W wpisie Problemy szkoleniowe w polskich szachach (193) współredaktor bloga EDITOR opublikował ciekawy wywiad z byłym mistrzem świata Anatolijem Karpowem, który tak m.in. ocenił polskie szachy:
W latach 60. i 70. wasze szachy nie stały na wysokim poziomie, ale potem uruchomiono duży program, skierowany zarówno do chłopców, jak i do dziewcząt. To spowodowało, że pojawiło się wielu znakomitych szachistów z Polski, także wasza kobieca drużyna dużo osiągnęła. Teraz macie chociażby Jana Krzysztofa Dudę i Radosława Wojtaszka, którzy są na tyle dobrzy, że mogą wygrać każdy turniej.
To zgadza się całkowicie z tym, o czym od lat piszę w różnych publikacjach, za co jestem ostro krytykowany szczególnie przez działaczy i niektórych prezesów Polskiego Związku Szachowego oraz trenerów Młodzieżowej Akademii Szachowej i nawet zawodników.
Już w 1961 roku – jako początkujący szachista – zastanawiałem się nad problemem: dlaczego nasze zawodniczki i zawodnicy są najsłabsi w Europie. Wyprzedzali nas między innymi Związek Radziecki, Czechosłowacja, Węgry, NRD, Rumunia, Bułgaria, Jugosławia itd.
Po latach analiz i obserwacji gry naszych kadr doszedłem do wniosku, że główną przyczyną tego są błędy w szkoleniu, czyli jednym słowem „lekceważenie fazy debiutowej”. Dlatego jako trener zwracałem w pracy szkoleniowej uwagę na ten aspekt. Także moimi publikacjami (artykuły i książki z teorii debiutów) zachęcałem zawodniczki i zawodników do intensywnego treningu w tym zakresie!
Bardzo późno „zauważył” ten problem wielokrotny mistrz Polski:
Wiceprezes Włodzimierz Schmidt podkreślił, że słabe przygotowanie debiutowe jest problemem zarówno czołówki kobiet, jak i mężczyzn i zadeklarował gotowość nadzorowania pracy konsultanta debiutowego kadry kobiet i mężczyzn (Protokół z zebrania zarządu Warszawa, biuro PZSzach, Al. Jerozolimskie 49, 27 października 2012 r. godz. 10.00-18.00).
Dla przypomnienia cykl 16 odcinków: Początek.
cdn