Jan Jüngling (Norymbergia): Przeżywamy dzisiaj czwartą niedzielę Adwentu, dlatego dołączam króciutki film o historii wieńca adwentowego.
Wpis Krzysztofa Kledzika: link wywołał małą „burzę”. Otrzymałem kilka emaili w tej kwestii.
Gość 1: Dziwię się że KJ jako stały współpracownik Mata, czyli pisma związkowego pod auspicjami PZSzach-u, publicznie zachęca juniorów-szachistów do rezygnacji z kariery szachowej. To jest defetyzm i działanie na szkodę polskich szachów. Czy wypowiedź KJ jest jego prywatną wypowiedzią, czy prezentuje oficjalne stanowisko PZSzach-u w tej sprawie?
Gość 2: To można spokojnie zlikwidować Młodzieżową Akademię Szachową i fundusze przeznaczyć tym związkom sportowym, które mają ambitne cele z dobrch juniorów wychować dobrych seniorów.
Gość 3: Blog KJ jest znany i takie wpisy mogą być bardzo szkodliwe dla polskich szachów. Ciekawe, kto stoi za tym?
Gość 4: A może to jest celowe działanie PZSzach. Nic nie mogą już zrobić dobrego dla szachów (Comarch się rozpadł) i przygotowują nas na najgorsze, czyli upadek szachów wyczynowych w Polsce!
Życzenia Wesołych Świąt
Oraz Nowego 2014 Roku
Wszystkim zawodnikom –
Miłośnikom gry w szachy
Świąteczne Życzenia które
Tutaj, chętnie wymieniam:
Dzisiaj na świecie – Internecie
W kolejne nadchodzące Święta
O tych życzeniach się dowiecie
Takowe wymieniają chłopcy i dziewczęta
Też w średnim – podeszłym wieku
Bo takie znajdują się w człowieku
Z życzeń dla wszystkich
Zawodników – zrzeszonych, czy nie
Nigdy nie zrezygnuję
To bez względu, co się stanie
Ponieważ wszyscy jesteśmy
Jedną – człowieczą rodziną
Niech więzi takiej rodziny
Nigdy nie zaginą
Po wsze czasy pozostaną
Mile i serdecznie się zadomowią
Priorytetem się ustanowią
Zerwane kontakty się odnowią
Józef Rybak
20.12.2013 r.
Ostatnio moją uwagę przykuł wpis znanego blogera, Krzysztofa Jopka. Artykuł ten noszący tytuł „Siedem lat chudych”: Link porusza bardzo ważny problem jakim jest brak perspektyw szachistów-juniorów na dalszy rozwój i karierę w szachach. Wydaje mi się że K.Jopek niepotrzebnie jest na siebie zły za idealistyczne pytania jakie zadał w wywiadzie przeprowadzonym z Waldemarem Świciem. Pan Krzysztof jak sam zauważył, zagadnął o to dlaczego młodzi szachiści nie są gniewni, dlaczego nie potrafią zaryzykować by wybrać karierę szachową, że świat nam ucieka, itd. To są bardzo zasadne pytania, które pokazują obraz nędzy polskich szachów na styku juniorstwa i seniorstwa. Rację miał też i W.Świć który twierdził, że każdy ma wolny wybór swojej drogi życiowej. Ale nastawianie się przy wyborze na ciągłe bezpieczeństwo owocuje tym, że 99% naszych utalentowanych juniorów rzuca szachy. K.Jopek zacytował pytanie Jerzego Konikowskiego o to, co dzieje się z polską młodzieżą która po kilku latach pracy nad szachami ginie z pola widzenia. I odpowiedział (K.J.) iż młodzież ta wybiera sensownie i racjonalnie. Ale przez takie podejście, wszyscy nasi juniorzy w pewnym momencie giną w tłumie przeciętniaków.
