mar
24

Anatoli Karpow – mistrz świata w latach 1975-1985 oraz 1993-1999: Każda faza partii, otwarcie, gra środkowa i końcówka ma duże znaczenie. Jeżeli na początku gry, któraś ze stron uzyska przewagę materialną lub pozycyjną, to zniwelować ją w grze środkowej będzie bardzo trudno. W tej sytuacji do końcówki może w ogóle nie dojść. Bez poprawnej gry w debiucie, nie można więc myśleć o sukcesach w szachach.  

Źródło

////////////////////////////////////////////////////////////////////////////

Temat ten wywołał ponownie duże zainteresowanie wśród Internautów. Otrzymałem sporo listów od osób zajmujących się od niedawna szkoleniem. Są zdezorientowani po wywiadzie z Michałem Krasenkowem w czasopiśmie „MAT” oraz informacjami na moim blogu.

Polecam zdrowy rozsądek. Kiedyś – jako początkujący  trener – odszedłem od ogólnych teorii i wybrałem swoją własną drogę. Sukcesy, które na tym polu osiągnąłem świadczą o prawidłowym wyborze.

Przypominam jeszcze raz pewne kwestie dotyczące szkolenia w szachach, które już kiedyś omawiałem na mojej witrynie, blogu i także w licznych artykułach w polskich pismach szachowych.

1. Zawodnik z aspiracjami sportowymi powinien od początku otrzymać dobrą szkołę szachową i zostać przez szkoleniowca prawidłowo ukierunkowany do pracy samoszkoleniowej. Wiadomo przecież, że zawodnik nie zawsze będzie korzystać z pomocy trenera.

2. Jeśli zawodnik usłyszy od swego opiekuna teorię, która jest bardzo modna w Polsce: „Trenuj grę środkową i końcówki, a w debiucie dasz sobie radę” i w ten sposób będzie pracować, to jego rozwój sportowy – nawet mimo wielkiego talentu – będzie się rozwijać w ślimaczym tempie.

3. Zawodnik powinien mieć odpowiednią motywację do wyczynowego uprawiania szachów. Na pewno jej nie będzie miał w przypadku porażek i słabych wyników turniejowych. To może go szybko zniechęcić do dalszego zajmowania się królewską grą.

4. Dlatego trener powinien zaaplikować swojemu podopiecznemu szkolenie, w następstwie którego jest szansa osiągania dobrych rezulatatów w turniejach.

5. Wszyscy musimy być świadomi tego, że młodzież zajmuje się intensywnie grą w okresie edukacji: szkoła podstawowa, średnia i studia. Potem po podjęciu pracy i założeniu rodziny zainteresowanie szachami maleje. Niektórzy wycofują się całkowicie z uprawiania sportu szachowego.

6. Dlatego w obecnych czasach długoletni system szkolenia – jaki kiedyś był realizowany w Związku Radzieckim – nie ma sensu. Zawodnika trzeba tak przygotować, aby odnosił szybko zwycięstwa i miał przyjemność z zajmowania się szachami.

7. Wniosek jest jasny: trzeba zająć się na początku otwarciami. Trener musi przygotować swoim podopiecznym repertuar debiutowy. Tutaj trzeba na początku narzucić pewien styl gry młodym adeptom szachów. Repertuar musi być ciekawy z elementami taktyki. Poleca się ruch 1.e4 i ostrą grę, np. gambit królewski, gambit Morra itd. Dopiero później, gdy w grze zawodnika wykrystalizuje się pewien styl i upodobania, można dopasować repertuar do jego zdolności i potrzeb.

8. Najpierw trener wyjaśnia młodemu zawodnikowi ogólne plany strategiczne i taktyczne w poszczególnych otwarciach. To jest wystarczające na początku szkolenia. Potem już nie. Z ambitnymi zawodnikami trzeba analizować i wyjaśniać dokładnie warianty, nawet te długie, jeśli zajdzie taka potrzeba. Trzeba analizować dokładnie wzorcowe partie. Przez to podopieczny poznaje problemy gry środkowej związane z danym otwarciem, może nawet poznawać tym sposobem różnego typu końcówki.

9. Ważna jest analiza własnych partii. To jest często lekceważone przez trenerów lub nawet pomijane w cyklu szkoleniowym. Każdy szachista już na początku swej kariery zawodniczej musi być obeznany z tym problemem i powinien zdawać sobie sprawę z ważności tego elementu w procesie szkolenia.

