kw.
11

Z prywatnej korespondencji oraz niektórych komentarzy na blogu doszedłem do wniosku, że jednak pewne osoby nie zrozumiały (albo nie chcą pojąć) intencji moich ostatnich wpisów.

Dlatego ten odcinek poświęcam jeszcze tej kwestii w celu ostatecznego jej wyjaśnienia. Zaznaczam, że o tych sprawach już kilkakrotnie pisałem.

Nigdy nie twierdziłem, że jestem „odkrywcą” tezy, że debiuty są najważniejsze w procesie szkolenia młodych szachistów. To moje przekonanie o istocie fazy debiutowej wynikło ze studiowania książek w języku rosyjskim, moich własnych doświadczeń trenerskich zdobytych w Polsce i w Niemczech oraz obserwacji wyników czołówki światowej w turniejach międzynarodowych (także naszej czołówki krajowej) i analizie partii z różnych imprez szachowych.

Niestety problem debiutów w polskich szachach jest lekceważony od dawna i dlatego widać to ogólnie po twórczości naszej czołówki. Zresztą o tym  też już kilkakrotnie pisałem.

Dlatego pozytywnie przyjąłem fakt publikacji artykułów z tej fazy gry w piśmie Polskiego Związku Szachowego. Godne uwagi jest, że to pisze młody przedstawiciel naszych szachów. Może w końcu to zmobilizuje młodzież do pisania książek debiutowych, gdyż to jest poważny deficyt na polskim rynku wydawniczym.

Miałem tylko uwagę do formy przedstawienia tego artykułu przez Daniela Sadzikowskiego. Przy tej okazji przypomniało mi się pewne wydarzenie z mojej pracy zawodowej na uniwersytecie w Dortmundzie. W trakcie pewnej imprezy ktoś zadał pytanie jednemu doktorantowi, skąd wzięło się to jego zainteresowanie chemią i następnie decyzja studiowania tej dziedziny nauki. Odpowiedź: „Miałem świetnego nauczyciela chemii, który prowadził w fantastyczny sposób zajęcia. Miał też ciekawą metodę nauki, która polegała na tym, że regularnie każdy z uczniów musiał przygotować jakiś temat i potem przeprowadzić z niego wykład. Miałem sam ich kilkanaście i to mnie nauczyło samodzielnej pracy. Dzięki temu nie miałem potem żadnych problemów na studiach i teraz w pracy badawczej nad moim tematem doktorskim. Przy tej okazji opowiedział następującą historyjkę: Jeden z uczniów dostał temat Układ okresowy pierwiastków. Przeprowadził go znakomicie. Reakcja nauczyciela po wykładzie: Bardzo dobrze. Tylko ja miałem wrażenie, że to ty jesteś odkrywcą systemu, a nie Mendelejew”.

Dlatego chciałem zwrócić uwagę na formę artykułu, po którym jakiś mało zorientowany w problematyce czytelnik mógłby mieć wrażenie, że to Daniel Sadzikowski jest autorem tych poglądów.

Młodym i mało doświadczonym autorom trzeba zwracać uwagę na tę kwestię, aby uniknąć spotykanych ostatnio przypadków ukazywania się w Polsce różnych publikacji szachowych bez podania źródła i twórczości innych szachistów.

Sam w temacie „Problemy szkoleniowe w polskich szachach” podaję wypowiedzi autorytetów przedmiotu. Linka nie dałem po to, aby się pochwalić moim artykułem, lecz aby zwrócić uwagę na formę używaną przeze mnie w tym tekście.

Wielokrotnie pisałem na blogu, że tutaj poruszana jest różnorodna tematyka. Jeśli komuś jakieś problemy nie odpowiadają, to nie musi się nimi zajmować. Podkreślam, że mój blog jest przeznaczony dla wszystkich sympatyków szachów. Tutaj jest pełna demokracja wypowiedzi. Sam jestem człowiekiem wolnym od 1981 roku i finansowo niezależnym. Nie podlegam żadnym instytucjom i nie muszę się nisko kłaniać jakimś szefom, działaczom itd.

Na blogu może każdy wypowiadać swoje własne poglądy. Jest tylko jeden warunek: teksty i komentarze muszą odpowiadać randze naszej ukochanej gry. Wszelkie wypowiedzi zawierające wulgaryzmy, przeinaczanie faktów i obrażanie osób o innych poglądach będą usuwane!

Na koniec uwaga: Sprawa z wypowiedzią am Krasenkowa została już wyjaśniona przez Krzysztofa Kledzika we wpisie, w którym wytłumaczył że chodziło o skrót – przekazanie myśli am Krasenkowa zawartej w jego wywiadzie w czasopiśmie MAT.

Uzupełniający link, w którym zostały omówione różne zagadnienia.

URL Trackback

Trackback - notka

Komentarzy: 13

  • Radko

    Ja już to dawno zrozumiałem.

  • raj777

    „Tutaj jest pełna demokracja wypowiedzi. Sam jestem człowiekiem wolnym od 1981 roku i finansowo niezależnym. Nie podlegam żadnym instytucjom i nie muszę się nisko kłaniać jakimś szefom, działaczom itd.”
    Brawo! Pisze to Pan jako osoba, która mieszka w państwie o pełnej demokracji – Niemcy zajmują 13 miejsce na liście wg. wskaźnika demokracji. Natomiast demokracja Polski jest demokracją wadliwą – 40 miejsce na liście. I być może dlatego dla niektórych osób wyrażenie „pełna demokracja wypowiedzi” jest szokujące. Ich mentalność jest bowiem kształtowana przez wadliwe instytucje oraz wadliwe umysły szefów i działaczy, dla których istnieje tak jakby jedna partia i jeden słuszny pogląd. Jakakolwiek wielość (w tym wielość poglądów) jest wykluczona. Poniżej link do indeksu:
    http://en.wikipedia.org/wiki/Democracy_Index

  • WojtekN

    Cały problem w tym, że ten skrót NIE przekazuje myśli GM Krasenkowa, tylko ją zniekształca, niezależnie od tego czy był w osobnym wpisie wyjaśniany czy nie. I dlatego temat ciągle powraca i ciągle ktoś o tym pisze. Lepiej więc zrezygnować z ciągłego powtarzania takiego „skrótu”, który myli.

    Zresztą w „Paradoksach 101” cytat z Sadzikowskiego jest podany w komentarzach dosłownie i to w kilku zdaniach, bez skrótów, żeby dokładnie oddać treść, bez skracania. Cytat z Krasenkowa jest zmieniony i podany w formie „skrótu” który skrótem nie jest, bo zniekształca sens wypowiedzi Krasenkowa.

  • raj777

    Wydaje mi się, że ten skrót przekazuje myśl GM Krasenkowa. Starałem się to już uzasadnić w jednym z komentarzy, ale wtedy nikt do tego się nie odniósł; zamieszczam go wiec ponownie.

    „„Jest taka teoria, że studiowanie końcówek teoretycznych jest nieopłacalne, – bo statystycznie rzecz biorąc – rzadko mamy z nimi do czynienia w praktycznych partiach. Mówi się zatem, że lepiej pracować nad debiutami. Moim zdaniem ta teoria jest trochę śmieszna, ale czasem można się z nią zetknąć.” [MAT 4(36) 2013, s.34.]
    Poniżej moja sformalizowana rekonstrukcja (nie zakładam, że jest ona trafna – mogę się mylić) wypowiedzi arcymistrza Krasenkowa.
    „Jest taka teoria, że studiowanie końcówek teoretycznych jest nieopłacalne”; zdanie p.
    „Bo”; wynikanie >.
    „Statystycznie rzecz biorąc – rzadko mamy z nimi do czynienia w praktycznych partiach”; zdanie q.
    „Mówi się zatem”; wynikanie >.
    „Lepiej pracować nad debiutami”; zdanie r.
    Rekonstrukcja implikacji: „jeżeli studiowanie końcówek teoretycznych jest nieopłacalne, to statystycznie rzecz biorąc rzadko mamy z nimi do czynienia w praktycznych partiach, to lepiej pracować nad debiutami”; formalnie: p >(q > r).
    „Ta teoria”; p >(q > r).
    „Jest trochę śmieszna”, negacja – nieprawda, że, ~.
    Myślę, że sformułowanie „ta teoria” można odnieść do zrekonstruowanej przeze mnie implikacji, p > (q > r) – wskazuje na to kontekst (szczególnie zwrot „zatem”). A więc negacja całej implikacji brzmi tak: „nieprawda, że jeżeli studiowanie końcówek teoretycznych jest nieopłacalne, to statystycznie rzecz biorąc rzadko mamy z nimi do czynienia, to lepiej pracować nad debiutami”; formalnie ~[p > (q > r)].
    Kiedy zaś negacja jakiejś implikacji jest prawdziwa? Wtedy i tylko wtedy, jeżeli jej poprzednik jest prawdziwy, a następnik fałszywy. W tym przypadku negacja następnika (~ r) brzmi: „nieprawda, że lepiej pracować nad debiutami”.”

    http://www.blog.konikowski.net/2015/02/04/trener-kadry-uczy-debiutow-4/#comments

  • Krzysztof Kledzik

    Temat interpretacji wypowiedzi am Krasenkowa pojawiał się na tym blogu tak często, że raczej nie wymaga roztrząsania go na nowo. Z cytatu „Jest taka teoria, że studiowanie końcówek teoretycznych jest nieopłacalne, – bo statystycznie rzecz biorąc – rzadko mamy z nimi do czynienia w praktycznych partiach. Mówi się zatem, że lepiej pracować nad debiutami. Moim zdaniem ta teoria jest trochę śmieszna, ale czasem można się z nią zetknąć.”
    TA teoria jest trochę śmieszna, czyli teoria o tym że lepiej pracować nad debiutami. Bo wyrażenie „ta” wskazuje na teorię debiutów, i dotyczy bezpośrednio zdania o debiutach. Zdanie am Krasenkowa jest jasne i klarowne, zatem jego interpretacja też jest jasna i klarowna. Nie ma co się doszukiwać jakiś zawiłych konstrukcji językowych w tamtej wypowiedzi.

  • Krzysztof Kledzik

    Zdanie „nie ma co się doszukiwać jakiś zawiłych konstrukcji językowych w tamtej wypowiedzi” oczywiście nie dotyczyło komentarza raj777, lecz było odpowiedzią na opinię WojtkaN o zniekształcaniu wypowiedzi.

  • WojtekN

    Dotyczy całości, dwóch zdań. TA teoria – czyli wyjaśniona w DWÓCH wcześniejszych teoria zakładająca, że lepiej pracować nad debiutami przy jednoczesnej nieopłacalności studiowania końcówek teoretycznych. Nie w jednym ostatnim – wtedy mamy jedno zdanie o debiutach wyrwane z całego kontekstu. W artykule można było zrobić jedno zdanie złożone, tu mamy sens rozbity na dwa zdania krótsze. Chodzi w tym o to, że błędne i trochę śmieszne jest założenie, że skupiamy się tylko na debiutach – Krasenkow zaznacza, że końcówki też są ważne, że trzeba pracować nad jednym i drugim, nie tylko nad debiutami.

    W ten sposób sens całego sformułowania wyjaśniał to na tym blogu w komentarzach autor wywiadu, który rozmawiał z arcymistrzem i spisywał jego wypowiedziane słowa, o tym samym ostatnio wspominał P. Dudziński.

    Jedno długie zdanie w wersji połączonej mogło brzmieć tak, może teraz całość będzie czytelniejsza: „Jest taka teoria, że studiowanie końcówek teoretycznych jest nieopłacalne, – bo statystycznie rzecz biorąc – rzadko mamy z nimi do czynienia w praktycznych partiach, więc lepiej pracować nad debiutami. Moim zdaniem ta teoria jest trochę śmieszna, ale czasem można się z nią zetknąć.”

  • Adamek

    Dla mnie sens wypowiedzi am Krasenkowa jest jasny. A jeżeli jest inaczej, to dlaczego w kolejnym numerze Mata, M.Krasenkow nie uściślił swojej wypowiedzi? Wtedy nie byłoby zamieszania.

  • WojtekN

    zresztą słów kładzenie, nacisk, podejście, w oryginalnej wypowiedzi nie ma w ogóle

  • Krzysztof Kledzik

    Tak jak już wielokrotnie tłumaczyłem, chodziło o przekazanie myśli am Krasenkowa. To był skrót jego wypowiedzi. Przekazanie idei, itp.

  • Krzysztof Kledzik

    Każdy z nas przedstawia jakieś swoje opinie, przemyślenia. Natomiast przy pisaniu artykułów w których podaje się do wiadomości rzeczy wcześniej omawiane czy wprowadzane w życie przez innych, warto zadbać o podanie odnośnika do źródła. W Polsce raczej nie zwraca się uwagi na te zagadnienie. Stąd można spotkać się z tekstami z różnych dziedzin, w których ktoś pisze tak, jakby to on był twórcą czegoś. Na zachodzie jest inaczej. Warto też zwrócić uwagę np. na wstępy do różnych książek z kręgu anglo-saskiego, czy zza oceanu. Tam autorzy praktykują nawet dziękowanie wszystkim za wszystko: panu X za korektę błędu na stronie 24, pani Y za podesłanie linku, pani Z za podsunięcie pomysłu na któryś z rozdziałów, panu W za cenne dyskusje, itd. Nam może wydawać się to przesadą, ale tam bardzo dba się o własność intelektualną i wniesiony wkład do jakiegoś dzieła. Natomiast w Polsce zdarzają się sytuacje, i to wcale nie rzadkie, że nie podaje się źródeł, nazwisk autorów, czy osób mających znaczny wpływ na końcowy kształt jakiejś pracy, książki, itp. W skrajnych przypadkach dochodzi do robienia plagiatów nieomal z całych książek, prac naukowych, habilitacyjnych, itp. Praktycznie nikt tego nie ściga, a jak już, to sądy umarzają sprawy pod byle pretekstem.

  • Mat

    Panie Jerzy, dobrze, że mieszka pan w cywilizowanym kraju, gdzie nigdy nie spotka pana tak dużo chamstwa jak u nas na codzień.

  • amator

    To prawda. W NRFie jest wolność słowa, a w Polsce niby też, ale jeszcze nie wszyscy się do tego przyzwyczaili!

Dodaj komentarz

Musisz sięzalogować aby móc komentować.

  • Szukaj:
  • Nadchodzące wydarzenia

    kw.
    18
    czw.
    2024
    całodniowy IMEK Rodos
    IMEK Rodos
    kw. 18 – kw. 30 całodniowy
    W dniach 18-30.04.2024 roku na Rodos (Grecja) odbędą się Indywidualne Mistrzostwa Europy Kobiet z licznym udziałem Polek. Strona Lista startowa
  • Odnośniki

  • Skąd przychodzą

    Free counters! Licznik działa od 29.02.2012
  • Ranking FIDE na żywo

  • Codzienne zadania

    Play Computer
  • Zaprenumeruj ten blog przez e-mail

    Wprowadź swój adres email aby zaprenumerować ten blog i otrzymywać powiadomienia o nowych wpisach przez email.

%d bloggers like this: