W numerze 8(56)2015 pisma Polskiego Związku Szachowego MAT opublikowano artykuł Agnieszki Fornal-Urban i Marka Matlaka o Młodzieżowej Akademii Szachowej. W podtytule napisano o tym że dynamiczny rozwój zapewniają spektakularne sukcesy zawodników na arenie międzynarodowej. Autorom chyba chodziło o A.Giri i F.Caruanę, no bo nie o adeptów MASz, którzy od wielu lat są daleko w tyle za juniorami ze wspomnianej areny międzynarodowej. O ile sama idea szkoły szachowej jest ok, to MASZ nie ma efektów proporcjonalnych do poniesionych nakładów, a szkolenie kuleje. O kryzysie MASz wspominał już sam Radek Wojtaszek, który odważył się publicznie wyrazić opinię na temat tej szkoły. Gdzie są ci wszyscy juniorzy którzy byli tam kształceni? Nie ma ich, znikają gdzieś. Jaki jest więc sens dotowania instytucji której działalność nie przynosi efektów? Juniorzy są coraz słabsi, mają coraz gorsze rezultaty, medali jest tyle co na lekarstwo. Kiedyś nasi juniorzy przywozili z turniejów nieomal ich pełne worki, a dzisiaj cieszymy się jak przywiozą cokolwiek.
Autorzy napisali chyba o swoich marzeniach, że rzekomo sporo juniorów po MASz zasiliło kadrę narodową, i że otrzymali tytuły arcymistrzów. Poza D.Świerczem i J.K.Dudą to kogo tam mamy w tej kadrze narodowej? Gdzie są te tłumy absolwentów MASz? A co do zdewaluowanych tytułów arcymistrzowskich, to obecnie dostaje się już w wieku dziecięcym prawie za nic.
Artykuł jest nieobiektywny i nie oddaje rzeczywistości. Chyba ma na celu jedynie poprawę wizerunku MASz, czyli czegoś co się nie sprawdziło w praktyce.
Artkuł jest rzeczywiście napisany w stylu perelowskiej propagandy sukcesu. Komu ma on służyć? Może ministerstwu sportu, bo szachiści w Polsce znają prawdę. Żenada!
O MASZ napisano wiele na tym blogu. Oto ocena Radosława Wojtaszka:
W czasopiśmie Polskiego Związku Szachowego MAT 2-2015 na stronie 19 w wywiadzie Pawła Dudzińskiego (redaktor prowadzący pisma) lider polskich szachów Radosław Wojtaszek wypowiedział się odnośnie szkolenia młodzieży w Polsce: Co do polskiej myśli szkoleniowej, to w mojej ocenie takowa po prostu nie istnieje. Mimo tego, że funkcjonuje Akademia Szachowa, to nie ma w niej spójnego programu treningu. Nie mówię, że trenerzy nie pomagają juniorom, ale raczej nie jest to uporządkowane …
Źródło:
http://www.blog.konikowski.net/2015/04/28/paradoksy-szachowe-115/
Sukcesy: http://www.akademia.pzszach.pl/node/652
MASz nie przynosi efektów, ale jest utrzymywany aby zapewnić etaty dla trenerów szachowych i kilku innych osób z kierownictwa. MASz kształci tłumy dzieci, a one zaprzestają uprawiania szachów po ukończeniu tej szkoły. Według autorów, niedługo minie 20 lat od powołania szkoły. I co, po 20 latach działalności mamy jedynie J.K.Dudę, który może wejdzie do czołówki światowej? O ile nie zaprzestanie poważnego treningu po rozpoczęciu studiów, tak jak to zrobił D.Świercz i 100% innych utalentowanych juniorów.
Skoczek2
Sukcesy: http://www.akademia.pzszach.pl/node/652
To są te sukcesy? W wieku 21 lat Garri Kasparow rozgromił czołówkę światową i zagrał z Karpowem mecz o koronę szachową, a w wieku 21 lat Darek Świercz (warto przypomnieć sobie sztandarowy artykuł z Newsweeka!) nadal jest na liście MASz, czyli szkoły dla juniorów. Czy to jest normalne?
——————————
Na pytania Internautów odpowiadam, że będzie moja reakcja na na ten artykuł. Na razie proponuję zaznajomić się z tekstami opublikowanymi na mojej stronie. Tym osobom, które znają ich treść dla przypomnienia:
http://www.konikowski.net/komputer.php
http://www.konikowski.net/akademia.php
Odpowiadam Adamkowi:
To są sukcesy wg. MASZ.
ps. ciekawy link
http://www.blog.konikowski.net/2015/12/26/lepszy-od-kasparowa-fischera/
Oczywiście domyśliłem się że Skoczek2 miał na myśli „sukcesy” a nie rzeczywiste sukcesy. Chwalić się juniorstwem(?), osiągnięciami traktowanymi jako juniorstwo(?) Darka Świercza, który zamiast być czołowym pełnoprawnym seniorem, jest traktowany jako junior w MASz, i jego osoba jest używana do „chwalenia” się sukcesami szkoły? Takie postępowanie raczej zawstydza Darka. D.Świercz powinien być traktowany poważnie, a nie jak dziecko poznające szachy.
A gdzie był trener akademii Marek Matlak, kiedy na ME w Reykjaviku powołano „starogwardzistę” bez większych perspektyw szachowych na przyszłość, a nie Dariusza Świercza?
Mówią też o MASZ: Szachy królują w Polsce http://www.polskieradio.pl/130/2793/Artykul/1474327,Szachy-kroluja-w-Polsce
„W szachach juniorskich Polska jest jednym z krajów uznawanych za potęgę międzynarodową. W Europie jesteśmy na pewno czołówką. Nie spodziewamy się niczego innego jak medal. Pytanie jest tylko, jaki”