10. Inne fazy gry: gra środkowa i końcówki powinny być systematycznie omawiane i analizowane po poznaniu „fundamentu” partii szachowej – debiutu.

11. Uważam, że tylko w ten sposób można wyszkolić w szybkim tempie zawodnika z szansami na osiąganie znaczących sukcesów turniejowych.

12. Nieszczęściem w polskich szachach jest brak jednolitego programu szkolenia. Każdy trener ma praktycznie swoje indywidualne spojrzenie na tę kwestię. W ten sposób już na początku popełniane są błędy, na czym cierpi tylko nasza zdolna młodzież. Jeden trener, który zna dobrze końcówki, będzie głosił „teorie” o ważnej roli tej fazy gry. Będzie przerabiał więc grę końcową. A to, że zawodnik przegra batalię debiutową i do końcówki nie dojdzie, będzie tłumaczył brakiem talentu swojego podopiecznego. Podobna sytuacja może wyniknąć w szkoleniu zawodnika, który trafi na trenera preferującego grę środkową jako „najważniejszego” elementu w szachach.

13. Innym nieszczęściem polskich szachów jest zabieranie głosu w ważnych kwestiach szkoleniowych przez „pseudofachowców”. Ich błędne wskazówki mogą być zastosowane praktycznie przez nieświadomych tego młodych zawodników. A gdy w końcu zorientują się, że są na niewłaściwym torze, może być już za późno na odrobienie zaległości.

14. Problem „brak jednomyślności w procesie szkolenia w Polsce” widzimy też na wysokim szczeblu. Włodzimierz Schmidt słusznie zauważył aspekt (trochę za późno) niedostatecznego wyszkolenia polskich kadr. Natomiast trener kadry wyraża się w tym zakresie bardzo niejasno i wprowadza tylko niepotrzebne zamieszanie. Tymczasem powinien usiąść do jednego stołu z czołowymi polskim trenerami i ustalić logiczny program szkolenia naszych juniorek i juniorów. Taki program jaki jest realizowany w jego ojczyźnie Rosji!

URL Trackback

Trackback - notka

Komentarzy: 3

  • szachista

    Temat już przerabialiśmy, ale należy go ciągle przypominać.

