lut
07

Ostatnio całkiem przypadkiem odnalazłem w internecie blog Waldemara Świcia – Link. Odkrycie to było dla mnie pewnym zaskoczeniem, gdyż do tej pory mój oponent nie prowadził oddzielnej strony, lecz zamieszczał komentarze na innych, zaprzyjaźnionych blogach. Nie ukrywam że z ciekawością przeczytałem cztery wpisy na blogu pana Waldemara. Na razie nie ma ich więcej, gdyż blog został utworzony stosunkowo niedawno. Z chęcią zapoznam się z kolejnymi artykułami, licząc na to że pan Waldemar uroni nam rąbka tajemnicy związanej z treningiem szachowym i metodami szkoleniowymi stosowanymi w Akademii Młodzieżowej. Dobrym wstępem do tego jest np. zamieszczony przez W.Ś. artykuł o książkach Marka Dworeckiego.

Natomiast nie mogę zgodzić sie z tezami pana Waldemara, zawartymi we wpisie – Link. Autor poruszył w nim kwestię odzewu jaki wzbudziły niedawne artykuły Krzysztofa Jopka, zamieszczone na jego blogu „Psychologia i Szachy”. Dlaczego pan, panie Waldemarze tak szydzi z moich komentarzy oraz artykułów zamieszczonych na blogu Jerzego Konikowskiego? Dlaczego sugeruje pan swoim czytelnikom, że teksty przeze mnie publikowane są kłamstwami? Nie są też artykułami potępiającymi, lecz polemicznymi, w których przedstawiam swoje stanowisko. Zgadzam się że jest ono odmienne od pańskiego, także różne od prezentowanego przez Krzysztofa Jopka oraz PZSzach. Ale myślę że to jeszcze nie powód, aby zarzucać mi kłamstwa i porównywać moje teksty do tych z „Trybuny Ludu”.

W komentarzu – Link napisałem, iż osoby takie jak trenerzy pełnią funkcje publiczne i są obdarzone społecznym kredytem zaufania. Uważam że posiadanie społecznego zaufania jest czymś honorowym dla takiej osoby i powodem do dumy. Zatem nie rozumiem znaczenia pana uwagi: „jestem żywą istotą ludzką, a nie funkcją jaką chcecie mi przypisać”. Na pewno jest pan człowiekiem obdarzonym różnymi cechami, za które, podobnie jak za pełnioną funkcję, zasługuje pan na szacunek i uznanie przez społeczeństwo.

Napisał pan: „nie przejmujcie się tak bardzo ani mną ani młodzieżą, którą uczę, bo im ani mnie to nie przeszkadza”. Przejmujemy się wszystkim co dotyczy szachów i ogólnie pojętego życia szachowego, szczególnie naszego polskiego. Taka nasza natura.

Nikt nie dorabiał ideologii do działalności Krzysztofa Jopka. Po prostu nie zgadzano się z jego poglądami, i wyrażono to w postaci różnych artykułów i komentarzy na blogu J.K. Pan Krzysztof może prowadzić własny blog i wyrażać na nim swoje poglądy. Ma do tego prawo i nikt tego nie neguje. Ale każdy z autorów blogów powinien być świadomy, że są osoby które nie zgadzają się z ich poglądami, i dają temu wyraz poprzez publikowanie polemicznych artykułów i komentarzy. Ważne jest aby miały wyważony charakter i nie ubliżały bliźnim. Nikt nie robił przygłupa z Krzysztofa Jopka, jedynie nie zgadzano sie z jego stanowiskiem. Jeżeli ktoś ma czuć się urażony, to raczej my, poczynioną aluzją o nie dyskutowaniu z idiotą, zamieszczoną na blogu K.J. Natomiast nie zakrzyczeliśmy Sławomirusa. Wręcz przeciwnie, blog J.K. jest otwarty dla wszystkich chcących wypowiadać się w sposób kulturalny. Jeżeli Sławomirus ma odmienne zdanie od naszego, z chęcią je poznamy!

