Przed dwoma dniami otrzymałem od Marka Skrzypczaka fotografie z XXII Mistrzostw Zelowa. Przy ich przeglądaniu natrafiłem na zawodniczkę, której twarz wydała mi się znajoma. W pierwszym momencie nie mogłem sobie skojarzyć, skąd znam tę osobę?
Po kilku minutach wykrzyknąłem: „Przecież to jest Grażyna”! Natychmiast sprawdzilem w Internecie, czy w tej imprezie startowała właśnie ta osoba, o której myślałem. „Tak, to ona”! Już nie miałem wątpliwości, że na zdjęciu widzę Grażynę Szmacińską, kiedyś czołową szachistkę Polski. Ostatni raz widzieliśmy się przeszło 30 lat temu. Oboje wizualnie od tego czasu mocno się zmieniliśmy. Przypuszczam, że gdyby Grażyna mnie teraz zobaczyła, to też by mnie nie poznała. Takie jest życie!
Grażynę Szmacińską poznałem na mistrzostwach Polski juniorek w Wiśle w sierpniu 1970 roku. Byłem tam trenerem Hani Jagodzińskiej. Grażyna wywalczyła pierwsze miejsce. Drugą była Sylwia Grzegorzek, moja przyszła żona. Grażyna związała potem na wiele lat swe życie z królewską grą, natomiast Sylwia grała sporadycznie w rozgrywkach drużynowych. Po urodzeniu córki Agaty praktycznie przestała zajmować się szachami.
Grażynę spotykałem bardzo często na różnych turniejach. Częściej w latach 1978-1981, kiedy byłem trenerem kadry Polskiego Związku Szachowego. Grażyna była w drużynie, która na olimpiadzie szachowej na Malcie w 1980 roku – pod moim kierownictwem – zdobyła brązowy medal.
Na wycieczce w czasie zgrupowania kadry kobiet i juniorek w Zakopanem (15-30 czerwca 1979 roku). Od lewej strony: Szmacińska, Pinkas (trener), Konikowski (trener). Drugi rząd: H.Jagodzińska, Sosnowska, Brustman. Trzeci rząd: Maziarka, Grabczyńska i Czajka (kierownik zgrupowania).
Grażynkę znam całe życie. Kilkakrotnie grała na moje zaproszenie symultany w Pabianicach. Obecnie gra nie tylko w Zelowie, ale jeździ po całej Polsce. Przyczyna jest prosta. W Łodzi nie ma szachów. Nie będę się „wgryzał” w temat, bo to jest miejsce na całą książkę. Spróbuję przesłać kilka zdjęć. Mam nadzieję, że Pan Jerzy je opublikuje.
Bardzo chętnie je opublikuję. Proszę ją pozdrowić ode mnie!