mistrz-swiata-amatorow-2017-wywiad/

 

cze
17

Kontynuacja odcinka 225

O kwestii znajomości teorii debiutów przez nasze kadry pisałem wielokrotnie w różnych artykułach w krajowych pismach specjalistycznych, na stronie oraz blogu. Ale nie byłem jedyny, który miał odwagę poruszać krytycznie tę kwestię. Świadczą o tym również wypowiedzi innych osób, których opinie opublikowaliśmy w ostatnich odcinkach.

Także otwarcie oceniał ten problem Stanisław Gawlikowski, co przypomnieliśmy ostatnio w odcinku 220.

Pisałem już kiedyś na blogu, że na obóz kadry w Zakopanem w 1980 roku zaprosiliśmy tego znakomitego znawcę przedmiotu na wykłady z historii polskich szachów.

Wykładowca w pewnym momencie wywołał ogólny śmiech uczestników zgrupowania kadry seniorów wypowiedzią: My w boksie, kiedy trzeba komuś obić gębę, to jesteśmy silni, ale sport wymagający myślenie – szachy – to już nie dla nas…”. Reakcja jednego z uczestników zajęć: „Ale nas Stasio podsumował”.

Stanisław Gawlikowski był szczerym obserwatorem życia szachowego w Polsce, co go odróżnia od niektórych współczesnych ludzi pióra, którzy na swój sposób wyrażają osobiste poglądy.

Dowodem tego jest choćby skandaliczne przedstawienie wydarzeń olimpiady na Malcie 1980 przez Agnieszkę Brustman!

Przypominam, że Stanisław Gawlikowski był autorem pierwszej książki po polsku z teorii debiutów. Rok wydania 1947!

 

cze
12

Kontynuacje odcinka 223

W drugim numerze pisma PZSzach MAT 2014 ówczesny wicemistrz Polski Grzegorz Gajewski w wywiadzie z Piotrem Kaimem m.in. stwierdził:

Na pytanie: Czego ci brakuje, żeby dostać się do takiego towarzystwa, jak ósemka pretendentów? Odpowiedział: Jestem od nich słabszy w każdym elemencie gry, począwszy od debiutu. Na rynku polskim uchodzę za znawcę tej fazy gry, ale jak odniosę moją wiedzę do czołówki światowej, to nie mam się czym chwalić. Oni wiedzą o debiucie wszystko.

//////////////////////////////////////

Rozwojem teorii debiutów oraz ich historią zajmuję się już od wielu lat. Jestem autorem lub współautorem dziesiątki fachowych książek, które ukazały się w Polsce, Niemczech, USA i Włoszech.

Współpracowałem  w tym zakresie z  polskimi i zagranicznymi periodykami szachowymi, m.in.: Sahovski Informator, Chess Base Magazin, New in Chess (Yearbook), Correspondence Chess Yearbook, The Chess Player-Der Schachspieler, Schach-Report, Deutsche Schachblätter, Deutsche Schachzeitung, Gambit-Revue, Fernschach, PAT, SZACH, Szachy/Chess, Szachy, Szachista, Magazyn Szachista, Poradnik Szachisty.

Jeszcze obecnie redaguję działy z teorii otwarć w Panoramie Szachowej oraz niemieckim Fernschachpost.

Zatem zgłębiłem się bardzo wcześnie w mojej przygodzie z szachami w tą problematykę i poznałem ją „od podszewki”. Ale gdy napisałem i udowodniłem, że Grzegorz Gajewski nie odkrył gambitu po ruchach 1.e4 e5 2.Sf3 Sc6 3.Gb5 a6 4.Ga4 Sf6 5.0-0 Ge7 6.We1 b5 7.Gb3 d6 8.c3 0-0 9.h3 Sa5 10.Gc2 d5!?, lecz tylko go spopularyzował, to nastąpiła fala ostrej krytyki mojej osoby w polskim środowisku szachowym!

Tymczasem pisałem, że zasługi Gajewskiego są tutaj oczywiście wielkie i dlatego słusznie gambit nosi jego nazwisko. Na ten temat opublikowałem na blogu kilka tekstów, też obszerny artykuł teoretyczny „Partia hiszpańska – ciekawy wariant!” w Panoramie Szachowej Nr 7/8 2010 r.

Na blogu opublikowałem kopię artykułu, który był zamieszczony w niemieckim periodyku Fernschachpost (5-2011).

 

Po ruchu 10…d5!? piszę: „Ta ofiara pionka została prawdopodobnie zastosowana po raz pierwszy w partii korespondencyjnej Martin-Maltz (1995) i następnie powtórzona w dalszych pojedynkach drogą pocztową. W grze Kuzniecow-Gajewski, Pardubice 2007 tę ideę z sukcesem zastosował polski arcymistrz. Została ona uznana przez periodyk Chess Base Magazin za nowinkę 2007 roku. Ta fałszywa informacja jest dowodem na to, że partie z gry korespondencyjnej są nieznane w grze normalnej”.

//////////////////////////////////////

W polemice z kolegami oraz czytelnikami bloga rozgorzała wtedy dyskusja na ten temat. Niektóre osoby twierdziły, że nie mam racji, gdyż nie można poważnie brać pod uwagę „odkrycie” jakiegoś fuszera. Oczywiście nie mogłem zgodzić się z taką argumentacją.

To byłaby dyskryminacja zawodników niższych kategorii i ich wkładu w rozwój szachów.

Ten problem poruszyłem już wcześniej w artykule Fuszer może zagrać dobrą partię! w Magazynie Szachista (12/2005). Wtedy napisałem: „Nie tylko arcymistrzowie potrafią wnieść do teorii szachów nowe idee. Praktycznie każdy szachista, niezależnie od klasy gry, może stać się autorem nowych i cennych pomysłów. Odrzucając, z reguły, partie tzw. misiów skazujemy się sami na dezinformację, co szczególnie w pracy nad debiutami ma bardzo duże znaczenie!”.

Nie można zatem propagować jakiś abstrakcyjnych teorii, że tylko arcymistrzowie wiedzą najlepiej i tylko ich twórczość jest godna uwagi. W teorii debiutów jest wiele przypadków odkrycia jakiś koncepcji przez słabszych szachistów i ta informacja nie ginie w przestworzach. A to, że często pewne idee odkryte przez zawodników niższych klas, mają inne nazwy, to już jest inna sprawa. Takich przypadków w teorii otwarć jest rzeczywiście dość sporo.

Nie mam żadnych zastrzeżeń do nazwy „Gambit Gajewskiego”. Polski arcymistrz spopularyzował ten wariant i należy mu się za to miejsce w teorii debiutów. Ale powtarzam: nie mogę się zgodzić z oceną, że Grzegorz Gajewski zastosował nowinkę. Bo to jest niezgodne z prawdą!

Nie można opierać się wyłącznie na informacji jakieś osoby z firmy Chess Base, która nie miała pojęcia o teorii debiutów i nie sprawdziła w banku z partiami, czy ta koncepcja była już wcześniej grana. Określenie „Nowinka 2007 roku” było zwykłą „kaczką dziennikarską”!

 

  • Szukaj:
  • Nadchodzące wydarzenia

    lis
    20
    śr.
    2024
    całodniowy FIDE World Championship 2024
    FIDE World Championship 2024
    lis 20 – gru 15 całodniowy
    Mecz o  mistrzostwo świata: Ding Liren – Gukesh D Więcej informacji: Szachy w moim życiu.: Mistrzostwa Świata odbędą się w Singapurze! (konikowski.net)   Harmonogram przebiegu meczu   Data Dzień tygodnia Wydarzenie 23 listopada 2024 Sobota Ceremonia[...]
  • Odnośniki

  • Skąd przychodzą

    Free counters! Licznik działa od 29.02.2012
  • Ranking FIDE na żywo

  • Codzienne zadania

    Play Computer
  • Zaprenumeruj ten blog przez e-mail

    Wprowadź swój adres email aby zaprenumerować ten blog i otrzymywać powiadomienia o nowych wpisach przez email.