I MŚ Inwalidów w Szachach Drezno 2013. Zawodnicy stowarzyszenia CROSS reprezentujący wadę wzroku w liczbie 7 osób nie płacą za udział. Dodatkowo mają do pomocy trenera w osobie GM Artura Jakubca. Są świetnie zorganizowani.
Głusi pasjonaci szachów zrzeszeni w Polskim Związku Sportu Niesłyszących w osobie Krzysztofa Chęciaka i Jerzego Strzeleckiego nie mają wsparcia z organizacji. Muszą jechać za swoje pieniądze. Od wielu lat na MŚ czy ME nie ma trenera na imprezach głuchych i głuchoniewidomych. Także jak zdobędą medal na tych imprezach to zawodnicy głusi nie otrzymują w szachach stypedium ministra. Jest jakaś gala sportu niesłyszacych na której otrzymują drobne prezenty w kwocie góra 300 zł.
Natomiast w świecie wady wzroku miesięcznie stypediuum bez pytania o zgodę na konto wskakuje 500 lub i więcej.
W świecie wady wzroku są bardzo jasne kryteria kadry narodowej. Zawodnik wie, że jeśli zajmie miejsce np 5 na mistrzostwach to jedzie na MŚ. Więcej. Wie że zgrupowanie kadry jest w terminie takim a takim. Ponadto są turnieje przygotowawcze i treningi.
Odmiennie jest w świecie głuchym. Tam nikt nie zajmuje się prawem pisanym. Regulamin powołania kadry i jej wyboru opiera się na analizie partii. Czy to ma cokolwiek wspólnego ze zdrową rywalizacją? W tym roku było zgrupowanie w Spale a funkcję trenera pełnił 77 letni pan Stanisław Kornasiewicz .
Nazywam się Marcin Chojnowski. Mam wszczepiony implant ślimakowy do nerwu słuchowego. Dzięki temu mogę jakkolwiek komunikować się z innymi, gdy jest cisza obok mnie. Mam też zanik nerwu wzrokowego i z bliska widzę co sie wokół mnie dzieje. Na turnieje muszę jeździć z pomocnikiem, gdyż grając z niewidomymi nie słyszę jakie posunięcie zagrał na swojej szachownicy. Także na treningach u wybitnego trenera Ryszarda Bernarda w kadrze Cross cały czas mi koledzy mówili co mówi trener.
Piszę to abyście Państwo zauważyli jaka ogromna jest różnica między głuchym i niewidomym. Gdzie brak słuchu powoduje brak bycia człowiekiem społecznym a brak wzroku tego niei zabiera.
Także i to jest sygnał do Ministerstwa Sportu i Polskiego Związku Szachowego. Chcę byście wiedzieli, co się dzieje i jakie różnice dzieli częściowa utrata zmysłu wzroku lub słuchu w szachach.
z szachowymi pozdrowieniami Marcin Chojnowski z Ostrołęki