Znany warszawski szachista mistrz międzynarodowy Jan Piński jest redaktorem naczelnym bardzo ciekawego pisma „Uważam Rze”.
Zapraszam do lektury!
Arcymistrz Bartosz Soćko wygrał Riga Technical University Open 2013 – Tournament A.
13 miejsce zajął Kamil Dragun (6.5 pkt), natomiast Monika Soćko była 45 z 5.5 pkt.
Wpis Krzysztofa Kledzika Polemika z MAT-em wywołał duże zainteresowanie osobą arcymistrza Michała Krasenkowa, także wśród Internautów tylko od przypadku interesującymi się szachami. Otrzymałem w tej sprawie sporo polemicznych listów elektronicznych, z których kilka zamieszczam poniżej.
Michała Krasenkowa nie znam osobiście, choć zamieniłem z nim kiedyś kilka słów na turnieju w Essen. W 2003 roku w trakcie dyskusji na forum Polskiego Związku Szachowego na temat „Akademia szachowa-unowocześniać czy nie?” arcymistrz aktywnie mnie atakował i stanął po stronie przeciwników reform w szkoleniu polskiej młodzieży. W związku z tym znalazł się na liście Radosława Jedynaka. Link
///////////////////////////////////////////////////
Głos 1: Do tej pory byłem przekonany że Krasenkow nie zajmuje się debiutami stąd sądziłem że nie przywiązuje do nich wielkiej wagi ale kiedy zajrzałem na jego wykaz publikacji w chessbas’e i są to same opracowania dot. debiutów to ogromnie się zdenerwowałem bo zrozumiałem że Krasenkow jest dwulicowcem i nie za bardzo chce pomóc polskim szachistom. Zastanawiam się również nad postawą działaczy PZSzach’u, którzy starają się utrzymać Krasenkowa za wszelką cenę. Myślę że może mają w tym jakiś ukryty cel. Może małymi krokami chcą wyciągnąć z niego jak najwięcej wiedzy. Osobiście wybrałbym na trenera kadry kogoś innego. A Krasenkowem zainteresowałbym się dopiero jakby zrezygnował z bycia zawodnikiem.
Głos 2: Może komuś w końcu otworzą się oczy na to co robi z polskimi szachistami Krasenkow. Jak wodzi za nos władze PZSzach i samych zawodników.
Głos 3: Myślę że kiedyś ktoś nie wytrzyma i cały układ się rozleci jak domek z kart.
Głos 4: Panie Jerzy czy byłoby możliwe zamieszczenie na blogu nagłówków z artykułów Krasenkowa dot. debiutów. W ten sposób obnażyłoby się dwulicowość Krasenkowa.
Głos 5: Dwa lata temu zatrudniłem prywatnie instruktora szachowego w celu wyszkolenia mojego syna. Przez rok ćwiczył z nim końcówki i różne pozycje z gry środkowej. Pierwszy start syna kilka miesięcy potem w turnieju był nieudany, bo uzyskał tylko jeden punkt z 10 partii. Przegrywał partie w debiucie, których nie znał. Znajomy polecił mi zakup dwóch tomów „Szybkiego kursy debiutów”. Razem przerobiliśmy kilka wariantów białymi i czarnymi oraz partie praktyczne. W drugim turnieju syn zdobył już 60% punktów. Uzyskał wiarę w siebie, że potrafi zdobywać oczka. Obecnie ćwiczy warianty i analizuje partie z Panoramy i Magazynu Szachista. Teraz samodzielny trening sprawia mu przyjemność. Jak więc trener Krasenkow może odradzać pracę z debiutami?
Głos 6: Czy Michał Krasenkow jest zainteresowany postępem naszych zawodników? Będzie stwarzał sobie konkurencję?
Głos 7: Jak mam trenować, aby lepiej grać w szachy? Studiowac końcówki Dworeckiego?
Głos 8: Mam zbyt mało informacji o działaniach Krasenkowia by wypowiadać się szerzej o jego działaniach. Tutaj musiałby ktoś z jego otoczenia coś powiedzieć by miało to siłę oddziaływania. Budzi we mnie przerażenie dwulicowość Krasenkowa. W krajowej prasie wypowiada się negatywnie o debiutach a w zachodniej pisze ile wlezie.
///////////////////////////////////////////////////
Michał Krasenkow jest bardzo aktywnym autorem artykułów o debiutach w prasie zagranicznej. W Polsce nie znamy podobnych jego publikacji, choć jest trenerem kadry! Odnoszenie się negatywnie do kwestii studiowania otwarć jest więc bardzo zagadkowe i trudne do pojęcia!
Przypominam komentarz Krzysztofa Kledzika: Michał Krasenkow wyraził opinię, iż kładzenie nacisku na pracę nad debiutami jest śmiesznym podejściem. Ręce opadają. Śmiać się, czy płakać? W dalszej części wypowiedzi am Krasenkow uściśla swoją tezę, ale pozostaje co najmniej zdziwienie nad jednoznacznością jego pierwszej oceny. Z drugiej strony trochę „usprawiedliwiam” pana Michała, bo nie pierwszy raz używa on określeń raczej nieprzemyślanych i delikatnie mówiąc, kontrowersyjnych. Widocznie „ten typ tak ma”, cytując słowa piosenki Ryszarda Rynkowskiego.
W zakończonym wczoraj turnieju otwartym w Vlissingen (Holandia) Michał Krasenkow został ostatecznie sklasyfikowany na I miejscu.
Czytając kolejne artykuły zamieszczone w czasopiśmie MAT 4(36) 2013, zwróciłem uwagę na kilka aspektów przewijających się w wypowiedzi prezesa Tomasza Delegi. Dwa z nich chciałbym tu poruszyć. Przy okazji jak bumerang wracam do mojej wcześniejszej uwagi o nienajlepszej manierze zwracania się do siebie per Ty zarówno w sytuacjach oficjalnych, jak i obecnie, w wywiadzie przeprowadzonym przez Piotra Kaima dla czasopisma związkowego MAT. „Ty-kanie” i „jedzenie sobie z dzióbków” pozostawił bym raczej na chwile nieoficjalne.
Nowo wybrany prezes zapytany o sposoby ratowania prestiżu silnych (ale podupadających openów) odpowiedział, iż pomoc dla organizatorów takich imprez szachowych nie powinna polegać na finansowym wspieraniu ich przez Polski Związek Szachowy. Zastrzegł że rolą PZSzachu jest jedynie pokazywanie palcem co dobre, a co nie (parafrazuję), i co można zrobić aby pozyskać fundusze na takie turnieje. Typowy jednokierunkowy przepływ pieniędzy i sposobu myślenia urzędniczego – PZSzach łupi prowincjonalne kluby za pomocą wysokich składek i opłat klasyfikacyjno-rankingowych, ale jak ta sama „prowincja” zwróci się do niego o pomoc finansową w celu wspomożenia turnieju, to naraz okazuje się że związek nie może przychylić się do tej prośby. Nie może / nie chce / nie potrafi – niepotrzebne skreślić. Cóż, nikt nie lubi wypuszczać z rąk pieniędzy, a szczególnie urzędnicy.
Równie dyskusyjną sprawą jest wielka chęć Tomasza Delegi do przyznania członkom zarządu pensji za pełnione funkcje. Co więcej, kwestię tą nowy prezes włączył do swojego programu wyborczego i zaliczył do priorytetów obecnej kadencji. Wiadomo, że generalnie za pracę należy się wynagrodzenie, ale należy tu oddzielić od siebie pracę zarobkową i tą, wykonywaną bez wynagrodzenia przez członków różnych stowarzyszeń. Właśnie o niej mówi ustawa „Prawo o stowarzyszeniach”, której zapisy stara się odczytać na własną korzyść nowo wybrany prezes. Zapewnił on iż nie jest prawnikiem, co jednak nie przeszkadza mu w interpretowaniu odpowiedniego zapisu prawnego. Dobrze wiemy, że w prawie polskim (i nie tylko polskim) czarne nie musi być czarne, a białe może nie być białe, bo to zależy od interpretacji zapisu w odpowiednim kodeksie. Z racji posiadanych kompetencji zwykle zajmują się tym prawnicy, i dlatego na miejscu prezesa Delegi właśnie im powierzyłbym ocenę zgodności z prawem zagadnienia możliwości pobierania wynagrodzenia przez członków zarządu PZSzach.
Domyślam się, że prezesowi bardzo zależy na pozytywnym dla niego załatwieniu tej kwestii, ale w przypadku pobierania pieniędzy publicznych (PZSzach jest współfinansowany z budżetu państwa), to radziłbym zachować daleko idącą ostrożność połączoną ze skonsultowaniem zagadnienia z którymś z warszawskich prawników. Lepiej zrobić to teraz, niż później „gęsto” tłumaczyć się panom w eleganckich garniturach skrojonych na potrzeby CBA lub CBŚ.
Krzysztof Kledzik
W czasie „dyskusji” na stronie Polskiego Związku Szachowego o Akademii Młodzieżowej w 2003 roku, kiedy to grupa szachistów na czele z arcymistrzem Bartłomiejem Macieją atakowała mnie za to, że zaproponowałem reformy szkoleniowe w polskich szachach młodzieżowych (na blogu temat: Trening wirtualny w MASZ!!), jeden z młodych „wojowników” z Wrocławia (syn znanego działacza) wygłosił teorię, że moich książek nikt nie kupuje. Młody człowiek oczywiście nie uzasadnił swojej tezy.
Opinię w tej kwestii wyraził natomiast Jerzy Moraś – wydawca Penelopy.
Od tego czasu minęło wiele lat i moje książki dalej ukazują się, także wznowienia. Oto aktualna lista moich publikacji dla tych, którzy w to nie wierzą.
Przed kilkoma dniami największe wydawnictwo książek szachowych w strefie języka niemieckiego Joachim Beyer Verlag wydało nową wersję książki dla początkujących (dla dorosłych i seniorów) Lehrbuch des Schachspiels für Erwachsene und Senioren.
Lehrbuch des Schachspiels
für Erwachsene und Senioren
Alfred Brinckmann i Jerzy Konikowski
Joachim Beyer Verlag 2013
Format: 235×190
X wydanie
228 stron
ISBN 978-3-940417-17-6
Znany arcymistrz rosyjski Igor Kurnosow zginął tragicznie 8 sierpnia 2013 w wypadku drogowym, potrącony przez samochód.

















