Andrzej Filipowicz, członek Komisji Kwalifikacyjnej FIDE od 1978 roku, jej przewodniczący w latach 1986-1990, a obecnie członek pięcioosobowego prezydium KK, zorganizował w Warszawie, w dniach 9-12 kwietnia, robocze posiedzenie Komisji oraz ekspertów ds. rankingu. Umiejscowienie spotkania w hotelu „IBIS Stare Miasto” dało im możliwość obejrzenia zabytków starego Miasta.
Część problemów omawianych przez Komisję, przedstawiłem już na blogu.
Kiedy mówimy „miasto szachowe”, zwykle mamy na myśli kompleks budynków w Eliście, stolicy Kałmykii. Być może podobne miasteczko zostanie wybudowane też w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Ale czy zastanawialiśmy się kiedykolwiek nad wyglądem miasta, które w założeniu jest wielkim zestawem szachowym? Nie? Taką wizję zaproponowała firma INICIAS, zajmująca się architekturą i urbanistyką. Według przestawionych planów centrum miasta jest wielką szachownicą, na której w ustawieniu „początkowym” stoją domy-wieżowce. Na obrzeżach szachownicy znajdują się rekreacyjne tereny zielone, obiekty sportowe oraz domy mieszkalne. Według autorów projektu, przedstawiona utopijna wizja jest syntezą miasta liniowego oraz tematycznego. W te interesujące zagadnienia urbanistyczne wprowadza praca Mikołaja Wowera, którą polecam wszystkim, nawet osobom nie obeznanym z zagadnieniami planowania i projektowania miast.
Krzysztof Kledzik
Andrzej Filipowicz udostępnił mi aktualną listę utytułowanych w świecie szachistek i szachistów. Widzimy z zestawu, że są to olbrzymie liczby.
Jako początkujący szachista znałem na pamięć wszystkich arcymistrzów i mistrzów międzynarodowych. Kiedyś te tytuły miały – dzięki ostrym kryteriom – wielką wartość i świadczyły o wysokiej klasie zawodniczki i zawodnika.
Obecnie FIDE doprowadziło swoją błędną polityką klasyfikacyjną do totalnego absurdu. Tytuły arcymistrzów można zdobywać w krajowych turniejach, zawodniczki uzyskują męskie tytuły w turniejach kobiecych, najwyższe tytuły mogą zdobyć nawet bardzo młode zawodniczki i zawodnicy, których wiedza szachowa jest mniej więcej na poziomie I kategorii sprzed 30 lat.
Ostatnio czytałem, że młody zawodnik za zajęcie 34 miejsca w otwartym turnieju i na przeciętnym dystansie uzyskał normę arcymistrzowską. Już chyba niedługo dojdzie do takiej sytuacji, że każdy – kto potrafi jako tako grać w szachy i uczestniczy w turniejach – ma możliwość zdobycia tytułu międzynarodowego!
Za tę paranoję odpowiedzialni są działacze FIDE, którym brakuje po prostu zdrowego rozsądku!
Chess GrandMasters in the world
Numer zawiera sprawozdania z turniejów w Jurmale, Cappelle la Grande, Gibraltar, Rekjavik i czeskiej Extralidze, uzupełnione oczywiście o komentowane partie i fotografie. Ciekawe są wspomnienia Gennadija Sosonki o Abramie Chasinie.
Krzysztof Kledzik przesłał mi link do skeczu, który jest niczym innym, jak tylko antytezą propagowania szachów. Niestety można spotkać się jeszcze z ironią różnych dyletantów, którzy próbują utrwalać obraz szachisty jako dziwaka.
Oceną tego przedstawienia zajął się na swojej stronie 17 października 2010 roku Krzysztof Jopek w polemicznym tekście „Szachista okiem reszty społeczeństwa. O ignorancji i kulturowej przepaści”.
Zapraszamy do lektury i dyskusji!
Gazeta Krakowska po raz pierwszy ujrzała światło dzienne 15 lutego 1949 roku. W latach od 1 lipca 1975 roku do 30 grudnia 1980 roku zmieniono nazwę na Gazeta Południowa. W 1976 roku redaktor działu sportowego dziennika zaproponował mi prowadzenie kącika szachowego.
Zadebiutowałem 27 września. Kąciki ukazywały się nieregularnie do połowy 1979 roku pod nazwą „Mistrzowie szachownicy”. Prezentowalem w nich różne osobistości szachowe. Po tylu latach nie przypominam sobie, ile w sumie kącików się ukazało, ponieważ zaginęła mi teczka ze wszystkimi wycinkami. Zachowało się ich tylko kilka.
W połowie 1979 roku zmieniłem barwy klubowe i z „1893 KKSZ Hutnik Kraków” przeszedłem do „Hutnika Warszawa”. Jeden z działaczy krakowskich postarał się o to, aby redakcja zrezygnowala z moich dalszych usług. Podobno miał nadzieję na przejęcie kącika. Przeliczył się, gdyż w ogóle zrezygnowano z jego dalszej publikacji. W ten sposób przestał istnieć jedyny kącik szachowy w krakowskiej gazecie.
Krzysztof Kledzik
Krzysztof Jopek
Artykuł Krzysztofa Jopka pt. „Metajęzyk szachowego bractwa” opublikowany na stronie „Psychologia i szachy” stał się bodźcem polemiki Krzysztofa Kledzika, która została zamieszczona na mojej witrynie.
Zapraszam do lektury!



![bview[1]](https://i2.wp.com/www.blog.konikowski.net/wp-content/uploads/2012/04/bview18.png?resize=257%2C257)
![bview[1]](https://i2.wp.com/www.blog.konikowski.net/wp-content/uploads/2012/04/bview17.png?resize=257%2C257)





![bview[1]](https://i1.wp.com/www.blog.konikowski.net/wp-content/uploads/2012/04/bview16.png?resize=257%2C257)








![Pochylony[1]](https://i2.wp.com/www.blog.konikowski.net/wp-content/uploads/2012/04/Pochylony1.jpg?resize=159%2C200)