To że mamy uzdolnioną młodzież, każdy wie. Nasi młodzi zdobywają medale, i generalnie wyróżniają się w świecie. Ale nastawienie ich rodziców, środowiska i samego PZSzach-u jest takie, że skutecznie zniechęca ich do kontynuowania kariery szachowej. Jeżeli przyjmiemy stanowisko, że juniorzy postępują słusznie rzucając szachy po osiągnięciu wieku dojrzałego, to od razu zapomnijmy o wypromowaniu szachistów-seniorów liczących się w świecie. Aby istniał sport zawodowy (w tym i szachy) na poziomie, i aby w danym kraju byli zawodnicy liczący się w świecie, to muszą mieć jasny cel i coś dla niego poświęcić. Na przykład muszą skupić się na solidnym treningu szachowym, a nie na podejmowaniu studiów, doktoratu, itd. Wielu liczących się w świecie szachistów nie traciło czasu na studia, gdyż zajęli się na poważnie swoją karierą szachową. Na to zagadnienie już dawniej zwrócił uwagę Jerzy Konikowski. Niestety w naszym kraju nie uwzględniono rad trenerskich pana Jerzego, co więcej, publicznie oskarżono go o działanie na szkodę juniorów i ich rodziców, że rzekomo odciąga ich dzieci od nauki, itd.
W Polsce mieliśmy sporo utalentowanych juniorów którzy rzucili szachy, albo jedynie udzielają się w jakiś mało znaczących turniejach bez perspektyw. Ostatnio pojawił się problem Dariusza Świercza. Rozpętana wokół niego propagandowa burza medialna ucichła na dobre, i co więcej, pojawiły się głosy o rozpoczęciu studiów przez Darka. A w niedawnym wywiadzie am Krasenkow stwierdził, że w Polsce uważa się że ważne jest ukończenie szkoły i pójście na uniwersytet, po czym już wiele w szachach nie osiągnie się: Link
Dlatego obawiam się, że z Darkiem wkrótce stanie się to samo, co z 99% wszystkich utalentowanych polskich juniorów.
Szkoda, że w Polsce panuje nastawienie przeciw seniorskiej karierze młodych ludzi. Jeżeli z góry zakładamy (a Krzysztof Jopek kilkakrotnie podkreślał, że rezygnacja juniorów z kariery szachowej jest dobrą i właściwą postawą) że zniechęcamy juniorów do kontynuowania kariery szachowej, to może od razu zlikwidujmy Polski Związek Szachowy, albo przemianujmy go na Polski Związek Szachów Juniorskich. Nie chcę już pisać że odbieram wypowiedź KJ jako antyszachową i antysportową, więc może powiem delikatnie, że przez takie nastawienie naszego środowiska szachowego tracimy z oczu główny cel jakim jest rozwój poważnych i przyszłościowych szachów seniorskich w Polsce.
Krzysztof Kledzik
Witam!
W przedświątecznym czasie przesyłam coś lekkiego – dykteryjkę szachową.
Białe dorabiają hetmana
Wszyscy prawie znają scenę z Dobrym Wojakiem Szwejkiem przed komisją medyczną.
Puśćmy wodze fantazji. Komisja postanowiła zbadać wiedzę szachową Szwejka.
– Czy gra pan w szachy ? Spytał przewodniczący.
– Nie mam z kim. Próbowałem nauczyć psa pana Paliveca, ale zjadł szachownice i zdechł.
– Kto wymyślił szachy ?
– Melduję posłusznie, że nie ja.
– Który goniec jest silniejszy biało czy czarnopolowy ?
– Dokładnie nie wiadomo, bo nigdy się ze sobą nie zmierzyły.
W tym momencie przewodniczący ustawił na szachownicy podaną wyżej pozycję i spytał:
– Czy białe mogą dorobić hetmana ?
Szwejk podszedł do szachownicy, spojrzał na pozycję i ze swoim dobrotliwym uśmiechem
ruszył gońcem na pole ” e4 ” 1. Ge4 .
Przewodniczący przestawił czarnego króla na pole ” g7 ” 1…., Kg7.
Szwejk flegmatycznie wziął do ręki hetmana, przesunął piona na pole ” h8 ” , w jego miejsce
postawił królową 2. h8H+! i zakrzyknął: – Oto wykonane !
– Jak to ! Przecież hetmana można zbić ! Zdziwił się przewodniczący.
– Łaskawy Pan wybaczy, ale miałem dorobić hetmana, co też uczyniłem. Tym łatwiej,
że pozycję taką grałem już kiedyś w okopach z oberlejtenantem Lukasem. On nie zbił
hetmana i odpowiedział 2…., Kf7 ??
– Jak zakończyła się partia panie Szwejk ?
– A czy ja mógłbym teraz zadać Panom zagadkę ? Zapowiedziałem Panu oberlejtenantowi
mata w 2 posunięciach. Jaki ruch powinny wykonać białe żeby to osiągnąć ?
Nadzwyczajna Komisja po dłuższej naradzie zamiast odpowiedzi ( 3. Gc6 ! ) skierowała
Dzielnego Wojaka Szwejka na oddział psychiatryczny z diagnozą: ” Wrodzony kretynizm
z przebłyskami geniuszu ” .
Najlepsze życzenia świąteczne i noworoczne dla czytelników bloga!
Andrzej Babiarz
1. Wiceprezes Włodzimierz Schmidt podkreślił, że słabe przygotowanie debiutowe jest problemem zarówno czołówki kobiet, jak i mężczyzn i zadeklarował gotowość nadzorowania pracy konsultanta debiutowego kadry kobiet i mężczyzn (Protokół z zebrania zarządu Warszawa, biuro PZSzach, Al. Jerozolimskie 49, 27 października 2012 r. godz. 10.00-18.00).
2. Michał Krasenkow – trener kadry Polskiego Związku Szachowego (Pismo MAT 4-2013): Kładzenie nacisku na pracę nad debiutami jest śmiesznym podejściem.
3. Anatoli Karpow – mistrz świata w latach 1975-1985 oraz 1993-1999: Każda faza partii, otwarcie, gra środkowa i końcówka ma duże znaczenie. Jeżeli na początku gry, któraś ze stron uzyska przewagę materialną lub pozycyjną, to zniwelować ją w grze środkowej będzie bardzo trudno. W tej sytuacji do końcówki może w ogóle nie dojść. Bez poprawnej gry w debiucie, nie można więc myśleć o sukcesach w szachach.
4. Władimir Kramnik – mistrz świata w latach 2000-2007: Moja specjalność to debiut i przejście do gry środkowej. Tu nie chodzi o wiedzę, tylko o zrozumienie oraz pojęcie kierunku działania”.
5. Borys Gelfand – wicemistrz świata w 2012 roku: Byłem wychowany, że debiut to najważniejsza część partii i trzeba go wygrać. Dlatego muszę silnie obciążać mózg.
6. Czołowy trener MASZ: Ja osobiście, w pracy i w konsultacjach z juniorami, zwracam większą uwagę na idee, myśli, najważniejsze ścieżki, nastawienie do partii, nie zalewając ich wariantami.
7. Jerzy Konikowski – trener I klasy i publicysta: Studiujcie debiuty, a w grze środkowej i końcówkach dacie sobie na pewno radę!
8. Monika Soćko – najlepsza polska szachistka: Ranking rzędu 2400 czy 2500 można zdobyć samym talentem, ale dalszy rozwój wymaga dobrych trenerów i wielkiej własnej pracy. Tak, polscy szachiści są leniwi. Naturalnie nie wszyscy, ale większość.
9. Mistrz świata Magnus Carlsen: „Głównie pracowałem nad otwarciami (przed meczem z Anandem). Myślę, że końcówki i grę środkowo opanowuje się dzięki grze turniejowej. W tym sensie nie trenowałem tych faz gry, które są moją siłą.”
//////////////////////////////////////////////
Gość napisał: Panie Jerzy! Tak źle nie jest z oceną literatury szachowej w języku polskim przez władze Polskiego Związku Szachowego. Oczywiście to co pisze ten znany blogier to bzdura i dobrze, że nikt poważnie go nie traktuje: link.
Jako dowód przesyłam Panu dwie fotki z ostatniej sesji akademii szachowej PZSzach w Spale. Trenerzy akademii rozdają uczestnikom polskie książki! Może to zaskoczy Pana, ale tam na stole widać także Pana książkę „Atak na króla”.
