Archiwum dla 2014
kw.
29

Wszyscy z dużym napięciem czekaliśmy na końcowe pojedynki Radosława Wojtaszka w Memoriale Gaszimowa. Jeszcze ewentualna wygrana w ostatniej rundzie z Mamedowem gwarantowała naszemu arcymistrzowi wysoką pozycję.

Niestety Wojtaszek rozczarował nas całkowicie bezbarwną grą i porażka zepchnęła go na 5 miejsce.

Załączam interesujące oceny Internautów dotyczące stylu gry najlepszego polskiego szachisty:

Tomasz71
29 kwietnia 2014 o godz. 10:34

A mnie się wydaje że nie o żadne warianty tu chodzi, po prostu Radek nie ma instynktu szachowego zabójcy, agresji i chęci podjęcia ryzyka. Trochę bojaźliwie woli utrzymać „wróbla w garści” niźli zaryzykować grę o wszystko, być może to kwestia spokojnego charakteru, nie każdy potrafi być killerem. Niestety takie pokojowe usposobienie w kazdym sporcie rzutuje na wyniki.

Krzysztof Kledzik
29 kwietnia 2014 o godz. 10:39

Tomasz71, to jest dobra charakterystyka usposobienia i postawy Radka.

Marcin
29 kwietnia 2014 o godz. 15:33

Jako junior Wojtaszek grywał ostrzej i potrafił wygrywać np takie piękne partie. Nie wiem co się stało, że teraz grywa takie „suchary”.

Krzysztof Kledzik
29 kwietnia 2014 o godz. 15:42

Może miał na to wpływ charakter pracy u Ananda. Zamiast ostrej gry, nastawienie się na grę zachowawczą, takie „zamurowanie się”, ustawienie pasywnej twierdzy w celu utrzymania szachowego status quo. Kiedyś już pisałem o tym, że gdyby Radek pracował dla pretendentów, to by wyrobił w sobie nawyk nastawienia się na ostre, agresynwne szachy. Natomiast Anandowi nie zależało na ostrej grze lecz zachowawczej, więc Radek przyzwyczaił się też do takiego zachowawczego „suwania drewna”.

Dalej »
kw.
29

Powracam jeszcze do dyskusji w odcinku 38 i wypowiedzi Piotra Kaima:

Krótko pisząc, arcymistrz nie namawia nikogo do lekceważenia debiutów. Skrytykował jedynie teorię, wedle której szachista powinien studiować debiuty PRZY JEDNOCZESNYM lekceważeniu końcówek. Jestem żywym dowodem na to, że ta teoria jest chybiona, bo jako junior studiowałem prawie wyłącznie debiuty i dlatego nigdy na serio nie przekroczyłem poziomu 2300.

Widziałem też u Pana wpisy sugerujące, że arcymistrz Krasenkow – przez rekomendowanie Podręcznika końcówek – wprowadza „dezorientację”. Jak dobrze wiemy sam Pan napisał niejedną książkę o końcówkach, więc – idąc tym tropem – dołożył się Pan do tej „dezorientacji” bardzo solidnie. Sam rekomendowałem pewnemu juniorowi książkę „Sprawdź się w końcówkach pionowych”. Uważam, że po jej przestudiowaniu junior ten będzie lepszym szachistą.

/////////////////////////////////

Na temat Michała Krasenkowa napisano już wiele. Ostatnio „Amator” w temacie „Frustracje internetowe” przypomniał ocenę trenera kadry Polskiego Związku Szachowego dotyczącą słabszych szachistów w naszym kraju, których nazwał kiedyś po prostu „motłochem”. Nie ulega wątpliwości, że arcymistrz Krasenkow – z powodu przeróżnych dyskusyjnych wypowiedzi – jest postacią mocno kontrowersyjną!

Natomiast jestem pod wrażeniem znajomości przez Piotra Kaima mojej książki „Sprawdź się w końcówkach pionkowych”. Jestem autorem jeszcze jednej pracy o końcówkach pionkowych: „Szybki kurs końcówek” (część 1).

Mimo tego znany polski publicysta i kolega redaktora „MAT-a” napisał na swojej stronie internetowej w 2008 roku w artykule o Zygmuncie Szulce m.in. tak: „Króle i piony” przez dziesięciolecia był lekturą obowiązkową dla wszystkich graczy poważnie traktujących występy turniejowe. Dość powiedzieć, że poza niewielką broszurą Romualda Grąbczewskiego z końca lat 1980-tych „Króle i piony” do dziś nie mają żadnej konkurencji wśród książek wydanych po polsku.

Byłem oczywiście zaskoczony takim stwierdzeniem. Nie ma żadnych wątliwości, że książka Szulcego jest znakomita dla zawodników z wyższymi kwalifikacjami i trenerów, choć za trudna dla mało doświadczonych sympatyków królewskiej gry. Dlatego przygotowałem lżejsze rzeczy: „Szybki kurs końcówek” oraz książkę do ćwiczeń „Sprawdź się w końcówkach pionkowych”. Książki te ukazały się w wydawnictwie „Penelopa”, którego autor powyższego spostrzeżenia jest również współpracownikiem.

Poprosiłem więc wydawcę Jerzego Morasia o wyjaśnienie tego przypadku z kolegą po fachu. Zrobił to: „Zapomniał”. No cóż, jesteśmy tylko ludźmi. To może się każdemu zdarzyć. Gorzej byłoby, gdyby stwierdził, że mnie nie zna. A to już mnie kiedyś spotkało. Dla przypomnienia: link.

 

 

 

 

 

 

Dalej »
kw.
29

24_Kislov_WhiteByły trener polskiej młodzieży Wiktor Kisłow wrócił do Rosji:  Źródło

 

kw.
28

playinghall02

W dniach 23-28 kwietnia odbyły się w Chanty-Mansyjsku mistrzostwa świata kobiet w szachach szybkich oraz grze błyskawicznej.

Niestety nie startowały nasze szachistki. Widocznie Polski Związek Szachowy nie mógł zapewnić – ze względów finansowych – startu naszym zawodniczkom. Bezpłatny pobyt i podróż miały tylko szachistki powyżej 2500 na dowolnej liście rankingowej 1 stycznia 2014 r. Nasze zawodniczki musiałyby więc za wszystko same płacić.

Nagrody były wysokie I -12.000 USD …  X -1.000, a XVIII ostatnia 500 USD.

Sędzią głównym mistrzostw był Andrzej Filipowicz.

Szachy szybkie

1. K.Lahno (Ukraina) 10.5
2. A.Kosteniuk (Rosja) 10.5
3. O.Girja (Rosja) 10.0

Niemka Elisabeth Paehtz była 17-ta z 7.5 pkt.

Dokładne wyniki

Gra błyskawiczna

1. A.Muzyczuk (Słowenia) 23.0
2. N.Dzanidze (Gruzja) 20.5
3. T.Kozincewa (Rosja) 20.0

Naa 6 miejscu uplasowała się Niemka Elisabeth Paehtz z 18.9 pkt.

Dokładne wyniki

Strona turnieju

ChessBase News 1

 

Dalej »
kw.
28

„Chamstwu w życiu, należy się przeciwstawiać siłom, i godnościom osobistom” – nauka Majstra przekazana Uczniowi w niezapomnianym kabarecie w wykonaniu J. Kobuszewskiego, W. Gołasa i W. Michnikowskiego (dostępnym w serwisie YouTube).

Tym zabawnym cytatem chciałbym skwitować co najmniej dziwne opinie krążące w pewnych kręgach szachowych, które sugerują jakoby osoby skupione wokół blogu Jerzego Konikowskiego, okazywały złą wolę i uprzedzenia. To oczywiście nie jest cały spis rzekomych przestępstw (czy jedynie wykroczeń?) popełnionych w mowie i piśmie przed nas. Pozostałe pominę milczeniem, a zainteresowanych czytelników odsyłam do tzw. „obywatelskich” wpisów (oraz soczystych komentarzy) na innym, znanym blogu.

Nie chcę ich kolejny raz komentować, wyjaśniać ani prostować (robiłem już to wielokrotnie na tym blogu), bo widzę że ich autor od dawna nie rozumie, bądź nie chce zrozumieć pewnych oczywistych spraw związanych z funkcjonowaniem polskiego środowiska szachowego, chyba nie dostrzega realiów pozycji naszych szachistów na tle zawodników światowych, oraz nie przyjmuje do wiadomości problemu szachów juniorskich.

Nasze dzieci są kształcone przez MASz, ale ta nauka nie jest przyszłościowa, gdyż w perspektywie nie ma większego celu niż po prostu nauczenie gry w szachy i przygotowanie juniorów do gry w jakiś lokalnych turniejach. Ale czy tylko do tego powołano Młodzieżową Akademię Szachową? Czy jej zadaniem nie powinno być kształcenie juniorów pod kątem przyszłego zawodowstwa i wyłonienia z nich następnych pokoleń kadry narodowej? Takie cele powinny sobie stawiać wszystkie związki sportowe, szczególnie te pobierające pieniądze z budżetu państwa, czyli z naszych kieszeni.

Oczywiście jest jeszcze „druga strona medalu” szachowego. Do typowego (zwykłego, codziennego, itp.) nauczania szachów przygotowujących do rywalizacji w jakiś lokalnych, pomniejszych turniejach, czy po prostu do nauki gry traktowanej jako hobby lub miłe spędzenie wolnego czasu, do tego są stworzone prywatne szkoły szachowe. W ich przypadku odbywa się już bezpośrednie ustalenie pomiędzy właścicielem takiej szkoły a rodzicami juniorów, czemu ma służyć ta nauka. Ale tak funkcjonują prywatne szkoły szachowe, podobnie jak prywatne szkoły tańca, gry w tenisa, nurkowania czy skoków spadochronowych. One mają inne cele, a nie przygotowanie młodych juniorów do stania się zawodowymi sportowcami czy wejścia do kadry narodowej. Oczywiście także w przypadku szkół prywatnych, trenerzy czy nauczyciele powinni dbać o jakość kształcenia i o dobre wyszkolenie podopiecznych.

Krzysztof Kledzik

Dalej »
kw.
28

Spotkanie aktywu problemistów Polski w Legionowie u Stefana Parzucha (30.06.2007)

Problem3

Od lewej: Jan Rusinek (Nowe Miasto k.Płońska), Stefan Parzuch (Legionowo k.Warszawy), Eugeniusz Iwanow (Częstochowa), Waldemar Tura (Adamów k.Łukowa) oraz Andrzej Jasik (Ostrołęka).

Fotografia pochodzi ze zbiorów Eugeniusza Iwanowa.

kw.
28

033014chess_CG-6-001

Mistrz międzynarodowy Sam Sevian

 

kw.
27

mainz_1004

8 lat temu zmarł Wolfgang Unzicker, czołowy szachista świata w 50-70.

Ciekawa partia (Tal)

 

  • Szukaj:
  • Nadchodzące wydarzenia

    sie
    15
    pt.
    2025
    całodniowy Memoriał Rubinsteina
    Memoriał Rubinsteina
    sie 15 – sie 24 całodniowy
    Więcej informacji na stronie imprezy. Uczestnicy głównego turnieju. Wyniki i partie
    sie
    18
    pon.
    2025
    całodniowy Sinquefield Cup
    Sinquefield Cup
    sie 18 – sie 27 całodniowy
    Po szachach szybkich i błyskawicznych, St. Louis jest gospodarzem szachów klasycznych: od 18 do 28 sierpnia dziesięciu najlepszych graczy będzie rywalizować w Sinquefield Cup, w tym JK Duda. To ostatni turniej Grand Chess Tour przed[...]
    paź
    10
    pt.
    2025
    całodniowy European Individual Championship
    European Individual Championship
    paź 10 – paź 19 całodniowy
    5th IPCA European Individual Chess Championship 2025
  • Odnośniki

  • Skąd przychodzą

    Free counters! Licznik działa od 29.02.2012
  • Ranking FIDE na żywo

  • Codzienne zadania

    Play Computer
  • Zaprenumeruj ten blog przez e-mail

    Wprowadź swój adres email aby zaprenumerować ten blog i otrzymywać powiadomienia o nowych wpisach przez email.