  • Tomasz71

    Oprócz szczegółów czyli problematyce szkolenia i treningu trzeba jeszcze wziąć pod uwagę sytuację ogólną szachów.
    1. W kontekście wyboru drogi życiowej i warunkom poświęceniu się zawodowym szachom aby młodzi obiecujący mieli” motywację do wyczynowego uprawiania szachów” to znów prym wiedzie nieudolność PZSZACH.
    Związek nie robi prawie nic samodzielnie ani nie mobilizuje związków terenowych do działań propagujących szachy, zwiększających masowość i popularność królewskiej gry. Gdzie działania dla rozwoju szachów amatorskich np. symultany z „mistrzem” rozgrywane w małych miejscowościach, gdzie jakaś oferta pomocy w organizacji (nie turniejów) ale imprez promocyjnych dla małych klubów w dogorywających szachowo miejscowościach ?
    Przecież tylko zwiększając masowość i popularność można przyciągnąć sponsorów , wprowadzić wieksze zainteresowanie szachami a poprzez to zapewnić możliwość utrzymywania siebie i rodziny przez czołowych zawodników. Na dziś to w stosunku do wyrzeczeń . nakładu pracy itp. efekty finansowe czołówki są niekonkurencyjne nawet w porównaniu do pracy naukowej na uczelni.
    To jest powodem że szachiści dorabiaja nie tylko trenowaniem i konsulacjami ale innymi dostępnymi im zajęciami np. praca w związku. Finanse są powodem zainteresowania wielu dobrych zawodników pokerem, nieoficjalnie wiadomo że poważny to problem którego oficjalnie się nie zauważa.
    Po prostu realnie szachy to wciąż w Polsce niszowa dyscyplina, zawodowy szachista nie ma nawet szans na sportowa emeryturę jaka dostanie każdy medalista olimpijski w zaryzykuję mniej popularnych dyscyplinach jak strzelectwo, pchnięcie kulą lub gimnastyczne ćwiczenia na drążku. Niestety na razie szachy obok brydża to najmniej telewizyjny sport, na szczęście internet z transmisjami na żywo i interaktywnymi serwisami daję nadzieję na lepsze.
    Niezwykle istotny (także wizerunkowo) a rzadko opisywany jest problem sędziowania i środowiska sędziowskiego w szachach. W ramach naszego związku PZSZACH każdy sędzia może prowadzić własną „politykę” i wykładnię przepisów, słynne są forumowe spory sędziów w sprawach interpretacji poszczególnych paragrafów i wykładni przepisów dotyczącej nawet spraw podstawych np.reklamacji remisu w niedoczasie. Kontrowersje sędziowskie w wielu turniejach, szczególnie niższej rangi prowadza do kłótni i sporów a temu przyglądaja się dzieci i rodzice początkujących czy lokalni decydenci. Pomyślał ktoś w związku jak to wpływa na wizerunek dyscypliny ?
    Nie ma otwartych szkoleń i wykładów dla szeregowych sędziów, wprowadzania do zmian w kodeksie,praktycznie nie działają wojewódzkie kolegia sędziowskie, nie wydaję się jednolitych wytycznych postępowania w sprawach spornych ale powtarzających się sytuacji( takiej ściągi dla zawodników i sędziów ) a nieprzewidywalność decyzji wpływa na atmosferę zawodów i poziom agresji na sali gry.
    Wreszcie widoczny brak możliwości samooczyszczania tegoż środowiska, nawet po rozpatrzonych pozytywnie protestach ( które to złożone na piśmie stanowią może promil sytuacji gdzie gracze bywają skrzywdzeni przez sędziów )przy bardzo poważnych naruszaniach przepisów lub praw zawodniczych konsekwencje dla sędziów są wręcz symboliczne.
    W końcu dochodzą ciągłe zmiany w przepisach gry – nowe przepisy często doprowadzają do powstawania spornych trudnych do oceny sytuacji, przez to znów doprowadzających do gry nieeleganckiej z naruszeniem zasad fair ( przykładem skutków modyfikacji przepisów w szachach błyskawicznych były incydenty z łapaniem za rękę rywala stawiającego mata w FINAŁACH mistrzostw polski).
    Wszytko to świadczy o bezradności, braku wpływu i realnych działań wspomagających oraz braku prawidłowej koncepcji rozwoju szachów. PZSZACH skupia się na reprezentacjach, zaniedbując całą resztę podstawy piramidy zawodników, na forach szachowych przewijaja się tematy o drenażu finasowym małych klubów i grających dla przyjemności dla których związek nie robi nic, amatorszczyźnie i błędach (przełom roku 13/14 komunikaty klasyfikacyjne i finansowe, problemy z prawidłowym działaniem chessarbitra itp).
    Na szczęście z tego też powodu nie akceptacji takiego stanu powstają oddolne inicjatywy szachistów, ligi i rozgrywki niezależne od oficjalnych struktur.

  • Krzysztof Kledzik

    Bardzo cekawy i pouczający komentarz. Proponuję przenieść go stąd i umiścić na blogu jako oddzielny wpis.

Dodaj komentarz

Musisz sięzalogować aby móc komentować.

  • Szukaj:
  • Nadchodzące wydarzenia

    kw.
    5
    pt.
    2024
    całodniowy Turniej kandydatów
    Turniej kandydatów
    kw. 5 – kw. 23 całodniowy
    Impreza w kategorii kobiet i mężczyzn odbędzie się w Toronto w dniach 5-24 kwietnia 2024. Uczestniczki: Lei Tingjie, Lagno, Goryachkina, Salimova, Muzuchuk A., Vaishali, Tan Zhongyi, Koneru Uczestnicy: Nepomniachtchi, Praggnanandhaa, Caruana, Abasov, Vidit, Nakamura, Firouzja, Gukesh Więcej[...]
    kw.
    18
    czw.
    2024
    całodniowy IMEK Rodos
    IMEK Rodos
    kw. 18 – kw. 30 całodniowy
    W dniach 18-30.04.2024 roku na Rodos (Grecja) odbędą się Indywidualne Mistrzostwa Europy Kobiet z licznym udziałem Polek. Strona Lista startowa
  • Odnośniki

  • Skąd przychodzą

    Free counters! Licznik działa od 29.02.2012
  • Ranking FIDE na żywo

  • Codzienne zadania

    Play Computer
  • Zaprenumeruj ten blog przez e-mail

    Wprowadź swój adres email aby zaprenumerować ten blog i otrzymywać powiadomienia o nowych wpisach przez email.

%d bloggers like this: