Archiwum dla marzec, 2013
mar
30

Kartka

Przesłanie Wielkanocne

Odradza się z wiosną natura

Jak znakiem z niebiesiech zesłanym

Przypomina o Zmartwychwstaniu

I o spełnieniu z nim pokładanym

W nadziei na wybawienie

Na dobra zwycięstwo na ziemi

A ta nowina radości

Niech nasze serca odmieni

Niech czystą się myślą otoczą

W pokoju by dłoń ku ludzkości

Wyciągnąć w geście szerokim

Z miłością i pełnią szczerości

Mareil, 28 marca 2013
Agata Kalinowska-Bouvy

Dalej »
mar
30

Pinkas Karol-0006

Pinkas Filipowicz , dalej Bielczyk 047

Karol Pinkas gra partię błyskawiczną z Andrzejem Filipowiczem. Z prawej strony widać Jacka Bielczyka (obie fotografie pochodzą ze zbiorów Andrzeja Filipowicza).

W dniach 26.12.1966-5.01.1967 roku odbył się w Wiśle-Ustroniu obóz kadry juniorów. Ówczesny szef wyszkolenia Polskiego Związku Szachowego Stefan Witkowski miał kłopoty ze skompletowaniem składu. Dopuszczono więc kilku nieznanych juniorów ze Śląska, o czym pisałem już na moim portalu: Link.  

Na inaugurację zgrupowania zjawił się znany miejscowy działacz i instruktor szachowy profesor Przybyła (był nauczycielem w miejscowym gimnazjum) z młodym chłopakiem, którego krótko przedstawił: „To jest Karolek, mój najlepszy uczeń i przyszły mistrz Polski”.

Tak poznałem Karola Pinkasa. Mistrzem Polski nigdy nie został, ale przez kilka lat zaliczał się do czołówki krajowej. Spotykaliśmy się później bardzo często na różnych imprezach i zgrupowaniach kadry.

Karol gra bardzo dobrze taktyczne szachy. Przedstawiona partia była grana w rozgrywkach I ligi w Katowicach. Wybrałem pozycyjną partię angielską, aby nie dać okazji mojemu partnerowi do aktywnej gry w fazie debiutowej. Po uzyskaniu pozycyjnej przewagi, sam przeszedłem do ataku.

Dalej »
mar
30

fourmover (2)Mat w 4 posunięciach

Grzegorz Mazur napisał: Zainspirowany ostatnio opublikowaną na Pana blogu czterochodówką (mianowicie tą: Link, postanowiłem, że chciałbym, aby znalazło się również miejsce na czterochodówkę, o której wspominałem w komentarzu (załącznik)

Oczywiście koniecznie z adnotacją: ku pamięci niemieckiego kompozytora Ado Kraemera.

Mój udział w tym skromnym kompozycyjnym przedsięwzięciu ogranicza się oczywiście do transpozycji w kierunku długiej roszady, gdzie rozwiązaniem tym razem nie będzie roszowanie białego króla (tematyczna złuda: 1. Hh1+ K:h1 2. 0-0-0+? Kg2(h2)). Zadziałało tu prawo geometrii, bowiem przy długiej roszadzie mamy o kolumnę więcej, wobec czego droga do mata również musi się zmienić (obie wieże na kolumnie „d” będą sobie wzajemnie przeszkadzać).

mar
30

New Picture

New Picture (1)

Niegdyś czołowa juniorka Polski Elżbieta Vine (dawniej Balkiewicz) bierze udział w plebiscycie „Polka Roku w UK”. Polka założyła Fundację Pomocy Polakom w UK i wraz z ponad 50 wolontariuszami pomaga naszym rodakom w Wielkiej Brytanii.

Strona

Aby oddać głos na Panią Elżbietę należy kliknąć: GŁOSUJ

mar
28

Test1blog

Jerzy Konikowski i Gerd Treppner
Testbuch für Meister von Morgen
Beyer Verlag 2013
135 stron
ISBN 978-3-940417-32-9

Jest to trzecie wydanie książki testowej dla przyszłych mistrzów: Link. Mój partner Gerd Treppner zmarł przedwcześnie w 2009 roku: Link.

mar
28

Niedawno rozmawiałem z kolegą trenerem II klasy i byłym mistrzem Polski. Zapytałem się go, dlaczego nie uczestniczy w sesjach Młodzieżowej Akademii Szachowej. Ma tak wielką wiedzę o szachach, że mógłby wiele cennych informacji przekazać naszym talentom. Odpowiedź mnie nie zdziwiła: „Etatowi trenerzy MASZ się tak okopali, że nie ma tam dla mnie wejścia”.

Nic nowego. O tym pisałem już dawno i sygnalizowałem poważny problem: Trenerzy MASZ stworzyli sobie pewną małą grupę wzajemnej adoracji i wejść tam jest bardzo trudno. W Polsce mamy natomiast sporo doświadczonych szkoleniowców, z której wiedzy – z różnych względów –  się nie korzysta, ze szkodą dla naszych szachów.

W dniach 17-24 marca rozegrano Mistrzostwa Polski Juniorów do lat 16 i 18. Inny kolega trener II klasy stwierdził – po obejrzeniu wszystkich partii – słaby poziom wyszkolenia uczestników. W tej kwestii nie wypowiadam się, ponieważ nie widziałem żadnej partii.

 

 

 

 

mar
28

Piskorz4

Henryk Piskorz należał w latach 70 i 80 ubiegłego stulecia do ścisłej czołówki Krakowa. Z uwagi na ostry styl gry był niebezpiecznym graczem i potrafił pokonać w bezpośrednich pojedynkach nawet bardzo silnych przeciwników.

Przedstawiona partia została rozegrana w mistrzostwach okręgu krakowskiego. Mój partner wybrał ryzykowną kontynuację 9…Gxc2, co dało mi silną inicjatywę i następnie szybką wygraną.

W turnieju grało 12 zawodników. Uzyskałem 9 punktów z 11 partii (7+, 4=) i zdobyłem po raz trzeci mistrzowski tytuł.

Piskorz3

 

Jerzy Kostro redagował przez kilka lat w jednym krakowskim dzienniku kącik szachowy. Partia z Piskorzem znalazła uznanie u byłego mustrza Polski.

Dalej »
mar
27

Jeśli ktoś nie chce poznawać skomplikowanej teorii debiutów po 1.e4 lub 1.d4 d5 2.c4, to może sobie ułatwić „życie szachowe” debiutem Collego, który powstaje po ruchach 1.d4 d5 2.Sf3 Sf6 3.e3 itd.

Autor omówił ten temat na 416 stronach (format 240×170). Książkę można zamówić w firmie Niggemanna.

Spis treści

About the Author
Series Foreword
Bibliography
Introduction
1. Main line with …Nc6
2. Lines with …Nbd7
3. Colle versus Queen’s Indian
4. The Zukertort Colle
5. Colle versus Slav
6. Gambit Lines for Black
7. Exchange Slav and Exchange Caro-Kann
8. Colle versus Chigorin
9. The Ostrich in the Sand
10. Owen’s Defence
11. Pirc, Modern and Philidor
Index of Variations
Index of Games

Colleblog1

 

Colleblog2

Dalej »
mar
27

  Nie ulega kwestii, że wyjątkowość tego konklawe wynikała z faktu abdykacji poprzednika na tronie Piotrowym. Okres oczekiwań i spekulacji wywołanych tą historyczną elekcją mamy już za sobą, a przecież tak niedawno „The Catholic Weekly” ( 24 luty br) zamieścił zdjęcia dwunastu kardynałów – „Twelve cardinals to watch” –  tzw. papabili czyli uważanych za najbardziej bliskich uzyskania papieskiej tiary. Nie było wśród nich kardynała Jorge Bergoglio. Dwunastkę faworytów otwierał węgierski kardynał Peter Erdo ( zaledwie 60-letni), a dalej w kolejności szli: wybitny teolog i kardynał z Quebec’u – 68-letni Marc Ouellet, następnie inny kardynał z Argentyny – Leonardo Sandri ( 69 lat, zatem młodszy od wybranego!), który był nuncjuszem Watykanu w Wenezueli i w Meksyku, a ze szczególna troską patrzy na pogarszający się los chrześcijan na Bliskim Wschodzie. Dalej kardynał z Filipin – Luis Tagle, zaledwie 55-letni, potem Peter Turkson, kardynał z Ghany. Afisze z jego podobizną rozlepiał ktoś na ulicach Rzymu, być może taką reklamą odebrano mu szanse? Był też Robert Sarah, 67-letni kardynał z Gwinei. Z Ameryki Łacińskiej byli ponadto 70-letni Oscar Rodriguez Maradiaga, kardynał z Hondurasu, oraz 63-letni Odilo Scherer, kardynał brazylijski z niemieckich przodków, a zatem nie mający chyba  szans po Ratzingerze. Był też kardynał z USA, 63-letni Timothy Dolan. I wreszcie dwaj Włosi :  71-letni Angelo Scola z Mediolanu, uważany za wielkiego faworyta, i 70-letni Gianfranco Ravasi, przewodniczący Papieskiej Rady Kultury, odpowiedzialny też za dialog z niewierzącymi.

      Jorge Mario Bergoglio pokonał dwunastu faworytów, w tym młodszego kandydata z Argentyny, który też z włoskiej rodziny pochodzi i dwanaście lat pracował w Watykanie. Czy podczas konklawe kardynałowie przypomnieli sobie słowa Jana Pawła II, że świat oczekuje drugiego Św.Franciszka! ?  Kościół dla ubogich! – pierwsze przesłanie nowego papieża wraz z wyborem imienia ściśle się łączy, a w latach szalejącego kryzysu brzmi jak nadzieja, chociaż panaceum  powinno przyjść od rządów suwerennych państw, jeżeli unijny kolektyw nie potrafi wyleczyć nas z kryzysu. W tym wszystkim musimy jednak pamiętać, że akcentowanie losu ubogich przez papieża Franciszka nie jest czymś nowym: rola charytatywna Kościoła  znana jest od wieków. I nie tylko Św.Franciszek z Asyżu jest tu przykładem. Wspomnijmy tu tylko Św.Wincentego de Paul, tak dobrze znanego nam na antypodach z sieci sklepików, gdzie za prawie grosze możemy kupić różności – od koszuli, ubrań i talerzy po obrazy i CD z rzadkimi nagraniami. St.Vicent de Paul ( 1581- 1660) zakładał bractwa miłosierdzia, szpitale, pomagał żebrakom a jego fundacje dla ubogich ( wspierali je możni, a zwłaszcza  rodzina de Gondi ) były niczym „państwo opiekuńcze” we Francji. Louise de Marillac pomogła mu stworzyć kongregację sióstr opiekujących się kobietami. W r.1632 przekształcił dawnych szpital dla trędowatych w największy ośrodek pomocy dla biednych. Przykładów można by mnożyć, bo w każdym kraju katolickim istniały instytucje charytatywne, także w Rzeczypospolitej. W Madrycie działa kilka stołówek dla ubogich i uchodźców prowadzonych przez Kościół, sam jadałem tam w latach 80-tych, a jedna z nich istnieje od XVI-tego wieku. I trzeba o tym mówić, by wrogowie katolicyzmu nie próbowali perorować, że Kościół obudził się dla ubogich  dopiero teraz z papieżem Franciszkiem, który właśnie dlatego mógłby też przypomnieć swoich prekursorów.

