Archiwum kategorii ‘Polemiki’

lis
02
Magnus Carlsen, Sébastien Ogier (F) Volkswagen Polo-R WRC

Magnus Carlsen, Sébastien Ogier (F)
Volkswagen Polo-R WRC

We wpisie pt. „Zasklepienie” jego autor czyli Krzysztof Jopek, zawarł ciekawe uwagi dotyczące niemożności zainteresowania szachami osób, które ich nie „czują”. Pan Krzysztof podał przykład przypadkowo spotkanego fana motoryzacji, którego bezskutecznie próbował przekonać do piękna naszej gry. Podobnie jak Krzysztof Jopek, ja również nie czuję najmniejszego wzruszenia na widok samochodów, jakiekolwiek by nie były. Tak jak mój imiennik z sąsiedniego blogu, traktuję je wyłącznie jako urządzenia służące do przemieszczania ludzi, zwierząt i towarów. O samochodach wiem tyle, że wytwarzają dużo hałasu oraz brzydkiego zapachu, składają się z metalowej, częściowo oszklonej, otwieranej puszki, i są wyposażone w pięć okrągłych przedmiotów. Cztery z nich służą do przemieszczania metalowej puszki, a piąte znajduje się wewnątrz niej i należy nim obracać raz w lewo, a raz w prawo. Tak samo jak K.Jopek, nie „czuję” podekscytowania na widok takich urządzeń transportowych, ani na dźwięk informacji o ich wyposażeniu. Próba przekonania mnie do piękna(?) samochodów jest z góry skazana na niepowodzenie, podobnie jak próby (obu Krzysztofów) zafascynowania szachami osób, które widzą w tej grze jedynie drewniane figurki. Czasami myślę że można zainteresować szachami tylko takie osoby, które mają je już we krwi, i to od samych narodzin, chociaż same jeszcze o tym nie wiedzą. Trzeba im to uświadomić. Bez szachów we krwi, próba zainteresowania nimi będzie odbierana jedynie jako emocjonowanie się przesuwaniem kawałków drewna po kwadratowej desce.

55923

Dlaczego tytuł mojego wpisu zawiera słowo „Linares”? Krzysztof Jopek słusznie narzeka na pewne znudzenie (wspominał o wydawaniu dźwięków rozpaczy) ciągle tym samym składem zawodów Zurich Chess Challenge 2016r.

Od razu przypomniał mi się wieloletni cykl superturniejów w Linares, charakterystyczny tym, że jego skład był znany na lata naprzód. Grali tam ciągle ci sami zawodnicy z czołówki listy rankingowej, i co gorsze, grali na remis. Ci kibice szachowi którzy śledzili wyniki turniejów w Linares pamiętają, że co roku w tamtejszych tabelach pojawiały się prawie wyłącznie „połówki”. Krzysztof wymienia typowe nazwiska, czyli: Anand, Kramnik, Nakamura, Aronian, Giri i Szyrow. Oni grali i będą grać między sobą. Polecam uwadze czytelników komentarz użytkownika o pseudonimie „Ttoomasz40”. Ma rację co do Szyrowa. W jego przypadku nie liczy się to że ma już niezbyt wysoki ranking. Liczy się nazwisko, jego przeszłość turniejowa i osiągnięcia. Są pewne osoby, chociażby wspomniany Szyrow, a także Adams, Short, Swidler, Mamedjarow, Griszczuk, Morozewicz, Kamski, Leko i inni, którzy będą nadal zapraszani na ważne turnieje. Przy czym biletem wstępu nie będzie już mniejszy czy większy ranking, lecz wspomniane nazwisko i znakomita przeszłość szachowa.

z12191874K,Radoslaw-Wojtaszek-walczy-z-Baadurem-Jobawa

Niestety nasz Radosław Wojtaszek nie może przebić się do wąskiego grona zawodników czołówki światowej, grających między sobą „zamknięte” turnieje. Widać że jego wysoki ranking nie wystarcza, a organizatorzy turniejów nie postrzegają cyfr 2700+ jako biletu wstępu. Radkowi brakuje „nazwiska”, to znaczy wieloletniego otrzaskania się w turniejach o wysokiej randze, i wyrobienia sobie w ten sposób pozycji i uznania w świecie szachowym. Myślę że nasz zawodnik ciągle jest postrzegany jedynie jako analityk byłego mistrza świata. Ale analityków nie zaprasza się na superturnieje. Na pewno pamiętamy sytuacje, gdy na ważne turnieje był zapraszany nie Radek, lecz Baadur Dżobawa. On gra inne szachy niż Radek, i jest bardziej rozpoznawalny jako zawodnik a nie analityk. A jego ranking? Jego ranking nie gra, za to Dżobawa gra tam gdzie trzeba.

Krzysztof Jopek podsunął myśl „Jedyne chyba co może [R.W.], to kolekcjonować punkty elo, by osiągnąć takiego ranka, żeby komuś zrobiło się naprawdę głupio, gdy po raz kolejny ominie jego nazwisko”. Obawiam się że organizatorom superturniejów wcale nie byłoby głupio w związku z pominięciem Radka na liście startowej, lecz gdyby przy ustalaniu jej składu nie uwzględnili w niej kogoś ze znanych szachistów, niekoniecznie o najwyższym rankingu. Myślę tu o zawodnikach ze znakomitą „przeszłością” szachową, na przykład tych, wymienionych powyżej.

Krzysztof Kledzik

wrz
02

W numerze 5(53)2015 czasopisma MAT przeczytałem wywiad z am Krasenkowem.

Napisał to co Pan zawsze twierdził na swoim blogu, że na początku nauki szachów trzeba stosować zrównoważony rozwój, i że praca nad debiutami jest pracą ciągłą i niezbędną. To jest ok, ale jednocześnie am Krasenkow za bardzo przesuwa naukę debiutów na okres bycia dorosłym szachistą.

Pisał że to ma się odbywać w dorosłej karierze mistrzowskiej. A to już jest za późno na naukę debiutów. Juniorzy nie mogą przespać ich nauki.

Am Krasenkow podpiera się ideami radzieckiej szkoły szachowej. No dobrze, ale ona przynosiła efekty 40-50 lat temu, a wtedy były inne czasy szachowe. Obecnie w dobie internetu, programów szachowych, szachowych baz danych, wielkiej ilości turniejów, wszystko się zmienia.

Teraz są inne realia, wszystko przyspieszyło, w tym i opracowanie jakiś idei szachowych, szczególnie debiutów które szybko rozwijają się. A więc nauka szachów też musi się dostosować do czasów współczesnych. Dlatego nie można bezkrytycznie opierać się na szkole radzieckiej. Ona dobrze funkcjonowała w tamtych czasach. Ale teraz są inne czasy i inne wymagania szachowe, inne potrzeby i metody szkoleniowe. Trzeba się do nich dostosować i nadążać za nimi.

Ciekawe że przy okazji rozmowy o Młodzieżowej Akademii Szachowej, am Krasenkow wspomniał o postępach Kamila Draguna, ale jednocześnie zadał pytanie „A ile talentów zostało pogrzebanych?”. Czy chodziło w tym pytaniu o to, że to Akademia Młodzieżowa pogrzebała nasze talenty juniorskie?

sie
25

Na stronie https://www.facebook.com/chessgrow znajduje się informacja o trwającym wdrożeniu nowej witryny szachowej http://www.chessgrow.com/ Nie podano żadnych konkretnych wiadomości o charakterze tej strony, ale umieszczono film reklamujący ją, z udziałem am Radosława Wojtaszka w roli głównej.

Moje spostrzeżenia na temat filmu (zwiastunu):

1) do jego realizacji użyto zbyt ponurych czarno-szarych barw. Czy to jest zwiastun jakiegoś horroru szachowego?

2) Radek Wojtaszek ma niepotrzebnie tak poważną i momentami zbyt odpychającą minę, szczególnie w 0:27 s.

3) przekaz jest nacechowany agresją – to za przeproszeniem, rozpieprzenie książek i figur szachowych. Czy w filmie nie można było było zastosować pozytywnego przekazu, bez agresji?

sie
03

Na blogu czołowego trenera Młodzieżowej Akademii Szachowej szachista M.Kuciel odwrócił role, i poszkodowanego Jerzego Konikowskiego usiłuje utożsamiać z osobami stosującymi metody stalinowskie, a osobę która rzeczywiście zaatakowała (czyli am M.Tazbira) stara się przedstawić jako ofiarę.