///////////////////////////////////////
Rzeczywiście pełne zaskoczenie! Jeszcze niedawno czołowy trener Młodzieżowej Akademii Szachowej nazwał moją książkę „Ciekawostki debiutowe 1” badziewiem.
Cieszy fakt popularyzowania książek polskich wydawnictw przez szkoleniowców MASZ wśród naszej najlepszej młodzieży. Brawo!
Jeszcze kilka słów o „Ciekawostkach debiutowych 1”. Jaka jest idea tej książki:
1. Wielu zawodników klubowych traktuje szachy, jako hobby, i wówczas nie potrzeba poświęcenie wielu godzin na trening z otwarciami i wariantami szachowymi. Można przecież ograniczyć te zajęcia do minimum, ominąć dżunglę licznych skomplikowanych systemów i opracować sobie repertuar dość wąski, ale wystarczający do osiągania sukcesów turniejowych.
2. Te dwa warianty przedstawione w książce są bardzo proste do gry: białe roszują w długą stronę i atakują. Strategia ich jest łatwo zrozumiała nawet początkującym zawodniczkom i zawodnikom. Ta książka jest także przydatna do wstępnej pracy z bardziej ambitnymi otwarciami!
Wydarzeniem na wielką skalę w świecie szachowym są mecze o tytuł Mistrza Świata.
Wydawnictwo Penelopa przygotowało publikację na temat meczu tytanów szachowych, który odbył się w Indiach na jesieni 2013 roku. Tak jak ukazuje tytuł, Norweg Magnus Carlsen gładko rozprawił się z Hindusem Vishy Anandem i zdobył miano najlepszego na świecie.
O czym krótko przedstawili w książce mc Dariusz Gronkowski i mf Jerzy Konikowski. Wydawca Jerzy Moraś uczcił w ten sposób rocznicę dwudziestolecia istnienia Panoramy Szachowej, gdzie ostatnio arcymistrz Magnus Carlsen często gości na łamach czasopisma. Życzę owocnej lektury!
Jerzy Moraś, Dariusz Gronkowski i Jerzy Konikowski
Praca zbiorowa
Mecz na szczycie
Carlsen gromi Ananda
Penelopa 2013
80 stron
ISBN 978-83-62908-01-1
Witam!
O to co znalazłem u Zbigniewa Nagrockiego (www.nagrocki.net). Cały wywiad znajduje się na:
Pozdrawiam
Artur Urbaniak
////////////////////////////////////////////
Zapraszam do lektury wywiadu trenera kadry Polskiego Związku Szachowego Michała Krasenkowa o polskich szachach, który w przetłumaczonej wersji został opublikowany na stronie byłego mistrza Polski juniorów Zbigniewa Nagrockiego. Już wcześniej podałem informację o tym wywiadzie w temacie: Dlaczego Michał Krasenkow nie publikuje w Polsce?
Internautom od niedawna zaglądających na ten blog, zachęcam do zaznajomienia się z działalnością szachową w naszym kraju urodzonego w Rosji Michała Krasenkowa. Niewątpliwie jest to postać bardzo kontrowersyjna.
Podaję kilka linków do przestudiowania:
Przypominam, że Michał Krasenkow wziął aktywny udział w dyskusji w 2003 roku na stronie Polskiego Związku Szachowego o problemach szkoleniowych polskiej młodzieży pt „Akademia szachowa – unowocześniać czy nie?”. Stanął po stronie przeciwników reform i został umieszczony na liście Radosława Jedynaka, która zawiera m.in. nazwiska znanych szkoleniowców w Polsce (np. byłego trenera kadry PZSzach Artura Jakubca).
Sam Michał Krasenkow w okresie prezesury Janusza Wody i Jana Kusiny nie był oficjalnie angażowany przez Polski Związek Szachowy do prac szkoleniowych. Dopiero prezes Tomasz Sielicki powołał go na stanowisko trenera kadry, które pełni dalej w kadencji obecnego prezesa Tomasza Delegi.