Krzysztof Kledzik

 

URL Trackback

Trackback - notka

Komentarzy: 9

  • Marcin

    Fajnie, że powstał ten blog. W.Swicia poznalem na jednym z kursow instruktorskich i zrobil na mnie pozytywne wrazenie. Zna sie niezle na literaturze szachowej wiec licze na np recenzje ksiazek 🙂 Co do akademii, to mysle ze do konsensusu się nie dojdzie. Wg mnie akademia to jest dobry pomysl, ale w polaczeniu z praca w regionach. Ta ostatnia w wielu miejscach nie jest taka jak trzeba (niektore wojewodztwa sa praktycznie martwe, jesli chodzi o szkolenie mlodziezy). Wg mnie akademia to dobry dodatek dla szkolenia w klubie, bo mozna sie w niej spotkac z uznanymi trenerami. Podstawa pracy w kazdym sporcie jest jednak kontakt na linii trener kadry – klubowi trenerzy zawodnikow a z tego co mi powiedzial jeden z moich ex-podopiecznych, ktory na sesji akademii byl, nikt sie z jego obecnym trenerem nie kontaktowal. W efekcie trenerzy poznawali go dopiero kiedy przybyl na sesje. Wg mnie to za pozno, trenerzy nei wiedzieli nawet z kim maja do czynienia, jakie bledy popelnia itd. Moze zajecia przez internet beda lepsze, bo beda regularna forma treningu w przeciwienstwie do zjazdowej formy jaka funkcjonwoala do tej pory. Regularny kontakt z zawodnikami to podstawa!

  • Marcin

    swoja droga – co sie stalo z szacharnia?

  • Tedi

    No, jak na razie nie liczyłbym na to, że Pan Waldemar będzie coś robił dla dobra szachów – raczej blog powstał w obronie jego własnej osoby.
    Obrona ta, przejawia się na razie atakiem na innych, brak refleksji na temat własnego postępowania, widać że autor bardzo się podpala.
    Ponieważ wiem, że namiętnie czyta tego bloga zaapeluję do niego: Panie Waldku Pan się nie boi cały PZSzach za panem stoi.

  • Krzysztof Kledzik

    Myślę, że gdyby na swoim blogu pan Waldemar podzielił się ciekawostkami z zakresu pracy trenerskiej, z Akademii Młodzieżowej, z pracy z juniorami, napisał coś o książkach szachowych, to byłoby to bardzo ciekawe i pouczające. Z wielką chęcią przeczytałbym takie artykuły, choć na podstawie ostatniego wpisu (tamże) można uznać, iż pan Waldemar nie podzieli się z nami tymi wiadomościami. Szkoda. Nikt nie neguje statusu pana Waldemara, wręcz przeciwnie, napisałem że jest od godny szacunku społecznego. Poza tym nie dyktuję tego co ma Pan pisać, jedynie proszę o zachowanie umiaru w formie swoich wypowiedzi, i o poszanowanie oponentów, podobnie jak my robimy to w stosunku do pana. Ponieważ nawiązał pan do wypowiedzi Sławomirusa, tym razem zwracam się bezpośrednio do Niego.
    Drogi Sławomirusie, ma pan całkowitą rację uważając iż Krzysztof Jopek ma artystyczną i wrażliwą duszę, choć myślę że powoduje to jednocześnie zbytnie podkoloryzowanie jego recepcji polskich problemów szachowych. Dlatego zdecydowałem się na polemikę z jego stanowiskiem. Zgadzam się też ze stwierdzeniem iż „trzeba zrozumieć i uszanować, że chce pisać o szachach w sposób optymistyczny, pozytywny, z pasją artysty”. To samo napisałem w swoim artykule, że K.J. ma prawo prowadzić własny blog i wyrażać na nim swoje stanowisko. Przyjmuję do wiadomości i akceptuję fakt, iż ma pan, Sławomirusie, swoje wyrobione stanowisko, które wyraził pan stwierdzeniem „nie jest fair nazywanie go [K.J.]z tego powodu rzecznikiem PzSzach. Rozumiem też, że nie podoba mu się wykorzystywanie jego tekstów lub fragmentów tekstów do krytyki PzSzach lub naszych czołowych szachistów”. Takie jest pana zdanie i szanuję je, choć nie zgadzam się z nim. Ale trudno aby pomiędzy tutejszymi komentatorami panowała absolutna zgodność i jednomyślność we wszystkim. W tym momencie wystąpię tu jako przedstawiciel wszystkich osób skupionych wokół blogu Jerzego Konikowskiego, mając nadzieję iż nikt z nich nie poczuje się tym urażony: pomimo iż w naszej dalszej dyskusji nie podjęliśmy sprawy ostatniego cytatu, zdanie Sławomirusa (oraz wszystkich innych osób) jest dla nas ważne i interesujące, dlatego proszę aby pan nadal wyrażał tu swoje poglądy, nawet jeżeli ktoś z nas nie zgodzi się z pana tezami.