Myślałem że tylko polscy politycy kipiący nienawiścią odwracają wszystko „kota ogonem”, ale okazuje się że nie tylko, bo część środowiska szachowego przejęła ich metody i retorykę.

Wpis Skoczka2 nie jest obraźliwy. Nikt nie naśmiewał się z am Tazbira ani publicznie nie posądzał go o jakieś nieczyste zagrania. Po prostu budziło zdziwienie to, że osoba wyglądająca i zachowująca się na w pełni zdrowego, naraz startuje w zawodach dla osób z upośledzeniem wzroku. Każdego mogło to zdziwić, i każdy mógł się o to zapytać publicznie.

Polskie środowisko szachowe jest dziwne, a przynajmniej jego część. Dawniej nie było można dyskutować o repertuarze debiutowym D.Świercza, potem o debiutach R.Wojtaszka. Oczywiście rozmowy o jego współpracy z Anandem były zakazane i kończyły się wściekłymi atakami na dyskutantów.

Podobnie źle reagowano na rozmowy o wynikach sportowych am Bartla i oczywiście am Wojtaszka. O niczym nie można było pisać i rozmawiać, za wyjątkiem bezpiecznych informacji podawanych przez 2-3 osoby skupione wokół Polskiego Związku Szachowego.

Teraz nie wolno zapytać się o decyzję am Tazbira. Czy my żyjemy na szachowej Białorusi? Czy w polskim środowisku szachowym kiedykolwiek będzie normalnie?

lip
07

Po ukazaniu się wpisu otrzymałem kilka zapytań od Internautów w tej kwestii: z jakiej puli będą wykorzystane   pieniądze na te wynagrodzenia? Czy będą one pokryte z ogólnej dotacji na szachy?

Odpowiadam: nie wiem!

Jeden Internauta podsumował problem: wg moich obliczeń – vide materiały PZSzach koszt pensji biura + ZUS itp wynosi około 500  tys. zł rocznie.

Pensje Członków Zarządu + prezesa to ponad 150.000 rocznie do tego inne wydatki – czyli same honoraria będą kosztowały PZSzach około  700.000 zł rocznie, więc podwyższą opłaty rankingowe i inne.

 

 

maj
16

[tu znajdował się logotyp PZSzach, ale PZSzach nie zezwolił na publikację tutaj logotypu PZSzach]

[tu znajdowało się zdjęcie z facebook’a PZSzach, ale PZSzach nie zezwolił na publikację tutaj rzeczonego zdjęcia PZSzach]

Wpis odnosi się do tematu: Link 

Cytat tygodnia – GM Soćko: „Radek Wojtaszek na stałe wszedł już do elity światowych szachów.”

Źródło

 

mar
22

Znakomity arbiter szachowy Andrzej Filipowicz opublikował w miesięczniku „Magazyn Szachowy” (marzec 2015) swoją opinię w kwestii znaczenia debiutów i końcówek w szachach:

 AF1

sty
28

Udział Radosława Wojtaszka w tradycyjnym turnieju Tata Steel spotkał się z wielkim zainteresowaniem i wywołał sporo emocji w środowisku szachowym w Polsce. 

Nasz arcymistrz wystartował znakomicie i jego zwycięstwo nad Magnusem Carlsenem spotkało się z dużym echem w mediach krajowych i światowych. Następnie Radek pokonał jeszcze drugiego szachistę w rankingu FIDE i wydawało się, że będzie super!

Tak się jednak nie stało. W pozostałych 7 partiach nasz arcymistrz zdobył tylko 1,5 pkt i uplasował się ostatecznie na 9 miejscu.

W trakcie turnieju dyskutowano na blogu o grze Wojtaszka. Były różne opinie. Dokonałem pewnego podsumowania i liczę na dalsze konstruktywne polemiki.

/////////////////////////////////////

Krzysztof Kledzik:

Myślę że nasz najlepszy zawodnik, osoba aspirująca do miejsca w czołówce światowej nie powinna ograniczać się do bycia czyimś analitykiem. Radek jest młody, ma siłę, potencjał, i jak widać obecnie, możliwości aby skutecznie rywalizować z najlepszymi. Dlatego powinien zacząć pracować na siebie a nie na kogoś innego. Chyba nam wszystkim zależy aby Radek stał się szachistą takim jak inne osoby z czołówki światowej. Anand już osiągnął wszystko. Więc czas aby Radek zaczął dbać o siebie, grać w superturniejach, wygrywać z najlepszymi i zaczął budować własną karierę szachową, a nie Ananda czy innych zawodników. Dlaczego ktoś inny ma na barkach Radka piąć się w górę? Bądźmy patriotami, niech Radek pnie się w górę! 

Marcin:

Ten turniej da Wojtaszkowi więcej niż wszystkie turnieje grane przez ostatnie 2 lata. Wielu ludzi nie wiedziało nawet, że jest taki zawodnik jak Wojtaszek, bo facet miał wysoki ranking, ale nie było go widać nawet w kołówkach klasy B – grał prawie wyłącznie w ligach i openach. Po ograniu światowych numerów 1 i 2 pewnie już zapewnił sobie zaproszenie do kolejnych turniejów i oby ich nie zmarnował! Jak się chce coś osiągnąc, trzeba grać z czołówką. Turnieje klasy C i D nikogo nie interesują. Wojtaszek ma w końcu szanse pokazać swój pełen potencjał.

Hetman:

„Nie zastanawiałem się ani chwili-mówi Radek. Uznał, że poruszanie kwestii stawki za współpracę to byłaby wobec mistrza niestosowność. Przez te siedem lat nigdy nie rozmawiali o pieniądzach.-Za darmo też bym to robił-dodaje Wojtaszek.” Od kiedy to nasz główny analityk pracuje dla szachowej „Armii Zbawienia”?. Radek ostro przesadził w swojej wypowiedzi. Sport zawodowy to nie jest sport charytatywny lecz sport+biznes. A od kiedy to w biznesie nie rozmawia się o pieniądzach i deklaruje 7-letnią pracę dla kogoś nawet za darmo? 

Arek:

Amator: „Niewykorzystane przez Vishy’ego warianty i systemy gry trafiają do wspólnej puli, z której Radek i Grzegorz mogą korzystać. -Ale tylko w uzasadnionych przypadkach, czyli w meczach o dużą stawkę-zaznacza Radek.”
A więc Radek ma prawo korzystać z własnych analiz tylko w wyjątkowych sytuacjach. W Wijk nie gra o żaden tytuł, więc musi grać drugorzędne warianty, nieprzydatne Anandowi.

——————————————-

Ja tego też nie mogę zrozumieć, co dała Radkowi ta współpraca z Anandem, skoro nie może wykorzystywać własnych analiz? Przez wiele lat przez to nie grał w silnych turniejach. Mnie się też wydaje, że jedyną korzyścią to była dobra kasa. Ale trzymajmy kciuki za następne partie. Ja mam ciągle nadzieję, że Radek wygra jeszcze kilka partii. 

Arek:

Radek ma 28 lat a Ding Liren 23. Chińczyk miał lepszą kondycję. Różnica wieku mogła mieć duże znaczenie. Ciekawe czy Radek uprawia jakiś sport? Może ma ktoś wiedzę na ten temat? 

Tomasz71:

Potwierdza się stwierdzenie Karpowa że kazda faza gry jest ważna, Radek dwie partie przegrał w końcówkach nieżle wychodząc z debiutu. Zatem trening szachowy powinien być przypisany do potrzeb zawodnika, każdemu według potrzeb, Radkowi plany, końcówki i liczenie wariantów a nie debiuty w których jest naprawdę dobry. 

Amator:

Można podsumować cały turniej. Radek wypadł powyżej oczekiwań. Wynik -2 w silnym turnieju jest sukcesem. Polak potwierdził, że należy do pierwszej 50-tki na świecie, a w pojedynczych partiach potrafi wygrywać z czołówką światową. Radek może grać jeszcze lepiej, jeśli zrezygnuje z pracy dla Ananda i skupi się na własnym rozwoju.

Krzysztof Kledzik:

Myślę że Amator bardzo celnie podsumował występ Radka w tym turnieju. Za nim się rozpoczął podejrzewałem że Wojtaszek jest w stanie osiągnąć do 50% punktów, i to się potwierdziło. Nasz zawodnik jest za świeży jak na warunki superturniejów, i przez to nie może powalczyć o lepszą lokatę (na razie). Niestety negatywnie odbija się wieloletnia nieobecność Radka w renomowanych turniejach i brak ogrania z zawodnikami z czołówki światowej. Negatywnie odbija się też poświęcenie własnej kariery na rzecz kariery Ananda. Mam nadzieję że Radek w końcu zacznie pracować na siebie a nie na obcych zawodników. Poanalizował, poanalizował (za wiele lat na to przeznaczył, złożył się w ofierze na hinduskim ołtarzu i sam nie grał) i już wystarczy. Trzeba było wcześniej zakończyć pracę dla Ananda i skupić się na własnym treningu. Prawdopodobnie gdyby to zrobił, to w tym superturnieju przekroczyłby 50% punktów. Tego nie wiadomo na pewno, ale tak mi się wydaje. Aby zajmować wysoką pozycję w superturnieju trzeba często grać z wysoko notowanymi przeciwnikami, a nie poświęcać się wyłącznie pracy analitycznej dla kogoś. W tym superturnieju Wojtaszek pokazał że ma potencjał. Teraz powinien pracować nad jego urealnieniem.

MAT:

Wojtaszek grał w tym turnieju tak, jak mu na to pozwalali jego przeciwnicy i ze swojego wyniku powinien być zadowolony, bo mogło być gorzej. Kibiców pewnie 9 miejsce naszego arcymistrza w tym turnieju nie zadawala, ale bądźmy dobrych myśli, że następnym razem będzie super.

 Gość 1:

U Wojtaszka dominującą rolę odgrywa komputer, co zresztą opisał Gajewski. Oni po partii zamiast analizować niedokładności, jak dawniej, to patrzą na ocenę komputera – co utrudnia przyswojenie wiedzy i uniemożliwia postęp w grze środkowej i końcówkach.  To dotyczy nie tylko Wojtaszka, ale jemu to ciąży szczególnie, bo jest analitykiem i musi dać szefowi ocenę komputerową. Praca z Anandem dała Wojtaszkowi orientację o sile czołówki światowej, ale jednocześnie mógł popaść w kompleksy niższości, co widać z artykułu Gajewskiego – podziw dla szybkości i wiedzy Ananda. Poza tym brak profesjonalizmu – nie wziął do Wijk aan Zee żadnego trenera, a tam prawie  wszyscy mają sekundantów, w każdym razie ci na szczeblu! Żal mu było paru złotych na opłacenie pobytu Gajewskiego itp. – to kwota rzędu 2.500 max 3.000, co pewnie pokrywa honorarium lub nagroda, nawet za kiepskie miejsce w Wijk aan Zee.

Gość 2:

Moim zdaniem Wojtaszek nie ma szans na walkę z czołówką światową, tylko może się cieszyć z pojedynczych zwycięstw, też niezwykle cennych. Inni i tego nie mają! Oczywiście, gdyby znalazł trenera, który pokaże mu słabe strony, to może miałby jeszcze szanse – do 35 roku można śmiało walczyć z najlepszymi.

Gość 3:

Uważam, że nasz arcymistrz nie ma większego talentu szachowego i dlatego słusznie poświęcił się pracy dla Ananda. Radek chyba sam to dobrze zrozumiał i dlatego nie próbowal nigdy tego faktu zmienić.

Gość 4:

Uważam, że dobrze zrobił, angażując się do pracy u Ananda, bo zapewnił sobie jakiś standard życia. Czy bez tej pracy osiągnąłby zarobki w wyczynie tego samego rzędu, to trudno powiedzieć?? W polskiej szachowej atmosferze niezwykle ciężko dojść do sukcesów, bo liczna miernota rzuca kłody pod nogi każdego dnia! Nikogo w PZSzach wyczyn nie interesuje i w najbliższych 4-5 latach nie będzie interesował – utrącanie ludzi z sukcesami jest typowe dla wielu dziedzin – dlatego powiem po prostu – brawo Radek!

Krzysztof Kledzik:

Na blogu K.Jopka anonimowy komentator zamieścił ciekawą uwagę na temat braków kondycyjnych R.Wojtaszka:
„wyjaśnię to wszystkim: Radek Wojtaszek super gra w szachy, ale nie ma kondycji fizycznej. Ma nadwagę, nie jest dynamiczny, można było zobaczyć jak się rusza w Holandii. Im dalej wiec tym gorzej. Im dłużej trwała partia tym grosze wyniki, im późniejsza runda tym gorsze wyniki. Radek 2500 kalorii – zdrowych i na bieżnie: codziennie 40min – 7km i za 6m będziesz mistrzem. Mi ELO wzrosło 150pkt tylko od schudnięcia i sportu. Zobaczcie jak się rusza Magnus, a jak Radek. Kondycja w szachach na takim turnieju to 50% sukcesu.”

////////////////////////////////////

Oczywiście to przesada, że wystarczy schudnąć aby stać się mistrzem, ale zgadzam się że anonimowy komentator poruszył ważną sprawę. Radek nie wytrzymuje kondycyjnie długich i męczących turniejów, bo nie zetknął się z takim typem walki. Tata Steel nie jest 2-3 dniowym openem, lecz długotrwałą i ciężką walką z najlepszymi zawodnikami, o wszystko. Bez żelaznej kondycji Radek nie poradzi sobie. Jeżeli chce mniej więcej na równym poziomie przebrnąć przez cały długi i ciężki turniej, to musi zadbać o kondycję.

Link z turnieju 

sty
22

Poprzednie odcinki:

Link 1 

Link 2

W dalszym ciągu trwa dyskusja o problemach poszczególnych faz w partii szachowej. Oto kilka opinii:

Gość 1 napisał:  Dzisiaj całą Obronę Grunfelda przerobiłem z Pana książki o debiutach. Ja już to odkryłem, że po 20 latach zapomniałem debiuty i często źle z nich wychodzę i wtedy to już mi nawet rozwiązywanie zadań i ciągłe trenowanie gry środkowej oraz końcówek nie może pomóc. Ale też zauważyłem, że jak z debiutu wyjdę chociaż równo i gra jest kombinacyjna i dynamiczna a nie pozycyjna, to się w miarę w nich odnajduję.

Gość 2 napisał: Van Wely w Tata Steel zaprzepaścił trzy partie, które elementarnie wygrywał w końcówkach – z debiutów prawie z każdym wychodzi dobrze, w grze środkowej sobie radzi, a w końcówkach klops, nawet w elementarnej wieżówce.

Gość 3 napisał: Nasi szachiści tylko znają debiuty, może nienadzwyczajnie, natomiast są słabi w grze środkowej i końcówkach.

Carlsen o Wojtaszku: To dobry szachista, ale nie jest praktykiem. Jest dobrze przygotowany. Lepszy strateg ale gorszy taktyk. Przeciwko mnie dobrze zagrał debiut …

Spójrzmy krytycznie na sytuację polskich szachów wyczynowych po II wojnie światowej. Na dobrą sprawę doczekaliśmy się tylko jednego zawodnika, który osiągnął szczyt światowych szachów. Jest nim właśnie Radosław Wojtaszek, który kilkakrotnie podkreślał, że pracuje przede wszystkim nad otwarciami. Tylko dzięki swojej wiedzy debiutowej i pracy analitycznej w tym zakresie znalazł się w ekipie Ananda. Gdyby jego specjalnością byłyby końcówki, to miejsca u Ananda dla niego nie byłoby. We współczesnych szachach najważniejsze są bowiem debiuty, ponieważ tutaj bardzo często rozstrzyga się los partii.

Gość 2 podkreślił wpadki Van Wely w grze końcowej. To się każdemu może zdarzyć po wielogodzinnej i wyczerpującej grze. Zresztą Holender nie jest już pierwszej młodości i niedokładności w końcowym stadium gry mogą być usprawiedliwione. Podobnych przypadków znam wiele. Nawet arcymistrzowie z tej najwyższej półki popełniają błędy i nikt rozsądny nie będzie im zarzucać nieznajomość końcówek. Tylko „maszyny” są idealne!

Zdaniem Gościa 3 nasi szachiści znają debiuty. Natomiast są słabi w grze środkowej i końcówkach. Z tym się nie zgadzam. Wielokrotnie analizowałem i komentowałem partie naszych czołowych zawodników oraz ukazywałem ich słabości w grze. Właśnie otwarcia są piętą Achillesową naszych kadr. Natomiast lepiej dają sobie radę w pozostałych fazach gry!

Przytaczam partię Bartłomieja Maciei, który w przeszłości miał szansę dojść do czołówki światowej. Niestety Polak pracował nad szachami w niewłaściwym kierunku. Najsilniejszą stroną naszego arcymistrza są właśnie końcówki, a najsłabszą debiuty. Dlatego w wielu partiach nie potrafił wykazać się swoją najsilniejszą bronią, gdyż poległ wcześniej!

 

 

sty
20

Start naszego najlepszego arcymistrza Radosława Wojtaszka w turnieju Tata Steel wywołuje dalej emocje i różne komentarze. W kwestii pracy dla Ananda są ogólnie eksponowane dwie linie opinii:

Krzysztof Kledzik: Myślę że nasz najlepszy zawodnik, osoba aspirująca do miejsca w czołówce światowej nie powinna ograniczać się do bycia czyimś analitykiem. Radek jest młody, ma siłę, potencjał, i jak widać obecnie, możliwości aby skutecznie rywalizować z najlepszymi. Dlatego powinien zacząć pracować na siebie a nie na kogoś innego. Chyba nam wszystkim zależy aby Radek stał się szachistą takim jak inne osoby z czołówki światowej.

Gość: Radosław Wojtaszek poświęcił 7 lat swego najlepszego życia dla Ananda. Ma obecnie 28 lat i na prawdziwą karierę zawodniczą jest już za późno. W świecie będzie jeden z wielu, ale w Polsce będzie jeszcze długo najlepszy. Dzięki pracy dla Ananda ma zabezpieczenie finansowe.

Czoper: A ja niezmiennie uważam, że właśnie dzięki tej pracy (dla Ananda), Wojtaszek gra teraz tak, jak gra.

Gość: Uważam, że nasz arcymistrz nie ma większego talentu szachowego i dlatego słusznie poświęcił się pracy dla Ananda. Radek chyba sam to dobrze zrozumiał i dlatego nie próbowal nigdy tego faktu zmienić.

Dla przypomnienia:

Link 1 

Link 2

 

 

  • Szukaj:
  • Nadchodzące wydarzenia

    mar
    28
    czw.
    2024
    całodniowy The GRENKE chess (rapid)
    The GRENKE chess (rapid)
    mar 28 – kw. 1 całodniowy
    Uczestnicy: Carlsen, Ding Liren, Vachier-Lagrave, Rapport, Keymer, Fridman Strona
    kw.
    5
    pt.
    2024
    całodniowy Turniej kandydatów
    Turniej kandydatów
    kw. 5 – kw. 23 całodniowy
    Impreza w kategorii kobiet i mężczyzn odbędzie się w Toronto w dniach 5-24 kwietnia 2024. Uczestniczki: Lei Tingjie, Lagno, Goryachkina, Salimova, Muzuchuk A., Vaishali, Tan Zhongyi, Koneru Uczestnicy: Nepomniachtchi, Praggnanandhaa, Caruana, Abasov, Vidit, Nakamura, Firouzja, Gukesh Więcej[...]
    kw.
    18
    czw.
    2024
    całodniowy IMEK Rodos
    IMEK Rodos
    kw. 18 – kw. 30 całodniowy
    W dniach 18-30.04.2024 roku na Rodos (Grecja) odbędą się Indywidualne Mistrzostwa Europy Kobiet z licznym udziałem Polek. Strona Lista startowa
  • Odnośniki

  • Skąd przychodzą

    Free counters! Licznik działa od 29.02.2012
  • Ranking FIDE na żywo

  • Codzienne zadania

    Play Computer
  • Zaprenumeruj ten blog przez e-mail

    Wprowadź swój adres email aby zaprenumerować ten blog i otrzymywać powiadomienia o nowych wpisach przez email.