Gość napisał: Kontynuacja tematu: link
Jaki to ma sens?
Cała intryga związana była z tym, że do II ligi awansują DWA zespoły. Przed ostatnią rundą UKSz Hetman Warszawa miał 13 punktów meczowych i do I miejsca brakowało mu remisu w meczu z Legionem Legionowo, który ostatecznie zajął 8 miejsce… Nic więc dziwnego, że Hetman nie miał większych problemów z realizacją planu.
Inaczej miała się sprawa z II miejscem. UKS TSz Zieloni Zielonka II miała 13 punktów meczowych (25 „małych” punktów) i jako, że pauzowała w ostatniej rundzie, to jej zawodnicy mogli tylko nerwowo obgryzać paznokcie 😉
Walka miała się toczyć między KSz „Skoczek” Siedlce i KS „Entropia” NZSPW Warszawa I. Przed ostatnią rundą obie miały po 11 punktów meczowych. W małych prowadził Skoczek – 24 do 23,5! Nic więc dziwnego, że decydujące były mecze tych drużyn. Skoczek grał z Entropią II, a Entropia I z MTSz Mińsk Mazowiecki II. Obie drużyny interesowała tylko wygrana, a Entropia I musiała pokonać przeciwnika w stosunku lepszym, niż Skoczek Entropię II (przynajmniej o 1 punkt).
Jak zwiększyć szanse na awans? W rundzie 9 w składzie Entropii I w meczu ze Skoczkiem grali Czyż, Paweł; Melchers, Damian; Maj, Paweł; Harazinski, Adam; Litwiniec, Mirosława.
http://www.chessarbiter.com/turnieje/2013/tdr_6447/pairings_teams_players&9.html
W rundzie 10 w składzie Entropii II (!) w meczu ze Skoczkiem grali: Ponikowski, Przemysław; Czyż, Paweł; Maj, Paweł; Litwiniec, Mirosława; Pac, Maciej.
http://www.chessarbiter.com/turnieje/2013/tdr_6447/pairings_teams_players&10.html
Niewiele to wszystko pomogło… KSz „Skoczek” Siedlce wygrał w ostatniej rundzie 4:1, a KS „Entropia” NZSPW Warszawa I tylko 3,5:1,5. Brawo Skoczek! Może lepiej było nic nie kombinować? 😉
Cała ta osobliwa sytuacja ma związek z dziwacznym regulaminem w którym Entropia I i II mają takie same składy:
http://www.chessarbiter.com/turnieje/2013/tdr_6447/card_te$106.html
http://www.chessarbiter.com/turnieje/2013/tdr_6447/card_te$107.html
Nie jest to jedyny „kwiatek” Ligi Mazowieckiej – o przepisie, że w drużynie musi być kobieta, ale nie musi grać na kobiecej szachownicy była już mowa na tym blogu.
Cóż… bez pół litra nie razbiriosz 😉