     Szczególnie cieszy, że nowy papież wywodzi się z zakonu jezuitów, tak skrzywdzonych przez ślepą Historię i „filozofów” Oświecenia, a najbardziej przez władców Portugalii i Hiszpanii. Albowiem wielką „winą” jezuitów było to, ze Indian traktowali jako ludzi o duszach godnych zbawienia, podczas gdy wlaściciele majątków w koloniach Ameryki widzieli w nich wyłącznie siłę roboczą. I stracili ją, ponieważ Indianie woleli żyć na terenie misji prowadzonych przez jezuitów na ziemiach dzisiejszego Paragwaju i Urugwaju. W tej idealnej republice Indianie śpiewali w chórach przykościelnych, też pracując, ale była to praca dla wspólnego dobra tego bożego państwa. Podobnie było w Brazylii. Właściciele ziemscy słali więc fałszywe raporty do władców Hiszpanii, Portugalii, a także do Rzymu pełne kalumnii o jezuitach.  Papież Klemens XIII ( 1758-1769)  bronił zakonu, jednak w Lizbonie wszechwładny minister Pombal  dekretem w 1759 ogłosił konfiskatę dóbr jezuitów, skazując ich na wygnanie z kolonii portugalskich i z samej Portugalii. Podobny dekret wydał w r.1767 król hiszpański Karol III, była to wojna władzy świeckiej z Zakonem tak zasłużonym dla Kościoła i ludzkości, mającym swoje misje na całym świecie od Brazylii, Peru, Quebec po Filipiny czy Japonię. Na misje w Paragwaju ruszyło wojsko z armatami, przemocą zniszczono idealne państwo, a jezuitów, którzy przeżyli najazd, ładowano na okręty do Europy. Obszarnicy potrzebowali siły roboczej, nic innego się nie liczyło. Była to bezlitosna represja świata materialnego – wypadek bez precedensu w dziejach – która likwidowała uduchowiony projekt jezuitów. Lata temu nakręcono film o tej straszliwej zbrodni, „Mision”, a być może papież Franciszek wyniesie na ołtarze ofiary tej masakry ?

     Pod presją  i w obliczu zniesienia jezuitów w Ameryce  Klemens XIV wydał w 1770 dekret kasaty Zakonu, jezuici przetrwali jednak w Polsce pod zaborami, w Austrii czy w Niemczech, a w r.1814 Pius VII  szczęśliwie odwołał akt kasaty tego zakonu tak zasłużonego również na polu edukacji.

    Prezydent Włoch Giorgio Napolitano powitał z radością wybór kardynała Bergoglio: „…wspaniałe dziedzictwo moralne i kulturalne katolicyzmu jest nierozerwalnie związane z naszą historią dwu tysięcy lat i z wartościami moralnymi, z którymi Italia się utożsamia”. Otóż to, to nie Kościół powinien się zmieniać, bo któż wtedy stanie na straży tych wartości ? Świat degeneruje się z dekady na dekadę, relatywizm dokonał spustoszeń w skali wartości i tolerowane ( czy to nie wystarczy?) dewiacje pretendują do rangi normalności, a niektóre przestępstwa mają się stać wykroczeniami ( jak tuskowy projekt uznania kradzieży do sumy tysiąca zlotych za tylko wykroczenie – to zachęta do napadów w biały dzień!). Świat się gwałtownie psuje i chce chyba pociągnąć Kościół do wspólnego bagna, a nawet pewne lobby uparcie nad tym pracują. I występują nieraz pod etykietką „watykanistów”, naturalnie z instytutów nie mających nic wspólnego z Watykanem,  przekonując jak to rzekomo Kościół potrzebuje reformy. Tymczasem jeśli ktoś ma się zmieniać, a zwłaszcza leczyć to właśnie świat, który pozbawiony dekalogu jest jak statek dryfujący bez busoli. I tonie z balastem korupcji, ludobójstw, nieosądzonych gwałtów i zamachów, a także legalizowanych perwersji. Dlatego nie traktujmy poważnie zarzutów, że Kościół jest opoką konserwatyzmu i powinien ulec jakiejś „modernizacji” – poza może retuszami stylu – bo przecież nie może zaprzeczyć swej esencji i przykazaniom, które tak bardzo irytują relatywistów, ateistów i wrogów Ducha Świętego.Amen.

                                                                                     Marek Baterowicz

Dalej »
mar
26

New Picture (6)

Krzysztof Pańczyk poinformował nas o wywiadzie z prezesem Polskiego Związku Szachowego Tomaszem Sielickim w Diarium TV.

 

 

  • Szukaj:
  • Nadchodzące wydarzenia

  • Odnośniki

  • Skąd przychodzą

    Free counters! Licznik działa od 29.02.2012
  • Ranking FIDE na żywo

  • Codzienne zadania

    Play Computer
  • Zaprenumeruj ten blog przez e-mail

    Wprowadź swój adres email aby zaprenumerować ten blog i otrzymywać powiadomienia o nowych wpisach przez email.