  • slawomirus

    Nie za bardzo rozumiem o co chodzi. Nie czuję się w żaden sposób zakrzyczany, obrażony, w takim czy innym obozie czy frakcji.Wyraziłem swoje zdanie, inni wyrazili swoje, ludzie są różni przecież i inaczej pewne rzeczy oceniają.Czy wolno obywatelom rozmawiać o podatkach, bezrobociu, systemie emerytalnym, Smoleńsku, rządzie, ministrach? Pewnie, że wolno chociaż niektórzy uważają, że powinni siedzieć cicho i płacić podatki, a sprawami istotnymi zajmą sie elity, będzie dobrze itd. Tak samo jest z szachami,zainteresowani tymi sprawami mamy prawo wypowiadać się o działalności PzSzach, Akademii, czy grze naszych najlepszych zawodników.Jedni oceniają to bardziej pozytywnie, inni mają percepcję bardziej krytyczną,jedną chcą pisać więcej o emocjach, pięknie szachów, drudzy bardziej o problemach, rozwiązaniach, rozwoju szachów, inni bardziej informować niż oceniać czy polemizować. Czy z tego powodu można kogoś nazywać rzecznikiem PzSzach lub człowiekiem na „nie”, cieszącym się z porażek? Moim zdaniem zajmowanie się rozumowo czy empatycznie intencjami czy celami różnych osób piszących o szachach jest obarczone dużym błędem i niczemu nie służące. Dlatego ze zdziwieniem przeczytałem słowa o blogach na” nie” czy osobach polujacych na porażki naszych szachistów, szczególnie, że padły one pośrednio w odniesieniu do Jerzego Konikowskiego, zaangażowanego w polskich szachach od ponad 50 lat.Jak ktoś nie ma siły czy rozumu zając się również negatywnymi aspektami naszego życia szachowego to niech się tym nie zajmuje, prosta sprawa. Taki blog również potrzebny z tego powodu, że PzSzach prowadzi słabą politykę informacyjną i komunikacyjną ze środowiskiem szachowym. Tak więc Panie Krzysztofie nie czuję się w żaden sposób urażony(nie wiem skąd taka sugestia)i nadal przeglądam blog, a czasami coś napiszę.Pozdrawiam wszystkich szachistów.

  • Radko

    Nie mogę pojąć Waldemara Świcia. Po co mu ten blog? Aby atakować ludzi, którzy mają zdrowe podejście do problemów szachów w Polsce! Przecież nikt na tym blogu nie obraża innych, lecz poruszane są ciekawe tematy szachowe. Jerzy Konikowski pisze o swoich doświadczeniach trenerskich i proponuje albo proponował swoje idee szkoleniowe. Czy to jest coś złego? Co zrobił tutaj Waldemar Świć? Miał pomysły na polepszenie metod szkoleniowych? W jego tekstach przemawia tylko nienawiść. Jego blog ośmiesza tylko szachy. Jego język jest okropny. Tutaj się zgadzam, jak może taki człowiek trenować młodzież. To jest wstyd dla PZSzach, że promuje człowieka o takiej mentalności! Panie Sielicki niech Pan nie dopuszcza do kompromitacji polskich szachów.

  • Krystian

    Facet ma kompleks Konikowskiego, do niedawna zaśmiecał obce blogi a teraz wreszcie zrobił śmietnik z własnego.

  • Hetman

    Przeglądałem internet i natknąłem się na dawne stwierdzenie Bartla z jego blogu http://mateuszbartel.chessbrains.pl/zrodla-sukcesu/
    „I zapraszam do tworzenia swoich blogów na ChessBrains.pl – np. użytkownika Shrek1953. Jego wpisy są zawsze interesujące i merytoryczne – a przede wszystkim na poziomie. Chętnie poczytałoby się więcej – takich kulturalnych i sensownych wypowiedzi zdecydowanie brakuje”.
    Kpina i drwina w żywe oczy. Ostatnio mieliśmy takie jego wypowiedzi „na poziomie i kulturalne”.

Dodaj komentarz

Musisz sięzalogować aby móc komentować.

  • Szukaj:
  • Nadchodzące wydarzenia

    kw.
    18
    czw.
    2024
    całodniowy IMEK Rodos
    IMEK Rodos
    kw. 18 – kw. 30 całodniowy
    W dniach 18-30.04.2024 roku na Rodos (Grecja) odbędą się Indywidualne Mistrzostwa Europy Kobiet z licznym udziałem Polek. Strona Lista startowa
  • Odnośniki

  • Skąd przychodzą

    Free counters! Licznik działa od 29.02.2012
  • Ranking FIDE na żywo

  • Codzienne zadania

    Play Computer
  • Zaprenumeruj ten blog przez e-mail

    Wprowadź swój adres email aby zaprenumerować ten blog i otrzymywać powiadomienia o nowych wpisach przez email.

%d bloggers like this: