 |
| Od redakcji |
1 |
| O tym się mówi |
2 |
| Puchar świata, Tromsö 2013 |
3 |
| Partie komentowane, Tromsö 2013 |
6 |
| Mem. A. Rubinsteina, Polanica Zdrój 2013 |
8 |
| Pardubice i Tabor CZE 2013 |
11 |
| BDO, Haarlem 201 |
12 |
| MP 8-18 szybkie i blitze, Olsztyn 2013 |
14 |
| ME w rozwiązywaniu zadań, Wilno 2013 |
16 |
| Mały Szachista nr 13-październik 2013 |
I-VIII |
| „Szachy wojenne 1939-1945“ |
17 |
| Z godnym przeciwnikiem |
18 |
| Wiersz „Szachownica“ |
19 |
| Szachowe epizody A.F. (46) |
20 |
| Nauka gry (118) |
26 |
| Poradnik sędziego (114) |
30 |
| Prenumerata |
31 |
| Rozwiązania kombinacji |
31 |
| Kombinacje |
32 |
|
Od redakcji
Puchar świata zorganizowany w stolicy Arktyki, norweskim mieście Tromsö, przykuł uwagę całego świata szachowego. Na starcie stanęło 128 zawodników, a w tej liczbie wszyscy najlepsi szachiści świata, z wyjątkiem Ananda i Carlsena, którzy w listopadzie grają mecz o koronę szachową. Rozgrywki systemem pucharowym, szczególnie na krótkim dystansie dwóch partii przynoszą wiele niespodzianek, bo rolę języczka uwagi przejmują partie szybkie i błyskawiczne. Nie inaczej było w tym roku. Dość szybko pożegnali się z rozgrywkami Aronian, Nakamura, Moroziewicz, Griszczuk, Caruana, Iwanczuk i kilku innych słynnych graczy. Z „wielkich“ tylko Kramnik wszedł do półfinału, a następnie awansował do finału i tam pokonał trudnego rywala, jakim dotąd był dla niego Dmitry Andriejkin. Na wyróżnienie zasługują dwaj inni półfinaliści Jewgienij Tomaszewski i Maxime Vachier-Lagrave, którzy po drodze wyeliminowali wielu wybitnych szachistów.
W Pucharze wystąpiła trójka naszych reprezentantów. Trudno mieć pretensje do Jana Krzysztofa Dudy, że mimo dobrej gry nie zdołał wyeliminować w I rundzie Wasilija Iwanczuka oraz do Dariusza Świercza, który po przebrnięciu I rundy, w drugiej, po walce, przegrał z Aleksandrem Griszczukiem. Natomiast poważny zawód sprawił Radosław Wojtaszek, który już w I rundzie, po bezbarwnej grze, uległ mało znanemu Brazylijczykowi Aleksandrowi Fierowi.
W festiwalu im. Akiby Rubinsteina w Polanicy Zdroju po kilku latach kompletnego marazmu, zabłysło światełko w tunelu i zorganizowano turniej główny, choć tylko XI kategorii. Zbyt małe środki finansowe nie pozwoliły na zaproszenie zawodników z rankingiem 2600, czyli należących do drugiej setki świata. Turniej kołowy, nawet słaby, ma jednak pozytywne walory szkoleniowe, nie dające się w ogóle porównać z zabawowo-turystycznymi turniejami szwajcarskimi, w których różnice siły gry pomiędzy uczestnikami wynoszą niekiedy ponad 300 punktów rankingowych. W „kołówce“ istnieje konkretne przygotowanie się do rywala, a porażki trudno odrobić w walce z przeciwnikami o zbliżonym poziomie gry.
Dobrze się stało, że MP juniorów w szachach szybkich i błyskawicznych wywędrowały ze stolicy, gdzie niestety jest „pustynia“ szachowa. Nie ma ani klubów, ani liczących się zawodników, podobnie zresztą jak na Mazowszu. W Olsztynie, w pięknej sportowej hali, blisko 800 młodych graczy stoczyło walkę o 72 medale. Pojedynki były emocjonujące i w większości z nich triumfowali faworyci. Niepokój jednak budzą rankingi naszych juniorów. Zaledwie kilku miało rankingi powyżej 2200, pozostali z reguły poniżej 2000 p. To są rezultaty polityki osłabienia naszych otwartych turniejów w ostatnich 4 latach i rzucającej się w oczy absencji zagranicznych szachistów.
Andrzej Filipowicz
Redaktor Naczelny