W dniach 19-27 czerwca w chorwackiej miejscowośco Opatija odbyły się drużynowe mistrzostwa świata głuchoniemych.
Medalowe miejsca
BUŁGARIA | – 9 | 5 | 4 | 0 | 14 | 25.0 | |||||
POLSKA | – 9 | 5 | 3 | 1 | 13 | 21.5 | |||||
NIEMCY | – 9 | 5 | 2 | 2 | 12 | 22.0 |
Brązowy medal wywalczyła drużyna, którą trenowałem w latach 2006-2010. W tym czasie byłem trenerem kadry szachistów głuchoniemych Niemiec. Pod koniec 2010 roku zrezygnowałem z tej pracy, aby więcej czasu poświęcić na działalność publicystyczną. Po mnie nikt nie objął już tej funkcji.
Polska ekipa (zdjęcie nadesłał Marcin Chojnowski)
Niemiecka drużyna (zdjęcie nadesłał Holger Mende) Polskie akcenty w Opatija (zdjęcie Marcina Chojnowskiego)
Polska ekipa (zdjęcie nadesłane przez Krzysztofa Pańczyka)
Polska ekipa (zdjęcie nadesłane przez Krzysztofa Pańczyka)
Trener Krzysztof Pańczyk przy pracy
Gratulacje!
Dołączam się do gratulacji! To miło dla trenera jak jego podopieczni zdobywają medale, nawet gdy już nie są trenowani przez niego.
Dobrze że wspomniał Pan o sukcesie swojej drużyny, bo są różne osoby które twierdzą że nie ma Pan osiągnięć trenerskich. Ale tymi głosami nie przejmował bym się zbytnio, bo po pierwsze piszą tak z czystej zawiści, po drugie są to anonimy. Może to nawet nie są realne osoby, lecz komentarze powielane na zasadzie „kopiuj/wklej”.
Z częścią moich byłych podopiecznych do dnia dzisiejszego nie straciłem jeszcze kontaktu. Często proszony jestem o rady i literaturę szachową. Zawsze mogą na mnie liczyć. Mam dalej stały kontakt z szefem szachów dla głuchoniemych w Niemczech Holgerem Mende z Halle.
Dla ciekawostki. Mam też stały kontakt od lat z jednym polskim zawodnikiem „srebnej” drużyny. Nawet w trakcie mistrzostw wymieniliśmy kilka emaili.
Marcin Chojnowski napisał: Rolę trenera pełnił mm. Krzysztof Pańczyk, który nie tylko codziennie po dwie godziny pracował ze mną, ale także wspierał Jerzego Strzeleckiego a czasami pracował też z Krzysztofem Chęciakiem.
Natomiast podczas samej partii Pańczyk przestawiał ruchy pomiędzy szachownicą brajlowską a normalną. Także pisał mnie wielkimi cyframi aktualny czas z zegara. Nie widziałem pozycji na innych szachownicach. Więc nie byłem w stanie ocenić aktualnie czy mam grać na wygraną czy remis. Gdy musze wygrać, to czas podawany był pogrubioną linią.
Panu serdecznie dziękuję za wszystko, za pomoc rady i wsparcie duchowe i psychologiczne.
Gość napisał: Sprawozdanie z mistrzostw na stronie PZSzach: http://www.pzszach.org.pl/index.php?idm2=39&idn=2362
Gratulacje dla drużyny i trenera, który w porównaniu z dziadkami leśnymi z Budvy zrobił dobrą robotę.