Archiwum dla grudzień, 2013
gru
27

Zagadnienie literatury szachowej w Polsce jest tuż obok sprawy naszych juniorów, drugim bardzo ważnym problemem dotykającym wszystkich szachistów. Ostatnio na znanych blogach starły się dwa poglądy, dające początek burzliwej dyskusji internetowej. Pierwszy pogląd reprezentowany był przez Krzysztofa Jopka, który wskazywał na niedostatek polskojęzycznej literatury szachowej w Polsce. Drugi pogląd, zdecydowanie odmienny, był mojego autorstwa. Myślę, że dla dobra sprawy warto jeszcze raz powrócić do tego tematu, tak aby sprecyzować nasze (a przynajmniej moje) stanowisko.

Na swoim blogu w artykule pt. „O postawie sportowej i antysportowej” Krzysztof Jopek zadał pytanie o ilość przetłumaczonych na j. polski książek rosyjsko- i angielskojęzycznych. Następnie wymienił kilka ciekawych pozycji książkowych, część z nich już nie pierwszej młodości. Z kolei w jednym ze swoich komentarzy pod wspomnianym wpisem zaproponował przeglądnięcie oferty książkowej sklepu internetowego Caissa (oczywiście chodziło o przykładowy sklep, gdyż sprawa jest natury ogólnej i nie zawęża się jedynie do oferty firmy Caissa) i dokonaniu zliczenia ilości książek polsko- i obcojęzycznych.

Uważam, że nie należy „wprost” zliczać ilości tych książek. Trzeba uwzględnić pewne istotne proporcje. Polskojęzyczni szachiści stanowią bardzo mały ułamek całkowitej ilości szachistów na świecie. Polska jest małym krajem i jej udział w wydawanych (oraz tłumaczonych i potem wydawanych) książkach nie może równać się z analogiczną działalnością wydawniczą w wielkiej Rosji i jeszcze większym angielskojęzycznym świecie. Dlatego myślę, że na ilość dostępnej literatury rodzimej polskiej i przetłumaczonej na j. polski trzeba patrzyć z uwzględnieniem powyżej opisanych różnic. Obawiam się, że nasz kraj nigdy nie będzie potentatem w literaturze szachowej tym bardziej, że ze względów finansowych wydawnictwa prawdopodobnie nie zdecydują się na wydanie starszych tytułów, m.in. tych wymienionych przez KJ w swoim artykule. Pomimo dysproporcji w dostępnej literaturze polskiej oraz przetłumaczonej na j. polski, a obcojęzycznej dostępnej w wersji oryginalnej, myślę że oferty naszych internetowych sklepów szachowych są naprawdę zadowalające, bo obejmują materiały szkoleniowe, prace analityczne, zagadnienia strategii, taktyki, debiutów, gry środkowej, końcówek, a także biografie, ciekawostki, materiały historyczne, itp.

Oczywiście oferta literatury polskiej i przetłumaczonej na j. polski jest przydatna i wręcz niezbędna dla każdego szachisty. Zarówno dla amatora traktującego szachy jedynie jako hobby, jak i dla juniorów szkolących się w tej grze, jak i dla osób bardziej zaawansowanych starających się poszerzyć swoje horyzonty szachowe. Ale warto zauważyć, że szachiści z górnej półki czyli arcymistrzowie nie mogą ograniczyć się wyłącznie do tej oferty wydawniczej. W celu kontynuowania treningu szachowego, podnoszeniu i tak wysokich umiejętności szachowych oraz przygotowywaniu się do ważnych turniejów czy meczów, niezbędne stanie się sięgnięcie po zaawansowaną literaturę obcojęzyczną, rosyjską bądź angielskojęzyczną.

Krzysztof Kledzik

///////////////////////////////////////

Uzupełniające materiały

Link 1

Link 2

Link 3

Link 4

Dalej »
gru
27

Mam nadzieję, że okres świąteczny był znakomitą możliwością odpoczynku od codziennych problemów oraz dał Państwu wiele pozytywnych myśli i energii. Był także impulsem do znalezienia pożytecznych rozwiązań.

Po świątecznym odpoczynku powracam do mojego hobby, czyli prowadzenia bloga. Zaczynam od wyjaśnienia zarzutów Waldemara Świcia o namawianiu przeze mnie młodzieży do pójścia drogą Fischera czyli rzucenie szkoły. Tę teorię miałem rzekomo ogłosić w Panoramie Szachowej (styczeń 1999).

Przypominam, że jako trener nie tylko zajmowałem się pracą szkoleniową. Interesowały mnie także różne kwestie życiowe moich podopiecznych, np. odwiedzałem szkoły, kiedy były jakieś problemy w nauce, interesowałem się sprawami bytowymi zawodników.

Kiedy stwierdziłem, że najlepszy junior kraju nie ma warunków do trenowania w domu, poruszyłem tę sprawę w czasie spotkania z władzami miasta. Obiecano pomoc i rzeczywiście w ciągu dwóch lat młody zawodnik stał się posiadaczem swego mieszkania. Ci co pamiętają czasy PRL, wiedzą że wtedy była to wielka sprawa: junior-szachista otrzymał w tak krótkim czasie kawalerkę!

Często poruszałem w kontaktach z moimi podopiecznymi sprawy edukacji szkolnej i sytuację zawodowego szachisty. Podkreślałem, że jest to bardzo ciężki chleb i że na taką karierę mogą się zdecydować tylko zawodnicy o dużym talencie, którzy są gotowi podjąć się bardzo trudnemu reżimowi, jakim jest samoszkolenie szachisty: trzeba trenować około 8-10 godzin dziennie i uczestniczyć aktywnie w silnych turniejach. To wymaga wielkiego samozaparcia, ogromnej pracy oraz odpowiednich środków finansowych. Życie szachowego profesjonała nie jest łatwe i związane z dużym ryzykiem!

Moja rada była taka. Jeśli jesteś zdecydowany na taki trud, to zrób to natychmiast po szkole średniej. Spróbuj przez 2-3 lata życia zawodowca, ale jeśli ci się nie uda stanąć mocno na ziemi, to idź na studia. Ale po ich ukończeniu natychmiast podejmij pracę w uzyskanym zawodzie, a szachy traktuj wtedy jako hobby. Natomiast przestrzegałem przed wyborem kariery zawodowca po skończeniu studiów. Bez praktyki zawodowej wasz dyplom wyższej uczelni będzie tylko symbolicznym papierkiem!

Życie wielu polskich szachistów-zawodowców pokazało, że miałem rację…

Teraz zamieszczam fragment mojego wywiadu, który został przeprowadzony przez Jerzego Morasia i opublikowany w dwóch częściach w Panoramie Szachowej (grudzień 1998 i styczeń 1999).

Niech Waldemar Świć dokładnie zaznajomi się z załączonym tekstem i udowodni, że namawiałem szachistów w Polsce do pójścia drogą Fischera czyli rzucić szkołę i już…

Wywiad1A (Kopie 2)Wywiad1A (Kopie)Wywiad2A (Kopie)Wywiad2A (Kopie 2)

 

Dalej »
gru
26

Pan Antoni Huczyński ma ukończone 91 lat i jest w bardzo dobrej kondycji fizycznej.

Ćwiczy codziennie w poniższy sposób: film.

Nic tylko brać z Niego przykład!

gru
26

lustro

 

Przeglądając zasoby internetu w poszukiwaniu różnych informacji o szachach, natknąłem się na kilka dyskusji o problemie gry w szachy przeciwko sobie. Oczywiście nie chodzi mi o sytuację przedstawioną na załączonym zdjęciu, gdyż jest ona jedynie żartobliwą ilustracją tego artykułu i aluzją do samotności, niezrozumienia i wynikającego stąd wyalienowania niektórych szachistów. Zagadnienie o którym teraz piszę, poddaję pod dyskusję całkiem na poważnie. W niektórych internetowych wypowiedziach pojawiają się głosy, iż gra w szachy przeciwko sobie jest pozbawiona sensu, gdyż gracz będący jednocześnie przeciwnikiem siebie, nie może stworzyć właściwego planu gry, na tyle dobrego aby skutecznie walczyć z oponentem, czyli ze sobą. Czyli to jakby stać na ringu i boksować samego siebie.

Ale druga strona w dyskusji też ma sporo racji, bo taki osobliwy rodzaj pojedynku szachowego można traktować jako formę rozszerzonej i pogłębionej analizy gry oboma kolorami bierek. W trakcie tej specyficznej partii szachowej zawodnik(?) wciela się naprzemiennie w siebie i własnego przeciwnika, starając się znaleźć najlepszy plan gry dla obu stron. Omawianą partię można więc potraktować jako bardzo rozszerzone studium szachowe, będące niezłym wyzwaniem intelektualnym dla entuzjastów naszej gry.

Jestem ciekawy co Czytelnicy tego blogu sądzą o rozgrywaniu partii szachowej tylko z samym sobą, i czy kiedykolwiek tego próbowali? Zapraszam do podzielenia się własnymi spostrzeżeniami.

Krzysztof Kledzik

 

 

Dalej »
gru
23

Mój ostatni wpis pt. „Szachy, juniorzy i brak perspektyw” wywołał sporo emocji, między innymi na blogu Krzysztofa Jopka. Bloger ten zamieścił ripostę na mój wpis, która pomimo że jest bardzo emocjonalna, jest jednak dialogiem z moimi poglądami, z czego się cieszę. Nie oczekuję bezwarunkowego aplauzu dla moich opinii, i zdaję sobie sprawę z tego że napotkam też postawę contra. Nigdy nie twierdziłem że mam absolutną rację we wszystkim. Mylę się tak jak każdy z nas, ale pomimo to pragnę dzielić się z Czytelnikami swoimi przemyśleniami. Tym razem wywołały one żywiołową reakcję Krzysztofa Jopka, który bardzo ostro odpowiedział mi w swoim wpisie. Nigdy nie było moim zamierzeniem personalne atakowanie KJ, a jeżeli tak to odebrał, to przepraszam go. Moim celem była i jest jedynie polemika z poglądami Krzysztofa, szczególnie z tymi, które uważam za błędnie interpretujące polską rzeczywistość szachową.

Czytając wypowiedź Krzysztofa Jopka zamieszczoną w postaci dłuższego wpisu jak i jego komentarzy pod wspomnianym artykułem, dochodzę do wniosku iż moja wcześniejsza wypowiedź została opacznie zinterpretowana. Pisząc o juniorach oraz upadku ich dalszej kariery szachowej w wieku seniorskim, nie miałem na myśli wszystkich juniorów. Byłoby całkowicie błędne namawianie wszystkich juniorów do poświęcenia np. studiów aby zajęli się dalszą, ale ryzykowną karierą w szachach. Duża część juniorów nie ma wystarczających predyspozycji aby kontynuować pracę nad tą dziedziną w stopniu zapewniającym im dostatni byt i wyrobienie marki w świecie. Nie każdy jest tak uzdolniony szachowo aby stać się wybijającym się seniorem. Dlatego pisząc mój poprzedni artykuł miałem na myśli jedynie czołowych juniorów, na przykład tych którzy wchodzili w skład Wojtaszek Comarch Team, ale oczywiście nie tylko. Tylko najzdolniejsi juniorzy mają szansę stać się dojrzałymi szachistami, których nazwiska będą znane i cenione na świecie. Być może zbyt słabo zaakcentowałem ten element mojej wcześniejszej wypowiedzi, stąd wynikło nieporozumienie i błędna interpretacja mojego stanowiska w omawianej sprawie.

Krzysztof Kledzik

gru
22

Fotka1

Wszystkim szachistom oraz sympatykom „królewskiej gry” życzymy zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia.
Niezapomnianej radosnej atmosfery przy wigilijnym stole oraz samych serdecznych spotkań w gronie najbliższych.
W Nowym 2014 Roku samej pomyślności oraz realizacji zamierzonych celów.

Szkoła szachowa SzachMistrz oraz Kaliskie Towarzystwo Szachowe
Pozdrawiam

Maciej Sroczyński
Szkoła szachowa SzachMistrz
www.szachmistrz.pl
tel. 793-733-396

  • Szukaj:
  • Nadchodzące wydarzenia

    lip
    5
    sob.
    2025
    całodniowy Puchar Świata Kobiet Batumi
    Puchar Świata Kobiet Batumi
    lip 5 – lip 29 całodniowy
    W czasie 5-29.07.2025 w Batumi (Gruzja) odbywa się Puchar Świata Kobiet. Polskę reprezentują Alina Kaszlińska, Klaudia Kulon, Aleksandra Malczewska, Oliwia Kiołbasa i Alicja Śliwicka. Strona mistrzostw Wyniki Więcej informacji na stronie CBNews Paniom życzymy sukcesów! CBChess News:[...]
    lip
    11
    pt.
    2025
    całodniowy 58. Internationales Schachfestiv...
    58. Internationales Schachfestiv...
    lip 11 – lip 25 całodniowy
    W głównym turnieju tegorocznego festiwalu zagra Radosław Wojtaszek. Informacja na ChessBase News Strona turnieju Info na ChessBase News (1)  
    sie
    15
    pt.
    2025
    całodniowy Memoriał Rubinsteina
    Memoriał Rubinsteina
    sie 15 – sie 24 całodniowy
    Więcej informacji na stronie imprezy. Uczestnicy głównego turnieju.  
    paź
    10
    pt.
    2025
    całodniowy European Individual Championship
    European Individual Championship
    paź 10 – paź 19 całodniowy
    5th IPCA European Individual Chess Championship 2025
  • Odnośniki

  • Skąd przychodzą

    Free counters! Licznik działa od 29.02.2012
  • Ranking FIDE na żywo

  • Codzienne zadania

    Play Computer
  • Zaprenumeruj ten blog przez e-mail

    Wprowadź swój adres email aby zaprenumerować ten blog i otrzymywać powiadomienia o nowych wpisach przez email.